reklama
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
A ja wpadam w jakiegoś kompletnego doła!! Przed chwilą płakałam bo nie potrafię nawet sobie wyprasować koszuli nocnej, którą chce spakować do szpitala bo zaraz cała macica mi się napina i ***** z tego wychodzi! :-( i wiem, że posprzątanie nie jest najważniejsze bo ani mi się myśli to robić ale dobija mnie jeszcze mina K, który chodzi i na wszystko klnie bo musi pozmywać naczynia
wkurza mnie to, że wszędzie jest tyle sierści psa, że nawet nie mogę poprasować pieluszek tetrowych bo gdzie je nie położę to będą z sierści!!!! Przykro mi jest, że ON każe mi niby leżeć i dupnie się martwi ale najchętniej by mi powiedział, żebym sobie sama zrobiła :-( a w ogóle to fatalnie sie czuje psychicznie, że nie mogę nic zrobić i jestem taka uzależniona! Nienawidzę tego!

Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Magdalena rozumiem cię aż za dobrze... ja ostatnie dwa dni po szpitalu przepłakałam z tego samego powodu... nienawidzę być taka niedysponowana... tyle rzeczy do roboty jest a ja muszę leżeć... noż ku*wa mać... Ha ja nawet nie mogę z łóżka wstawać (gdzie wstawać!! Ja nawet siedzieć nie mogę bo mam ucisk) więc nawet segregowanie czy układanie ubranek to dla mnie problem... nawet sobie herbaty nie mogę zrobić! Mąż o mnie niby dba... ale też wkurzam sie ze jest bałagan a on siedzi na komputerze!
ledwo wyprosiłam go o rozwieszenie prania...

ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
No właśnie, mnie najbardziej irytuje to, że wszystko muszę pokazać palcem i po każdej mojej prośbie muszę się nasłuchać klnięcia i jak to się mu strasznie nie chce...
Ja już tą koszulę nieszczęsną prasuję od 15 min! Co chwilę się prostuje, żeby nie gnieść brzucha

Ja już tą koszulę nieszczęsną prasuję od 15 min! Co chwilę się prostuje, żeby nie gnieść brzucha
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Dokładnie.... dzisiaj też prosiłam o śniadanie... raz, drugi, trzeci... w końcu zrobił... ale kurcze jakie to jest dołujące że nie mogę sobie nawet tej piep*zonej kanapki zrobić...
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
Fifka to możemy podać sobie rękę! Ja na szczęście jeszcze kanapkę mogę sobie zrobić ale ja zwariuje do końca chyba!! Ja już chcę styczeń!! :-(
Dziewczyny jestem załamana !
Byłam dziś u endokrynologa prywatnie bo wyszły mi złe badania krwi ! Okazało się że mam niedoczynność kory nadnerczy i musze iść do szpitala zrobić resztę badań żeby mogli zacząć mnie leczyć
Dodam że leczę się już na niedoczynność tarczycy typu hashimoto i wszystkie te choroby to oczywiście hormonalne problemy !
Na końcu babka dodała że najlepiej żebym się już starała o dziecko bo kolejnym organem który mogę mieć chory to jajniki i mogę już nigdy nie być matką !


Wielki dół !
Byłam dziś u endokrynologa prywatnie bo wyszły mi złe badania krwi ! Okazało się że mam niedoczynność kory nadnerczy i musze iść do szpitala zrobić resztę badań żeby mogli zacząć mnie leczyć
Na końcu babka dodała że najlepiej żebym się już starała o dziecko bo kolejnym organem który mogę mieć chory to jajniki i mogę już nigdy nie być matką !
Wielki dół !
reklama
gocha...kochanie...spokojnie. pojdziesz do szpitala porobia ci wszystkie potrzebne badania i pewnie wszystko bedzie jeszcze dobrze...najwazniejsze jest to, ze wiesz co sie z toba dzieje i co jest nie tak, a reszte jakos mozna wyleczyc i pomoc...ja 3mam kciuki!
Atan...ty pierunie...obiecalas mi wczoraj, ze bedziesz sie byczyc na tym L4, dotrzymujesz slowa?
:-)
Fifka...mysl caly czas, ze to dla twojego dzidziusia musisz sie teraz pomeczyc...i od razu powinno ci sie zrobic lepiej
a tak w ogole to cos sie dzialo jak mnie nie bylo? ktos zafasolkowal przez ten jeden dzien?
Atan...ty pierunie...obiecalas mi wczoraj, ze bedziesz sie byczyc na tym L4, dotrzymujesz slowa?

Fifka...mysl caly czas, ze to dla twojego dzidziusia musisz sie teraz pomeczyc...i od razu powinno ci sie zrobic lepiej
a tak w ogole to cos sie dzialo jak mnie nie bylo? ktos zafasolkowal przez ten jeden dzien?

Podziel się: