reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
Malgonia trzymam kciuki, a beta nie jest wyrocznia, pamietaj! Nie wiem czy kojarzysz Bett z CPP, jej spadajaca beta teraz szaleje na tym swiecie :-D
 
Małgonia nadzieja powinna umrzeć ostatnia!
Zagryź zęby i jeszcze nie wyrokuj. Beta potrafi różne figle płatać, a czasami (wcale nie tak rzadko) w laboratoriach też się mylą.
Nawet ten niższy wynik mieści się w normie.
Na październiku miałyśmy dziewczynę, której 2 lekarzy + beta raczej nadziei nie dawali. Zagryzła zęby i poczekała chyba ponad 2 tyg. I jest teraz szczęśliwą mamą!!! A oni ją prawie od wejścia na zabieg kierowali.

Jeśli ci to pomoże - odetnij się od netu.

Ja będę trzymała kciuki za maluszka! Może się uda.
 
Zgadzam sie z Zapominajka!! Nie wiem od kiedy jestes Malgoniu na forum, ale "stare" dziewczyny juz tu wiele czytaly i widzialy i nigdy nie powinno sie tracic nadzieji, nawet jesli sytuacja wydaje sie beznadziejna. Z takich beznadziejnych przypadkow jest tu mnostwo dzieciakow!!
 
Tak, tylko Bett miał krwiaka i dlatego beta nie przyrastała. Ja liczyłam, że może po wczorajszych porządkach (trochę się nasprzątałam) zrobił mi się krwiak i stąd ta beta. krwiaka ani śladu. Boże, wiem, że musze mieć nadzieję, ale muszę tez nastawić się na najgorsze. Ile \jeszcze trzeba w tym życiu przejść? Nie wystarczy , że raz życie mi się zawaliło? Ja już naprawdę nie mam siły, nie mam skąd jej czerpać. Wiecie, ten 2012 rok to najgorszy rok w moim życiu.
 
Zapominajko to dziwni Ci dziadkowie, ale może właśnie chodzi o to,że Wy im pomagacie i czują, że już nie będzie tak kolorowo? Jeszcze rozumiem,że jedna strona taka jest, ale dwie? Reakcja, jakbyście mieli co najmniej 6 dzieci i kolejne w drodze :/ Grunt to nie wnikać, ja z moimi teściami w ogóle nie gadam, nie widzieliśmy ich od ślubu, czyli ponad pół roku. Nawet nie wiedzą, że się staramy...

Małgonia będzie dobrze, wiem że łatwo jest powiedzieć, a trudniej zastosować w życiu, ale tylko spokój i nadzieja może Cię uratować. W obecnym momencie nie zrobisz nic oprócz czekania, a stres nie pomaga bobasowi.
 
Malgonia no nic tylko wziac Cie na kolano i porzadnie sklepac doopsko!!!
Danutaski tez sie juz do kolejnego skorobania szykowala a jaka Ninka cudna to sama pewnie widzialas... bierz no doope w troki i poczytaj sobie cos, a nie juz wiesz lepiej niz lekarze!!!
Mowic do slupa, a slup jak ta... echhh
Pecherzyk jest, cialko jest wiec dziec ma co jesc na poczatek, a na serduszko no mowilysmy ze bedziesz musiala czekac.
Zastanawiam sie, czy Ty zdawalas sobie sprawe z tego na ile trudne jest ponowne staranie sie i na ile ciezko psychicznie jest czekac od wizyty do wizyty po przejsciach... idz do psychologa zanim wykonczysz siebie, dzieciatko i wszystkich bliskich w domu !!! wcale nie zartuje, co Ty bys zrobila na miejscu Wiki, moim czy Suany?? a moze inaczej co my teraz powinnysmy wedlug Ciebie robic?? poddac sie, jechac na psychotropach??? musisz zaczac wierzyc, a nie tylko wyrokowac i uzalac sie Bog jeden wie nad czym tak naprawde... to co lekarz widzial na usg jest jak najbardziej normalne na ten czas ciazy!!!
I przestan czytac o krwiakach i innych dooperelach ktore Ciebie niedotycza!!!

alez mi cisnienie podnioslas:no:
 
Małgoniu, ja też miałam masę negatywnych przeżyć w przeciągu ostatniego roku: 2 poronienia, moi rodzice zdecydowali się na separację, tata miał raka prostaty (juz jest ok)..ale prawda jest taka,że nie masz wpływu na to co się dzieje w życiu.. Ale to co najważniejsze to nie wolno się załamywać..ani gniewać na los.
Trzeba ufać że będzie dobrze :) myśleć pozytywnie i BARDZO dużo się usmiechać do siebie..w ten sposób sprowadzasz do siebie dobro z całego wszechświata.. ! (potwierdzone dane)
Minęło już ok 130 dni od laparoskopii..i ja na nowo odżyłam. Bardziej doceniam szczęście, oraz to co mam. A jak kiedyś dzidziuś się pojawi to będę najszczęśliwszą osobą pod słońcem.. więc warto czekać :)
Nigdy nie byłam tak blisko z M jak teraz..korzystamy z tego że żyjemy jeszcze we dwójkę i robimy wszystko czego z dziećmi się nie da robić (przynajmniej na początku).

Co do ciąży-to jeszcze nic nie jest przesądzone- więc nie stresuj się, bo to na pewno nie pomaga...wiem że łatwo jest tak mówić- ale to najszczersza prawda. Nic nie zrobisz- wiec jedyne co możesz zrobić to czekać i możliwie się NIE stresować..3mam kciuki!

Gatto- cieszę się że jesteś cała!:***

Jak tam dziewuszki? tęskniłyście? :-p Co się tutaj podziało od czasu jak mnie nie było?

myszko- TĘSKNIŁAM ZA TWOIMI WPISAMI!:-)

Z nowości to powoli zaczynam starania ;) już na acard'zie jadę.. ;p
 
Ostatnia edycja:
Ja chciałam tylko wiedzieć , potwierdzić że jest w porządku. Tak żle dzisiaj w nocy spałam, jakbym przeczuwała coś . Myszka, nie dziw się, że tak mnie to prześladuje, poprzednio byłam nieświadoma, wszyscy mówili, że będzie dobrze, że to tylko biochemia , bo mimo słabo rosnącej bety w USG było wszystko w porządku, w 5,2- pęcherzyk ciążowy i zółtkowy OK , w 6,2 - nawet było serduszko widac i 3mm zarodek, w 7,2 - 12mm i już brak serduszka. Dlatego tak się boję. USG prawdy mi nie powiedziało.
 
reklama
Zgadzam sie z Zapominajka!! Nie wiem od kiedy jestes Malgoniu na forum, ale "stare" dziewczyny juz tu wiele czytaly i widzialy i nigdy nie powinno sie tracic nadzieji, nawet jesli sytuacja wydaje sie beznadziejna. Z takich beznadziejnych przypadkow jest tu mnostwo dzieciakow!!

Dokładnie. Myślę, że BB jest świadkiem wielu cudów.

Martoocha ślicznie napisałaś.

Oczywiście kochana witaj ponownie.
A co się dzieje hmmm:

Myszka nas tu goni za głupoty w głowie;
Gatto jest super dzielna!
Fuma maluje styropianowe choinki.
Sauna czeka na wizytę.
Ja zarażam dżumą.
Nanu w sniegu jedzie do teścia na wieczorek zapoznawczy :confused:

Jeśli mi coś uciekło dopiszcie.
 
Do góry