celta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2013
- Postów
- 509
Cześć!
Przepraszam, ale chyba Was nie nadrobię... Chyba, że będę miała dziś wolny wieczór, ale nie sądzę. Niesamowicie dużo dzieje się teraz w naszym życiu.
Z dziećmi widzieliśmy się dopiero końcem tygodnia, bo były chore. Spotkanie wcale nie wywołało we mnie gejzeru uczuć, zalewu miłości i takich tam, ale na to dam sobie czas. Jestem pewna, że ich tam nic dobrego nie spotka.. one najzwyczajniej w świecie potrzebują dużo ciepła, potrzebują normalnego domu i kogoś kto będzie chciała dla nich naprawdę jak najlepiej. Potrzebują rodziców i brata
Powiem Wam, że noc po naszym spotkaniu miałam absolutnie nieprzespaną (to była druga taka w moim życiu, pierwsza była wtedy kiedy dowiedzieliśmy się, że serce naszego dziecka przestało bić). Wstałam rano jakbym była naćpana, pijana myślami kłębiącymi się w głowie... Spojrzeliśmy na siebie z mężem i wiedzieliśmy jaką decyzję podejmiemy, jaką już praktycznie podjęliśmy w sercach, choć nie wypowiadaliśmy tego na głos. Zadzwoniłam do OA, poprosiłam o przygotowanie dokumentów. Panie były zdziwione, bo mieliśmy czas na podjęcie decyzji przez kilka kolejnych spotkań z dziećmi. Tylko my stwierdziliśmy, że szkoda czasu, zwłaszcza, że ten dom dziecka ma swoje zasady, dni odwiedzin, nie możemy jeździć tak często jakbyśmy chcieli... A maluchom ucieka życie! Jeszcze młody jest tam taką maskotką, bo maleńki, ale ona z łatką opóźnionej, upośledzonej i jakiej tam jeszcze to taka zahukana sierotka, stojąca pod ścianą.
Trzymajcie za nas kciuki, żebyśmy dali tym dzieciom to czego potrzebują.
Żebym była dla nich dobrą mamą i żeby były z nami szczęśliwe.
Dokumenty podpisaliśmy, zostały wysłane do sądu, procedura ruszyła i teraz mam tylko nadzieję, że maluchy jak najprędzej znajdą się z nami w domu.
Ściskam Was bardzo mocno, widziałam że tu jakaś lista zaciążonych krąży
, jak fajnie!
Jak tylko znajdę dłuższą chwilę, postaram się usiąść i nadrobić Wasze posty, muszę się dowiedzieć co u Was, stęskniłam się...
Witam nowe dziewczyny, tutaj jest naprawdę miło i wiem, że obecność tutaj pomoże Wam stanąć na nogi i uwierzyć, że wszystko dobrze się poukłada.
eska, ania, agawa, Madziorrek, ewik, Izka, marcela, Mart0ocha, Elka, anncka, Neta, maqa, karaiwina, Joaro, mika, Ozilka, sysiq, carollina, ameritum, Ksiuchna, annte, pietrucha (GRATULUJĘ! jesteś na liście zaciążonych!), malgonia, michalina, Gochson, rurka, Moniska, karo, suana - całuję Was wszystkie mocno, myślę o Was ciepło.
A ja jeszcze nie mam @ ;-) straciłam rachubę, który to dzień cyklu.... jakoś ma to teraz mniejsze znaczenie. W tym tygodniu mam wizytę u gina.
Jestem mamą trójki dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie nie mogę w to uwierzyć!
Przepraszam, ale chyba Was nie nadrobię... Chyba, że będę miała dziś wolny wieczór, ale nie sądzę. Niesamowicie dużo dzieje się teraz w naszym życiu.
Z dziećmi widzieliśmy się dopiero końcem tygodnia, bo były chore. Spotkanie wcale nie wywołało we mnie gejzeru uczuć, zalewu miłości i takich tam, ale na to dam sobie czas. Jestem pewna, że ich tam nic dobrego nie spotka.. one najzwyczajniej w świecie potrzebują dużo ciepła, potrzebują normalnego domu i kogoś kto będzie chciała dla nich naprawdę jak najlepiej. Potrzebują rodziców i brata

Powiem Wam, że noc po naszym spotkaniu miałam absolutnie nieprzespaną (to była druga taka w moim życiu, pierwsza była wtedy kiedy dowiedzieliśmy się, że serce naszego dziecka przestało bić). Wstałam rano jakbym była naćpana, pijana myślami kłębiącymi się w głowie... Spojrzeliśmy na siebie z mężem i wiedzieliśmy jaką decyzję podejmiemy, jaką już praktycznie podjęliśmy w sercach, choć nie wypowiadaliśmy tego na głos. Zadzwoniłam do OA, poprosiłam o przygotowanie dokumentów. Panie były zdziwione, bo mieliśmy czas na podjęcie decyzji przez kilka kolejnych spotkań z dziećmi. Tylko my stwierdziliśmy, że szkoda czasu, zwłaszcza, że ten dom dziecka ma swoje zasady, dni odwiedzin, nie możemy jeździć tak często jakbyśmy chcieli... A maluchom ucieka życie! Jeszcze młody jest tam taką maskotką, bo maleńki, ale ona z łatką opóźnionej, upośledzonej i jakiej tam jeszcze to taka zahukana sierotka, stojąca pod ścianą.
Trzymajcie za nas kciuki, żebyśmy dali tym dzieciom to czego potrzebują.
Żebym była dla nich dobrą mamą i żeby były z nami szczęśliwe.
Dokumenty podpisaliśmy, zostały wysłane do sądu, procedura ruszyła i teraz mam tylko nadzieję, że maluchy jak najprędzej znajdą się z nami w domu.
Ściskam Was bardzo mocno, widziałam że tu jakaś lista zaciążonych krąży

Jak tylko znajdę dłuższą chwilę, postaram się usiąść i nadrobić Wasze posty, muszę się dowiedzieć co u Was, stęskniłam się...
Witam nowe dziewczyny, tutaj jest naprawdę miło i wiem, że obecność tutaj pomoże Wam stanąć na nogi i uwierzyć, że wszystko dobrze się poukłada.
eska, ania, agawa, Madziorrek, ewik, Izka, marcela, Mart0ocha, Elka, anncka, Neta, maqa, karaiwina, Joaro, mika, Ozilka, sysiq, carollina, ameritum, Ksiuchna, annte, pietrucha (GRATULUJĘ! jesteś na liście zaciążonych!), malgonia, michalina, Gochson, rurka, Moniska, karo, suana - całuję Was wszystkie mocno, myślę o Was ciepło.
A ja jeszcze nie mam @ ;-) straciłam rachubę, który to dzień cyklu.... jakoś ma to teraz mniejsze znaczenie. W tym tygodniu mam wizytę u gina.
Jestem mamą trójki dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie nie mogę w to uwierzyć!