reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Starania po straconej ciąży

Celtuś jesteście z mężem dla mnie Wielkimi ludźmi. Nie wielu ludzi wie co tak naprawdę dzieje sie w bidulach. Szczególnie jak jest sie od razu takim kozłem ofiarnym z przypiętymi łatkami. Duzo miłości potrzebują teraz Twoje dzieci by zagościło w ich sercach szczęście. Na pewno im ja dacie. Wzięcie na siebie tak wielkiej odpowiedzialności to dla mnie bohaterstwo. Jesteście Superrodzicami:) I teraz życzę duzo cierpliwości i wytrwałości, a wszystko na pewno się ułoży:)

Mamabella witaj! (*) dla Twojgo Maluszka. Rozgość się.
 
reklama
Mambella tak jak piszą dziewczyny, zrozumienia dla swoich uczuć w otoczeniu raczej nie znajdziesz. Ja córkę pochowałam, mam ją na cmentarzu. Wydawało mi się, że kobiety, matki uszanują mój ból, moja żałobę... Z nikim się nie spotykałam, nikomu się nie żaliłam, nikomu głowy nie zawracałam i spotykam kogoś w miejscu publicznym i totalna chamówa. 3 miesiace po porodzie usłyszałam: "to ty jeszcze przeżywasz?" jakby mi chomik zdechł...Odwiedza mnie koleżanka, matka 2 córek:"a czemu ty sobie sypialni w drugim pokoju nie zrobisz" - bo to pokój dla dziecka... Albo: "było, minęło, powinnaś była o wszystkim zapomnieć wychodząc ze szpitala" i mówą to kobiety, które mają dzieci! Wolę, żeby ktoś milczał niż mnie ranił.
 
Ostatnia edycja:
Ameritum, Mika - Tako to dobry wybor, koszyk tez spory. Jedyne co bylo czasem uciazliwe to dodatkowy metalowy adapter specjalnie do wpiecia fotelika do ramy o ktorym czasem zapominalismy jadac na zakupy. Ale to w sumie taki jeden maly mankament. Reszta super.

Karo - bardzo wspolczuje bidulce. Ja oparzylam sie kawa jak mialam 2 latka. Cala lewa strona lacznie z twarza. Zadnej operacji, ani wizyty nawet u lekarza nie mialam bo mamie bylo mnie zal. Wszystko ladnie sie zagoilo.Jedyna blizna w zgieciu lokcia zostala.

Mambella - pogadaj z mezem, zapytaj co on czuje, jak to odbiera. Powiedz mu takze o Twoich odczuciach. Niech wie ze to nie jest dla Ciebie obojetne.

Aschlee - trzymam kciuki za staranka. Mysli pozytywne wskazane ;)

Ewik - dlatego niektorzy ludzie wola sie nie odzywac zeby wlasnie nie palnac takiej glupoty.
W swieta ja nie chcialam nic mowic mojemu bratu ale zadawal dziwne pytania wiec im powiedzialam. Byl w szoku. Potem stwierdzil zebym postawila sie w sytuacji naszej kuzynki, ktorej dziecko zmarlo tuz przed porodem...To mu powiedzialam, ze owszem to na pewno bardziej boli, ale nikt nie zrozumie tego co ja czuje dopoki nie doswiasdczy tego sam. I inaczej odczuwa to osoba, ktora nie ma dzieci, inaczej matka a inaczej osoba ktorej to dotyczy, a jeszcze inaczej facet...

U mnie kiepsko z kondycja. Wydawalo sie ze chorubsko przechodzi a tu robi sie jeszcze gorzej. Dzisiaj wykupie antybiotyk, bo mysle ze to mniejsze zlo niz przedluzajaca sie infekcja gardla i kiepska forma. A we wtorek juz musze isc do pracy...

Juz nie zanudzam...za to sle fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
mika- sama jestes agresor;p ;* Buzi dla Ciebie i Leonka;)

rorka- jak widac na awatarze ja mam shih tzu. Uwiielbiam go;))) Zawsze miałam dddduże pieski nierasowe lub labradory, ale w Tośku jestem zakochana jak nigdy w żadnym zwierzaku. Mądry, usłuchany, empatyczny, kochanyu... Same zalety. I uwielbia dzieci. Sma ochy i achy. Eska tez ma suczke shih tzu i też mega sobie chwaliła;)

Celtunia- I love You. Jesteś wielka!!

carollina- Ty sobie jaj nie rób i zdrowiej maleńska;)

Agawa- juz niedługo maj. Nanana;) Będzie tylko 3 mce różnicy między naszymi dzieciuchami;*

Pietrucha;) Ni pięknię. Będziesz grudniowa mamunią jak malowanie;)

Mambella- strasznie mi przykro;( (*)- dla Twojego Aniołeczka. Zostań z nami, na pewno będzie nam razem dobrze.

Ewiku-------------------------------------------- special for You

Całuje Was wszystkie;*
 
Czesc dziewczyny.... Nie bardzo wiem gdzie pisać wiec pisze tu... We czwartek pojechaliśmy z mezem i mama na badania prenatalne...To był 12 tyg z hakiem... Na moje pytanie 'jest to serduszko czy nie ma?' (ze smiechem), lekarz odpowiedział 'no niestety nie mam dla pani dobrych wieści...' Moje maleńkie serduszko nie bilo... W trakcie mojej histerii i pytan 'dlaczego' lekarz tlumaczyl mi, ze dziecko miało poważne wady, jak otwarty brzuszek i wnętrzności na wierzchu, lacznie z watroba, poza tym jakies wady kregoslupa... Potem na Izbe i w piątek miałam zabieg... Nie mogę się otrzasnac... 2 lata staraliśmy się o dziecko... wiem, na pewno jest tu wiele dziewczyn które 'miało gorzej' ale mysle, ze kazda strata, nieważne w którym tygodniu jest ogromna tragedia... Mój lekarz, kiedy spytałam go co zrobiłam nie tak odpowiedział mi 'nic, może to brutalne ale miała pani po prostu pecha... to drugi taki przypadek w tym roku'.... Oczywiście chcemy się starac o następne, chociaż tak bardzo się boje... Lekarz powiedział mi, ze teraz mi da na 2 miesiące tabletki anty i potem szybko kobiety zachodzą w ciaze... Ogolnie mam PCOS i powiedział mi, ze najważniejsze, ze w ogole zaszłam, ze to dobrze wrozy i ze jest duza szansa ze nastepna ciaza będzie szczęśliwie donoszona itp...
A najbardziej irytowaly mnie te baby w szpitalu 'jeszcze będziesz mieć gromadke dzieci'..........
Boje się, ze druga ciaza nie będę się potrafila cieszyc...... Nie miałam komu tego napisac, jesli mnie tu nie chcecie to po prostu mi napiszcie...
 
Hey cioteczki! Nie było mnie wieki! przeleciałam pobieżnie parę postów i koniecznie muszę napisać parę rzeczy:

Celtuś
- ogromne gratulacje :) Te dzieci jeszcze nie wiedzą jakie wspaniałe szczęście ich spotkało..a co do napływu miłości i takich tam to potrzeba czasu- wiele kobiet nawet po porodzie nie odczuwa od razu tych uczuć.Informuj nas w miarę na bieżąco co tam u Was:tak:.

Pietruszka- buziaczek w Twój brzuszek:tak:. Stella też cmoka ;-).

Karaiwina- co do wyboru imienia nam bardzo przydała się ta strona :) Popularne imiona nadawane w Warszawie - imię dla chłopca i dla dziewczynki

Izka- Twój maluch jest po prostu jak z reklamy! My też już w spacerówce od 2 tygodni- NARESZCIE..bo ostatnimi czasy mała buntowała się w gondoli okropnie..

Wózki- do miasta polecam bardzo Bugaboo Cameleon 3- wiem że drogi..ale ma chyba największą gondolę więc polecam szczególnie mamom rodzącym na jesień. Ja jestem wózkiem zachwycona.

Magdus92- Jeszcze niedawno sama byłam na Twoim miejscu..najpierw serduszko przestało bić w ok 9 tyg, a potem ciąża pozamaciczna.. nocami zamartwiałam się że nigdy nie zostanę mamą..miałam depresję, nie mogłam przytulać małych dzieci ani brać na ręce-bo łzy leciały mi ciurkiem..a teraz mam malutką Stellę która jest spełnieniem Wszystkich moich marzeń..
A ludzie mówią różne bzdury: "tak musiało być'', " lepiej żeby teraz umarło niż żeby miało się urodzić chore'', "będziesz jeszcze miała gromadkę dzieci"- JA NIE CHCIAŁAM INNYCH DZIECI TYLKO WŁAŚNIE TO CO CHOWAŁAM POD SERCEM!
To forum na pewno przyniesie Ci masę ukojenia..są tu przewspaniałe dziewczyny które dodają otuchy i wiele rzeczy Ci wytłumaczą…

U nas wszystko PRZEsuper!: ząbkowanie, nauka samozasypiania, wprowadzanie stałego jedzenia, nauka siedzenia i takie tam ;p

A tu focia dla cioteczek co jeszcze mnie pamiętają :*
IMG_5678.jpg
 

Załączniki

  • IMG_5678.jpg
    IMG_5678.jpg
    26,6 KB · Wyświetleń: 64
Ostatnia edycja:
Magduś... strasznie mi przykro. Byłysmy razem na pażdziernikówkach... Światełko dla Twojego Aniołka. Każda ciąża będzie już podszyta strachem, ale historie dziewczyn tutaj pokazały mi, że w końcu każdej się uda. Musi minąć trochę czasu, wykorzystaj go na bycie dobrą dla siebie, na sprawianiu sobie drobnych przyjemności i bądź dzielna. Pozdrawiam
 
Martocha wlasnie takich osob potrzebuje, a nie tych co jak mówisz twierdza, ze 'jeszcze będziesz miała nastepne' itp... Przeciez to na to dziecko tyle czekałam..... Tak jak mówisz, chciałam tego, które roslo w moim brzuszku.....
Madziorek pamiętam Cie bardzo dobrze i 'ciesze sie', ze tez tu jesteś... Mam nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi...
 
Magdusiu, bardzo mi przykro, Twoje dzieciątko było w takim samym wieku jak moje. Potrafię sobie wyobrazić, co teraz czujesz. Brak odpowiednich słów aby pocieszyć. Ale zostań z nami, nie uciekaj. Czas... Czas zrobi swoje.

Matroocha, ale masz śliczną dziewczynkę. Całowałabym cały dzień :D
 
reklama
Bardzo Wam wszystkim dziękuję, za tak ciepły odzew :-)
Bardzo jednak boję się, czy sobie poradzę. Wychowanie dziecka zranionego jest chyba niesamowicie trudne i to stąpanie po cienkim lodzie, trzeba być niesamowicie delikatnym. No nic, teraz mam tylko nadzieję, że jak najprędzej wszyscy w piątkę będziemy w domu... Mam nadzieję, że przyjdzie dzień kiedy pozwolą się przytulić i poczują się w końcu bezpieczne.
Dalej mam burzę mózgów ;-) tylko już trochę inną.

Magdusia bardzo mi przykro z powodu Waszej straty... Wierzę jednak, że prędko zaświecie dla Was słońce. Trzymaj się.

galway Tobie też gratuluję zaawansowanej już ciąży!

Mart0ocha ale słodka, mała Stella.... Cieszę się, że jesteś tak szczęśliwa!

Agawa :-D hehe.... no Ty się nie zdziw, jak za jakiś czas usłyszysz dzwonek do drzwi, otworzysz, a tam dwójka niesfornych maluchów, z pełnym ekwipunkiem na wyprawę do zoo. I trzymam kciuki za maj.
 
Do góry