Lana jak możesz to podaj dokładną nazwę tego testu. Ja niedawno robiłam jakiś, z którego opisu wynikało, że w niedługim czasie od stosunku jest w stanie wskazać czy doszło do zapłodnienia czy nie. Niestety nazwy nie zapamiętałam, bo mąż go kupował, a ja byłam tak podekscytowanana a jednocześnie rozczarowana wynikiem, że za nic nie mogę przypomnić sobie jego nazwy ;D ;D W każdym bądź razie wyglądał jak długopis i robiło się go, niezależnie od pory dnia. No ale teraz to chyba większość testów już tak działa.
reklama
Izabelka
Oski i Wercia
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2005
- Postów
- 12 105
Witajcie co tam u was? u mnie przeradza sie to w rodzj obsesji: przyjdzie czy nie, przyjdzie czy nie. Mój mąż się śmieje, ze już zaczynam przesadzać, a dopiero zaczęliśmy się starać o dzidzię. Wiec co to bedzie dalej? ;D po @ani śladu zaczynam mieć nadzieję, ale jednocześnie boje sie rozczarowania...ale to jak kazda z nas. Trzymajcie kciuki dziewczyny, ja za wasze fasolki też trzymam cały czas.
reklama
Podziel się: