Marzenixx
aniołek 14.12.09 [*]...
a moze sproboj jeszzcze raz na spokojnie, mowiac uzywaj caly czas zwrotu "ja" a nie "bo ty"... mow "a sie zle z tym czuje, jak palisz papierosy, ja to czy tamto " mysle ze to powinno pomoc..... to naprawde wszystko jest kwestia komunikacji....ja przeczytałam dokladnie Marzenko i powiem ci ze ja mam tak samo zawsze rozmowa o tym kończyła się kłutnią ale probowałam też powiedzieć to wszystko spokojnie ale on zawsze tak coś palną że miałam juz dość i sie kończyła rozmowa dodam jeszcze ze największym problemem jest dla mnie to ze mój mąz pali papierosy a to dla mnie jest cos okropnego
my tez kiedys palilismy paierosy... najpierw ja rzucilam, potem mąż ale on pare miesiecy pozniej tylko ze w domu nie palil przy mnie a potem jakos go tak namowilam ze rzucil rowniez...
ale wierze ci ze to cos okropnego bo ja sobie nie wyobrazam byc z kim kto pali faje... moja siostra pali a jej chlopak nie i nie wiem jak on to wytrzymuje... juz ja tak namawiam zeby rzucila ale z palaczami to ciezko....
wiesz czesto tez tak faceci maja zew jak ty mu cos powiesz to oni nie biora tego powaznie ale jak to samo powtorzy im ktos trzeci to nagle do nich dociera.....
ja mam nadzieje ze wyniki nasienia beda dobre, ale jesli nie tfu tfu to wtedy chyba dojdzie dopiero do mojego meza ze mialam racje...
witaj kochanaNo jak nie jak tak
Ja przeczytałam;-)
WITAM SIĘ niedzielnie