reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

starania się - watpliwości..

ja za alkoholem też nie jestem jak jest jakaś większa okazja to wypije albo najwyżej jakieś piwko ale to raczej to kobiece
dobrze będzie Pati napewno nic się nie stanie przez te pare godzin bez duphastonu
 
reklama
witam się niedzielnie:-)

Nektarynko - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!
Sto lat i spełnienia marzeń!
I najwspanialszej fasolki na świecie:-):-):-)
 
Nektarynko STO LAT STO LAT KOCHANA

witaj Andziu co tam u ciebie słychać kochana??
 
Ostatnia edycja:
Witaj Marzenko
powiedz mi jakich argumentów użyłaś zeby dotrzeć do męża w kwestji tej kawy i piwa bo ja też walczę o to zeby ograniczył i jedno i drugie ale nic do niego nie przemawia i ja też mam takie samo poczucie że to tylko ja sie staram bo ja tylko biorę te wszystkie tabletki i chodze po lekarzach a on nawet kawy sobie nie umie odmówić a potrafi 4 dziennie wypić
wiesz co ja ogolnie jestem bardzo wybuchowa i jak zaczynalismy rozmawiac na ten temat to konczylo sie na klotni pomimo iz moj M jest bardzo spokojny ... zle z nim rozmawialam, probowalam mowic zeby nie pil tyle piwa bo nie chce zeby pil, bo jest niezdrowe tak samo jak 3 kubki kawy sypanej dziennie! ale dla niego to nie jest argument.... i tak gadalismy io tym chyba z kilkanascie razy....
ostatnio mialam bardzo duzo zajec na uczelni z komunikacji i sluchaj zastosowalam sie do metody jaka tam uslyszalam i normalnie zadzialalo!!
zagryzlam wczoraj zeby z wscieklosci kiedy przyniosl piwo... i spokojnie jak tylko moglam zaczelam mowic w formie "ja" a nie "bo ty"....
zaczelam mowic spokojnie, troszke lamiacym sie glosem, ze to nie oto mi chodzi ze mu nie pozwalam pic piwa ktore wiem ze uwielbia, a ja go kocham wiec nie bede mu tego nigdy zabraniac , zreszta niech sobie przypomni ze odkad razem jestesmy to nigdy mi to nie przeszkadzalo.. tylko teraz zaczelo i ze sobie przemyslalam wszystko i doszlam do wniosku ze nie przeszkadza mi to ze pije to piwo i te kawy ale widząc to ja czuje ze jemu nie zalezy bo skoro mowilam mu ze to moze miec szkodliwy wplyw na nasienie, to gdyby mu zalezalo tak jak mi to by to poprostu odstawil... ze czuje sie samotna z tym wszystkim i czuje ze nie my sie staramy o dziecko tylko ze "ja" sie staram...... i dlatego mnie to tak boli.....
nastala cisza..... po czym on powiedzial tylko tyle... "i to jest argument"......
po czym rano stwierdzil ze odstawia wszystko do czasu az nam sie uda a wtym tyg pojdziemy zbadac nasienie.....
sama jetem zdziwiona ze to zadzialalalo ale mam nadzieje ze dotrzyma slowa...:tak:

ale sie rozpisalam , nie wiem czy ktos to przeczyta hehehe:-D
 
ja przeczytałam dokladnie Marzenko i powiem ci ze ja mam tak samo zawsze rozmowa o tym kończyła się kłutnią ale probowałam też powiedzieć to wszystko spokojnie ale on zawsze tak coś palną że miałam juz dość i sie kończyła rozmowa dodam jeszcze ze największym problemem jest dla mnie to ze mój mąz pali papierosy a to dla mnie jest cos okropnego
 
wiesz co ja ogolnie jestem bardzo wybuchowa i jak zaczynalismy rozmawiac na ten temat to konczylo sie na klotni pomimo iz moj M jest bardzo spokojny ... zle z nim rozmawialam, probowalam mowic zeby nie pil tyle piwa bo nie chce zeby pil, bo jest niezdrowe tak samo jak 3 kubki kawy sypanej dziennie! ale dla niego to nie jest argument.... i tak gadalismy io tym chyba z kilkanascie razy....
ostatnio mialam bardzo duzo zajec na uczelni z komunikacji i sluchaj zastosowalam sie do metody jaka tam uslyszalam i normalnie zadzialalo!!
zagryzlam wczoraj zeby z wscieklosci kiedy przyniosl piwo... i spokojnie jak tylko moglam zaczelam mowic w formie "ja" a nie "bo ty"....
zaczelam mowic spokojnie, troszke lamiacym sie glosem, ze to nie oto mi chodzi ze mu nie pozwalam pic piwa ktore wiem ze uwielbia, a ja go kocham wiec nie bede mu tego nigdy zabraniac , zreszta niech sobie przypomni ze odkad razem jestesmy to nigdy mi to nie przeszkadzalo.. tylko teraz zaczelo i ze sobie przemyslalam wszystko i doszlam do wniosku ze nie przeszkadza mi to ze pije to piwo i te kawy ale widząc to ja czuje ze jemu nie zalezy bo skoro mowilam mu ze to moze miec szkodliwy wplyw na nasienie, to gdyby mu zalezalo tak jak mi to by to poprostu odstawil... ze czuje sie samotna z tym wszystkim i czuje ze nie my sie staramy o dziecko tylko ze "ja" sie staram...... i dlatego mnie to tak boli.....
nastala cisza..... po czym on powiedzial tylko tyle... "i to jest argument"......
po czym rano stwierdzil ze odstawia wszystko do czasu az nam sie uda a wtym tyg pojdziemy zbadac nasienie.....
sama jetem zdziwiona ze to zadzialalalo ale mam nadzieje ze dotrzyma slowa...:tak:

ale sie rozpisalam , nie wiem czy ktos to przeczyta hehehe:-D
No jak nie jak tak :-D
Ja przeczytałam:tak:;-)
WITAM SIĘ niedzielnie
 
reklama
Do góry