Hey
Goko, serdecznie gratuluję II Mam nadzieję, że teraz poleci lawinowo na czerwono, trzymam kciuki!
Ja niestety nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego co piszecie Co raz nas więcej, mnóstwo stron...
Ale staram się codziennie po kilka ostatnich stron przeczytać.
My sie jakoś toczymy do przodu. W weekend dopadło nas przeziębienie, ale na szczęscie wygląda na to, że skończyło się na katarze. Leżenie plackiem w łóżku przez 3 dni chyba zadziałało M robił nam syropki z cebuli, mleko z czosnkiem i mase innych domowych sposobów na pozbycie sie przeziębienia
Dolegliwości nadal ( odpukać) jak nie było tak nie ma. Poza sennością, mam dni, że mogłabym spać non stop Poza tym żyć nie umierać.
Goko, serdecznie gratuluję II Mam nadzieję, że teraz poleci lawinowo na czerwono, trzymam kciuki!
Ja niestety nie jestem w stanie nadrobić wszystkiego co piszecie Co raz nas więcej, mnóstwo stron...
Ale staram się codziennie po kilka ostatnich stron przeczytać.
My sie jakoś toczymy do przodu. W weekend dopadło nas przeziębienie, ale na szczęscie wygląda na to, że skończyło się na katarze. Leżenie plackiem w łóżku przez 3 dni chyba zadziałało M robił nam syropki z cebuli, mleko z czosnkiem i mase innych domowych sposobów na pozbycie sie przeziębienia
Dolegliwości nadal ( odpukać) jak nie było tak nie ma. Poza sennością, mam dni, że mogłabym spać non stop Poza tym żyć nie umierać.