myślałam, że jak wrócę to będzie stron do naadrobienia, że ho ho a tu proszę taka niespodzianka. ja już zakończyłam sprzatanie i przygotowania do urodzinek, nawet samochód umyłam i wysprzątałam. tylko skutek uboczny jest taki, że szczypie mnie w oczy od tych płynów...
pewnie wszystkie teraz świętują dzień mamy. może i my w następnym roku bedziemy świętowac

trzymajmy za to kciuki;-)
krolewno nie chciałam Cię obrazic, ani zezłościc moim komentarzem co do naszych cyklów. to poprostu był żart z nich. przepraszam. masz rację to ja mam większy problem. Ty przynajmniej wiesz, że masz owu itd. a ja nawet nie wiem na czym stoję:-

-(
zonqa przykre to co napisałaś o tych ludziach, zycie jest niesprawiedliwe. też mam znajomych co nie maja dzieci. ona poroniła...długa historia. zawsze mi jest jej żal bo widac jak kocha dzieci, oczy jej się, aż palą do nich, a jej bratanicy dziecko zmarło po porodzie, jakaś wada serca, której nie wykryto w ciąży podczas usg. teraz ma synka, ale pamięc po córeczce zostanie na zawsze. u nich to jakies fatum, bo narzeczona bratanka też poroniła, ale za 2 razem maja córeczkę. widocznie tak musi byc. każdy z nas ma tu swój krzyżyk na ziemi, nic nam nie jest dane takie, żebyśmy nie mogli tego udźwignąc