reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

starszy partner

M_KTOSIA - wspanialy opis...i ja moge podpisac sie pod nim rekami i nogami....:-)
Moj M jest ode mnie starszy o 10 lat. I choc na codzien nie czuje tej roznicy, to porownujac go z facetami w moim wieku widze ogromna dojrzalosc. To ze on ma za soba nieudane malzenstwo, pozwala mu docenic to jak teraz jest dobrze i odczuwam to na kazdym kroku. Szczegolnie teraz gdy czekamy na nasze malenstwo, doceniam jego doswiadczenie. I powiem szczerze nie wyobrazam sobie teraz ze ojcem mojego dziecka moglby byc ktos inny, ktos w moim wieku....(M_KTOSIA jeszcze raz wielki + za opis :-) )
 
reklama
czesc Siaska i Anetka, macie swieta racje i mysle ze sie dobrze zrozumialysmy:tak:

u mnie niestety ostatnio pojawily sie schody, kupno domu i inne oczekiwania, oj nie zawsze latwo z tymi kompromisami, nie dogadujemy sie ostatnio ale bedziemy nad tym z pewnoscia pracowac o czym opowiem jak cos z tego wyniknie,

pierwszy minus dla starszego partnera: nie chce zeby mi tatusiowal:wściekła/y:
 
To prawda, u mnie też są czasem gorsze dni i ja czasem mam wrażenie jakby mój M. chciał powiedzieć"jestem starszy i mądrzejszy" ale ja się staram nie dawać:-) jeśli czuję ze mam w czyms rację i że mój sposób myslenia jest prawidłowy stoję przy swoich argumentach
... przeszkadza mi czasem również to, że mój partnerchciałby wszystko wiedzieć, co , gdzie z kim i dlaczego np.o czym rozmawiałam z koleżanka, od tego ten sms, o czym mysle itp., ale rozmawiam z nim o tym i tłumaczę, ze ja potrzebuję swojej przestrzeni, w którą nikt nie bedzie wkraczał, nawet ta najbliższa osoba, potzrebuje czasem prywatności i intymnosci i powinien to uszanować i zrozumieć.

U nas jest o tyle sytuacja trochę dziwna, że znamy sie 3 lata(poznaliśmy się przez internet), ale on większość czasu był za granicą i tak naprawde widzieliśmy sie kilka razy, a od 7 miesięcy mieszkamy razem, więc siłą rzeczy w wielu codziennych sprawach musięlismy się dotrzeć. Ale i tak jest nieźle:-)
 
jak sie tak generalnie nad tym zastanawiam, i spowadze do mianownika, to problem nie polega na tym ze oni sa starsi, problem nie polega na tym ze juz nie jestesmy tylko para ale malzenstwem, problem nie polega na tym ze teraz jestesmy tez rodzicami, problem nie polega na tym (u mnie) ze on jest z innego kraju
problem jest znacznie prostszy a jednoczesnie zawily: on jest facetem, on jest z planety mezczyzn, wiec czeka nas tak naprawde praca u podstaw, dogadac sie z samcem, reszta to tylko zbieg okolicznosci :dry:
 
Moj na szczescie mi nie "tatusiuje". Tylko czasem w zartach mowi np ze: jak on mial tyle i tyle lat, to robil juz to czy tamto, a ja jeszcze w pieluchy robilam....:baffled: Troche mnie to wkurza....
A tak poza tym nie ogranicza mnie w zaden sposob i ja tez staram sie tego nie robic....
No ale coz, tak poza tym, mezczyzna to mezczyzna.....i ma swoje typowe zachowania: raczej niczego sie nie domysli-trzeba mu wszystko wylozyc czarno na bialym (chociaz czasem potrafi mnie w tej kwestii zaskoczyc :-D ), ale czasem to moge rzucac rozne aluzje, krecic sie wokol jakiegos tematu a on i tak nie wpadnie na to o co mi chodzi.....:-D . To samo dotyczy zapamietywania roznych dat - przynajmniej juz pamieta o moich urodzinach, ale o urodzinach swojej mamy to np w zeszlym roku zapomnial....;-) . Z tym ze on przynajmniej tego nie ukrywa, ze ma juz taki "meski" umysl i rozne rzeczy mu umykaja i ze do niego to trzeba bezposrednio bez owijania w bawelne....:-D :-D
 
A u nas się okazało,że jednak ta różnica wieku ma znaczenie,może nie bezpośrednio,ale ma...I już praktycznie nie jesteśmy razem...Nie chce mi się gadać póki co na ten temat...Mam mega doła...Nic mi się nie chce...
 
:-( inna no co ty mowisz ...moze nie jest wszystko jeszcze stracone , wkoncu macie malenkie dziecko ....przykro mi i mam nadzieje, ze bedzie lepiej informuj jak to u ciebie jest
sciskam mocno
 
Donatella ;-) :-) ;-) ´ty wiesz jak odpowiednie dac rzeczy slowo :cool2:

aneta23 moj jak zrobil prawojazdy i juz byl po pierwszym seksie to mnie jeszcze na swiecie nie bylo, ale szybko sie ucze :elvis:

inna22 trzymaj sie dzielnie a my bedziemy z toba :-(
 
reklama
Do góry