reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczen 2011

Tak was podczytuję i dochodzę do wniosku, że gorączka to normalny stan po szczepieniu, tak? Czyli w razie "W" nie należy panikować...
Zależy, jaka gorączka, wysoką trzeba skontrolować... ale na pewno nie trzeba panikować od razu, jak kurczak po szczepieniu trochę marudzi i jest nieco cieplejszy:-)
Nie wiem, co teraz się z takim czymś robi, ale kiedyś dawało się pół rozkruszonej pyralginy z wodą na łyżeczce. Teraz to już pewnie nieaktualne :-)
 
reklama
cześć!
I ja nadal bez zmian :-) Chociaż o 4 obudziłam się i miałam takie czyszczonko, że hej! Leciało i leciało. Może to już zwiastun?

Rzeczka - to życzę wszystkiego najlepszego!
Oprócz szalom nie odzywała się też wczoraj samantaa - ciekawe co u nich.

Malutk_a - dzięki za linka i info o Tesco. Jak mnie nie zostawią po ktg, to może wpadniemy na zakupki. Dziś mamy 3.2.11 START!:-D

Muszę się pospieszyć, bo trochę za długo pospałam, a ostatnio już mi zwrócili grzecznie uwagę w szpitalu, żebym przyjeżdżała na ktg wcześniej.
Gdyby tylko zgodzili się zbadać jeszcze czy łożysko i wody są ok, to byłabym dużo spokojniejsza. U nas w rodzinie (mama, siostry) tradycyjnie przenoszą 2 tygodnie :-D
 
damqelle --- 4 stycznia było Zaćmienie Słońca :) Zaćmienie Słońca - Galerie - Fakty w INTERIA.PL kolejne podobno za 5 lat :)


ja sie witam :) my tez bedziemy szczepic tymi kojarzonymi do tego rotawirus.. i pneumokoki dla starszego bo to jedna dawka no i moze pójdzie do przedszkola.. młodszego podobno nie musimy koniecznie na pneumokoki bo starszy jak bedzie zaszczepiony to podobno młodszy bedzie jakos chroniony.. no ale zobaczymy jak bedziemy stac z kasą.. jak bedziemy mieli wiecej to zaszczepiomy obu na pneumokoki
uciekam bo goscie jadą ..
 
Witam się i ja.
U nas sytuacja się normuje. Nocki jeszcze potrafią być kiepskie, ale po mału przyzwyczajamy się. Ja niestety, chyba ze zmęczenia i chwilowej utraty cierpliwości, mam mały problem z laktacją i muszę małą dokarmiać butlą. Oczywiście zaraz w ruch poszedł laktator i herbatki na przyrost pokarmu.
Witek niestety przeziębiony - mega katar i kaszel. Oby Majeczka tego nie załapała.
We wtorek mała miała robione badania krwi i wyszło, że ma 13,6 bilirubiny :szok: Pani doktor stwierdziła, że jeśli nie będzie spadał poziom to konieczny będzie szpital i naświetlania. Dziś znów mamy iść na pobranie krwi i sprawdzimy jaki jest poziom tej bilirubiny. Mam nadzieję, że spadkowy. Nie uśmiecha mi się znów wędrować z dzieckiem do szpitala :no:
 
Witajcie kochane :)

Tomcio śpi, Wiki w przedszkolu więc mam chwilkę na BB :)

Ciekawe co u Claudii i Michasia??? Dzisiaj miała jechac do niego do szpitala. Oby wynik tej punkcji był dobry.

A ja jutro znowu z tomciem do lekarza z tym jego ulewaniem. Dawaliśmy 4 dni Lakcid jak nam kazał pediatra ale mówił aby przyjśc jak ulewania sie nie zmiejszą. Sa jak były więc idziemy.
 
Cześć dziewczyny. Mój maluch dziś nie dał mi pospać w nocy. Najpierw usypiałam go do 3-ej. Co go położyłam to maksymalnie 10 minut i dziecko płakało bo go gazy męczyły a wtedy się wybudzał i przypominał sobie, że jest głodny. Jadł z piersi, w której chyba jest mniej mleka a przynajmniej gorzej leci bo brodawka trochę obolała wciąż jest. W końcu przystawiłam go do tej drugiej piersi i chyba się najadł do syta bo w końcu zasnął. Niestety o 6.30 już była pobudka i po karmieniu dziecko miało ochotę na aktywność a nie spanie. Wsadziłam więc go po raz pierwszy do wózka i pojechałam do kuchni zjeść z mężem śniadanie. Jak już mu się znudziło leżenie w wózku to go przewinęłam, nakarmiłam i śpi do teraz czyli już jakieś 3,5 godzinki. trochę go gaziki męczyły i próbował się rozbudzić ale pomogłam mu podkurczając nóżki i dając smoka i się nie obudził do końca. Ale czuję, ze zaraz się głodomorek obudzi. Ja na szczęście tak z 1,5 godzinki dzięki temu jeszcze dospałam.
Teraz trzeba by pomyśleć o obiedzie.

Któraś z Was pisała, że najlepiej się czuje jak jest z dzieckiem sama w domu. Ja wręcz przeciwnie. To znaczy widzę, że za długo sama nie mogę być z Dominikiem bo zaraz zaczynają mnie ogarniać jakieś schizy, że się pochoruje, że coś się stanie złego. Jakoś mam takie lęki, może przez te wieści o chorobach dzieciaczków na bb.
 
Ostatnia edycja:
hej,
my po ktg i badaniu w szpitalu, była na dyżurze moja lekarz i kazała przyjechać i...zrobiła mi masaż szyjki-ale ból masakra.
kazała urodzić w weekend żebym na wizytę nie dotarła w poniedziałek. :-D dowcipna-przecież ja chcę urodzić!
poza tym moja Ala waży już 3600 więc niech wychodzi bo jak ja urodzę takiego kolosika, no i sukienki za szybko małe będą :szok:
 
uhhh nadrobiłam zaległości ale chyba nie popiszę sobie dziś z wami

m w pracy, Fifi na spacerze z dziadkiem, więc okoliczności całkiem przyjemne ale Antoś dziś mały cycusiowy wisiołek.

Chyba i u mnie jakiś problem z pokarmem bo jeszcze do wczoraj miałam go tyle, że młody krztusił się przy jedzeniu, a dziś się złościł, marudził. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.

tak szybciutko

Claudia czekam na wieści od Ciebie i mam nadzieję, że będą optymistyczne. trzymam kciuki, modlę się za Twojego szkrabka, nie walczy maleństwo i niech wszystko skończy się pozytywnie

Ribi tulę na smutki, spróbuj jeszcze ruszyć laktację herbatkami. I przede wszystkim niunia spokojnie, nie stresuj się tym, wiem że to się łatwo mówi ale spróbuj nabrać dystansu.



aaaaa i dodam jeszcze, że w nocy odpadł Antosiowi kikutek od pępuszka (nareszcie) i od wczoraj zaczęliśmy werandowanie. :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
a u nas na odwrot - mleczka mam coraz mniej... a maly najchetniej nie schodzilby z cyca:/ wiec dokarmiamy sie butla...

najgorsze jest to ze maly ssa cyca albo butle po czym prezy sie i drze w nieboglosy... trzeba go uspokajac, odczekac i karmic dalej i taka zabawa trwa z godzine:/ nie wiem co mu jest?! czy wasze dzieci tez tak robia? daje mu kropelki na kolki ale on i tak ma swoje placzki i nic mu nie pomaga...


Monciaa- u mnie to samo, Ala sie prezy prawie po kazdym jedzeniu, juz sama nie wiem czy ja te gazy mecza czy ma takie cos w zwyczaju, ale przez to zasnac nie moze.

Kochane dajcie rady jak wy to robicie, że zajmujecie się malenstwami i tak się tutaj udzielacie, my z Maciusiem do 10tej rano w łóżku, bo w nocy go już nie odnoszę i śpiochamy razem;) potem lecę umyć włoski ogarniam się i wendrujemy na spacerek, po spacerku się karmimy, i biorę się za jakiś obiad, czasem mały tak długo je że mąż po nockach wstaje i gotuje Nam obiadek, potem Maciuś jest aktywny do kąpieli czyli do 19tej po kąpieli znów je i dopiero zasypia, więc ja biegnę do wanny szybki prysznic, pozmywam naczynia i jest własnie taka godzina, najchętniej poszłabym szybko spać żeby zregenerować siły zanim Maciuś wstanie na jedzonko:p dobrze, że pokarm mam bo przy jego częstym jedzeniu tak jak pisałyście to bałam się że wyssie wszystko i wkoncu zabraknie:)

Pozdrawiam Was

Faktycznie 4 stycznia wysyp malenstw, trzymam kciuki za resztę dziewczyn i za ich rozwiązania pozytywne :-)

Blondi- u mnie to samo, ja nie mam kompletnie czasu dla siebie, co chce przysiasc do kompa, to Ala sie budzi. Generalnie wszystko w biegu robie. Poza tym tez odsypiam do 10 z mała, bo inaczej byłabym chodzącym trupem.

Dziewczyny ja jestem w szoku, jak czytam, ze Wasze maluchy potrafią przespac po kilka godzin w nocy...Moja Ala budzi sie co 3 h w nocy, poza tym od tygodnia, codziennie wieczorem srednio miedzy 17 a 24 nie spi i trzeba ja nosic na rekach,bo albo płacze albo przysypia na chwile i sie budzi i wisi na cycku...I tak w kółko...
A zeby tego było mało juz nie zasnie w dzien w łózeczku tylko na rekach:( Potrzebuje chyba bliskosci, co ją odłoże, to sie wybudza...Nawet nie mam kiedy głowy umyc...
Póki co moj m jest jeszcze w domu, to sie zmieniamy, ale nie wiem jak to bedzie kiedy zostane sama.

Wszystkim nierozpakowanym
- życze Wam, zeby Wasze pociechy przyszły na swiat jak najszybciej:)

Claduia- Mysle o Was kochana!!! Sił duzo Wam życze!!!

Lece, bo dziecko wzywa na alarm...
 
Do góry