Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Ada u nas szkoła ma fatalną stronę, więc nic nie idzie się dowiedzieć. Dostajemy co tydzień taki plan i tam niby wszystko pisze. Problem w tym, że to jest dla całej szkoły, a często przedszkole (czyli Nelly nursery) i te maluszki młodsze (czyli Flying Start Nikusi)mają inny harmonogram. Przez to jest pełno niedomówień wiecznie. Niby dzieci wracają tego 7, ale mamy wpisany na 7 Inest Day więc mają jeszcze wolne. Z drugiej strony sama widzisz, Neli idzie w piątek, Nika nie. Normalnie meksyk. Ja muszę zawsze raz w tyg. podjechać do szkoły z Tomkiem i upewnić się o wszystko, bo on z angielskim nie bardzo, a w końcu to dość istotne. Wiadomo, nic się nie stanie jak nie pójdą kiedyś, a zajęcia będą lub na odwrót, jednak raz mieliśmy taka sytuację, że Nela była chora i tej kartki nie dostaliśmy. Okazało się, ze na jeden dzień dzieci miały przyjść w jakimś tam specjalnym stroju. Niestety ja nie wiedziałam i Neli ubrałam normalnie. Aż mi potem się płakać chciało, bo sobie wyobraziłam, jak jej było głupio. Wkurzyłam się, że nie dawali dzień wcześniej przypomnienia, bo bym wtedy wiedziała. No i z jednej strony to fajnie, że tyle się dziej, a z drugiej, to już tęsknię za tym spokojem jaki będzie w szkole po Świętach:-)
nie wiem czemu tak jest, w końcu wychodzi na to że oni chodzą dłużej i mają więcej czasu na oswojenie się ze szkołą, no i są starsi, teraz to może tak nie przeszkadza ale później wydaje mi się że te młodsze rocznikowo dzieci mogą poczuć się słabsze lub gorsze w czymś co te starsze potrafią juz wcześniej....
jutro pójde na ten bal to troche go poobserwuje, a w środe te kolędy więc będzie okazja
i właśnie jestem ciekawa czy taki chętny do piosenek w przedszkolu
Do lipca sporo czasu, także da sobie radę. I uwierz, że wolałabym, żeby Nela tak szła jak on, a nie później, tak jak musi. Dziwne te zasady tu mają