Cześć dziewczyny
U mnie dzisiaj ciężki dzień. Ciężki dla mnie, bo już odwykłam od bycia cały dzień na nogach. Byłam w pracy po ten świstek do macierzyńskiego. Później 2 godziny na ktg i w końcu złożyć tę aplikację o macierzyński. No i niby złożyłam, ale nie do końca jestem spokojna. Chodzi o to, że firma wystawiła nie właściwe pismo

Pani w urzędzie była spoko, więc zadzwoniła do nich z prośbą o właściwy dokument. Oni na to, że na jutro będzie i mam przyjechać znowu

Babeczka jednak widząc moją reakcję, zaczęła ich męczyć, by jakoś to dostarczyli bezpośrednio do nich. Stanęło na tym ,że mają wysłać to mailem i wtedy dopiero aplikacja pójdzie do rozpatrzenia. Ok. Niby załatwione, ale ja teraz się martwię, żeby szanowna firma druk dosłała, a nie że aplikacja będzie sobie leżeć wieki do rozpatrzenia. Myślę, że jutro zadzwonię do pracy i zapytam, czy już to wysłali. Może będę nachalna, ale jak sama tego nie przypilnuję, to nikt inny tego nie zrobi
Emilia Ty wysyłałaś bez tego druku SMP1. Faktycznie tak szybko rozpatrzyli aplikację? Aż trudno mi uwierzyć. Mam jeszcze jedno pytanie. Razem z aplikacją daje się im te 13 payslipów. Czy oni je potem zwracają? Kurcze, dopiero się zorientowałam, że muszę mieć wszystkie payslipy od lutego ( potrzebuje ich do rozliczenia odszkodowania powypadkowego) i teraz nie wiem, czy sprawy sama nie zawaliłam. Ciekawe, czy jak tam pójdę za jakiś czas, to mi chociaż kopie dadzą, jeśli nie zwracają
Indziorka lekarze mówią, że jak masz dzień zabiegany i szkrab mało się rusza, to jest to normalne. Mi się od razu zapytali wczoraj, czy byłam w Nowy Rok zabiegana, bo może dlatego maluszek się tak słabo rusza.Ja akurat w Nowy Rok siedziałam na tyłku non stop, więc dlatego ich to zaniepokoiło. Prawda jest jednak taka, że nawet tutaj, gdzie ciążę traktują tak lajtowo, zawsze powtarzają, by w razie jakiś wątpliwości odnośnie ruchów dziecka na końcówce ciąży, nie czekać, tylko przyjeżdżać. No i radziły mi położne, żeby dużo siedzieć ze ściśniętym brzuchem, bo wówczas maluch się denerwuje i pić zimną wodę. Podobno to pozwala obudzić dziecko
Czarni coś wiem na temat takich poj***** firm

A w polskich szpitalach można mieć to starsze dziecko przy sobie cały czas? U nas mąż i dzieci mogą siedzieć 24/h. Zawsze to by mogła spędzić z Tobą troszkę czasu tego 3 dnia, a po pracy mąż by ją przejął
M@linka powiem Ci, że moje samopoczucie jest równie paskudne już. Do tego problemy na każdym kroku i po prostu padam. Dziś nawet do męża powiedziałam, że ten czas w szpitalu, kiedy będę z Marcelkiem będzie dla mnie wybawieniem, bo na prawdę ledwo ciągnę, a odpoczywać już nie mam jak
Gosiu ja też dziś podwędziłam bluzę mężowi. Za duża jest na mnie nawet teraz, ale jaka wygodna i cieplutka. No i ten zapach

Uwielbiam:-)
Mila ja przymusowo odpuściłam kanapę i wczoraj i dziś i póki co Marcelek siedzi uparcie. Ja co prawda wrak, bo ledwo chodzę, ale jakoś nie przyspiesza mi to porodu. Dziwne, nie? Tyle czasu oszczędzania, a jak ruszyłam, to i tak cisza. No jedynie fizycznie czuję się coraz gorzej
Patinka miło Cię znowu czytać!:-) Mam nadzieję, że synuś zaprzyjaźni się z (.)(.) i będzie tak, jak chcesz;-) Ucałuj go do forumowej cioteczki
Kaju a jak mocne skurcze wychodzą Ci na ktg? Tak z ciekawości pytam, bo u mnie wczoraj ponad 35 cały czas, ale za to dziś w granicach 15. Masz absolutną rację, że wszędzie są ludzie i ludziska. Nie ważne, czy tu, czy w Pl. Ja coś mam niestety szczęście do tych drugich ostatnio, choć dziś babeczka w JC była bardzo ok
Ada najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak oni mi przysłali tę decyzję, że zapłacą od pracodawcy, to ja się upewniałam telefonicznie i koleś mówił,że tak. Że wszystko jest ok, że decyzja była podjęta po rozpatrzeniu dokładnym sprawy....Wiesz, już nic nie poradzę więcej i mogę tylko czekać, ale uwierz, że nie omieszkam po powrocie do pracy poskarżyć się menagerowi. Wiem, że to nic nie da, ale chociaż wygadam się

Mam nadzieję, ze odpoczywasz i nie skręcasz np. łóżka piętrowego;-)

Już nie chodzi o to, że możesz urodzić za wcześnie, bo ciąża prawie donoszona, ale relaks Ci się przyda
Pozdrawiam całą ekipę i sił życzę na tę końcówkę!