reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

styczeń

Cześć Martynko,uspokoiłam sie troszke(ty pewnie przeciwnie im dłużej tym bardziej sie martwisz),niegniewaj sie,że pytam ale czy sądzisz że to wywoływanie porodu jest serio konieczne :?: :!: jasne że niejestem lekarzem,ale jeśli jest wszystko dobrze, to czy kilka dni w te czy wewte robi jakąś róznice?! Ja narazie o wywoływaniu niemyśle,choć jestem 3dni po terminie.
Jak sie Dzidzia nieurodzi do 31st. to na bank pójde do szpitala,ale niesądze żebym tak długo wytrzymała,choć chciałabym :wink:
A jak dolegliwości?czy masz jakies kłopoty ze zdrówkiem?Pomijając stres związany z wizytą u ..... :evil: ....... wiesz kogo :lol:
 
reklama
Martyna znalazłam fajna strone podam jej adres; a oto co przeczytałam na niej o terminie porodu:

Jeśli zatem mija termin wyznaczony przez lekarza, a nie dzieje się nic niepokojącego, staraj się wykorzystać ten darowany czas. Wykonuj jak najwięcej ćwiczeń rozciągających, chodź na spacery, odpoczywaj, wysypiaj się i rób wszystko to, na co niedługo nie będzie czasu. Poród może się zacząć w każdej chwili, o każdej porze - w dzień albo w nocy - i może trwać stosunkowo długo. Dlatego ważne jest, abyście oboje - ty i dziecko - mieli dużo sił, zanim rozpocznie się ta przygoda.

Dla położników ciąża trwa 40 tygodni (od daty ostatniej miesiączki), ale za tzw. poród o czasie uznają przyjście dziecka na świat między 38. a 42. tygodniem. Dopiero gdy ciąża trwa powyżej 42 tygodni, określają ją mianem "przenoszonej".

Jeśli ciąża trwa zbyt długo, łożysko zaopatrujące dziecko w tlen i substancje odżywcze oraz oczyszczające jego organizm z produktów przemiany materii, staje się mniej wydajne. Dziecku grozi zatem niedotlenienie i niedożywienie. Dlatego gdy mija 42. tydzień i w dalszym ciągu nic się nie dzieje, a maluch wydaje się zmęczony, położnicy decydują się na sztuczne wywołanie (indukcję) porodu. Jeżeli natomiast stan dziecka nie budzi obaw, a kobieta pragnie urodzić naturalnie, jej wola jest respektowana.

http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/0,54822.html
 
Czuje sie rewelacyjnie,żadnych dolegliwości-jesli nie liczyć obecnej od kilku miesięcy zgagi-nóżki oszczedzam i staram sie mniej chodzić żeby niepuchły. Najważniejsze że mam męża przy sobie,no przynajmniej wieczorami;bo wcześniej z powodu pracy był w domu tylko na weekendy.
Odpoczywaj jak tylko długo możesz, potem może nie byc na to czasu :wink: A co do stycznia, to ja, jak wiesz licze na 01.02.ale umówmy sie, że to prawie styczeń :twisted:
Napisz coś jutro jak jeszcze bedziesz w domku,bedzie nam raźniej razem czekać.
 
dziewczynki jestem już w domciu z maleństwem :D
jest poprostu śliczna.
poród (nie chcę straszyć) ale dla mnie koszmar 13 godzin bólu :!:
opiszę wszystko później. teraz idę złapać chwilkę snu bo cały dzień ktoś przychodził.
a dziecko musze pochwalić mam spokojne!!!praktycznie nic przy niej nie muszę robić bo mąż szaleje :D
i dobrze bo mam spokój :!:
echhh ale ona sobie go owinie wokół palca jak podrośnie :D
córunie tatunia :lol:
życzę wam cierpliwości i bezbolesnego porodu :!:
całuję :wink:
 
Theo pięknie że juz wróciłyście :!: tak wam zazdroszcze :wink: też byśmy chciali córeczkę,no ale czas pokaże. Ciesze sie, że mała jest grzeczna,może da Ci odpoczywać :p jak bedziesz tylko mogła poślij nam zjęcie :!: i napisz cos o niej-o porodzie może lepiej nie-bo jeszcze sie rozmyślimy z Martyna :twisted: Całuski dla ciebie i Julii; no dla tatusia też(w końcu napisał do nas jak byłyście w szpitalu) Wiele radości dziweczynki :D :p :D

Martyna wiesz co?myśle że dziś lub najpóźniej jutro juz cie złapie :!: zobaczysz,doczekasz sie tego maratonu :twisted:
A mnie wczoraj wieczorem tak moje słonko kopało i wierciło sie że aż bolało troche,już sie bałam że to poczatek.No ale przespoałam noc i jest OK
 
Martynko trzymam za ciebie kciuki,wszystko bedzie dobrze :!: więc pewnie ja jednak bede ostatnia :p przynajmniej poczytam jak wam poszło.Śle mnóstwo ciepłych myśli i całusków.Może już dzis Ci sie uda :!:
 
dziewczyny zaczełam sie troche stresować,boli mnie kręgosłup w okolicach lędźwi i brzuch troche jak przy okresie :roll: czyżby sie cos zaczynało :?: jesli sie jutro nieodezwe tzn.że jestem w szpitalu.Cos mi sie wydaje że jutrzejszy dzień spędzimy w szpitalu :p ciesze sie bardzo, ale tez sie boję,rany jak to bedzie :!: :?: :!: W każdym razie raczej zmieścimy sie w styczniu i zostane z wami :wink: :D
narazie skończe obiad i czekam dzielnie na męża,a wieczorem jeszcze mama ma przyjechac z mężem,więc eskorte bede miała piękną w razie czego,o właśnie mam jakis skurcz :twisted: RATUNKU :lol:
 
co się dzieje z Martyną :?:
gdzie wy dziewczyny jesteście :?: napiszcie co i jak u was :!:
dajcie jakis znak że wszystko ok :!:
 
Witam wszystkich!
Ja też zostałam mamą. 26.01.2005. o 10.35 urodził się Kamil. To była niespodzianka bo po pierwsze dwa dni wcześniej, po drugie tacie na urodziny i miała być dziewczynka  :D  Najważniejsze jednak, że zdrowy dostał 10 punktów w skali Apgara, waży 3,750 i ma 58 cm. Karmię go piersią, czasami daje nam popalić ale tak to jest słodki jak je i śpi.
 
reklama
witam,jednak nie załapałam sie na styczeń,no ale bedziemy sie "spotykać" w innych,wątkach. Duża buźka dla wszystkich styczniówek!
 
Do góry