reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
Az maz dorosnie?? A to kiedys nastapi?? o_O.
Z kacperkiem sie dogaduje. On placze dlugo to i ja zaczynam bo nie wiem co mu jest. On wstaje to ja tez on spi to ja tez. Tylko ze jak on je to ja nie a jak ja chce to on tez tu sie zgrac nie mozemy :p
 
Cześć dziewczyny. Mam do was pytanie - czy któraś z was zmagala się w trakcie ciąży z cholestaza?
Sama jestem przyszłą mamą majowa i od 2 miesięcy mam zdiagnozowana ta chorobę. Chciałabym się podpytac jak to u was wyglądało. Ja obecnie jestem na takim etapie ze nie wiem co mam robić. Od 2 miesięcy biorę leki, wyniki najpierw długo trzymały się na poziomie ok. 600 i 300, dwa tygodnie temu spadły do 230 i 120. Cały czas jestem w domu - mój ginekolog twierdzi, że jeśli nie wzrosną powyżej 1000, to spokojnie mogę sobie do samego końca czekać w domu. Dla świętego spokoju poszłam jeszcze na konsultacje do innej lekarki - bardzo dobrej pani profesor i ona ma całkiem inne podejście - powiedziała, że już w 34 tygodniu by mnie profilaktycznie położyła w szpitalu. No i teraz mam mętlik w głowie i nie wiem co mam robić. Dlatego gdyby któraś z was mogła mi na priv napisać jak to u was wyglądało - to byłabym niesamowicie wdzięczna.
 
Cześć dziewczyny. Mam do was pytanie - czy któraś z was zmagala się w trakcie ciąży z cholestaza?
Sama jestem przyszłą mamą majowa i od 2 miesięcy mam zdiagnozowana ta chorobę. Chciałabym się podpytac jak to u was wyglądało. Ja obecnie jestem na takim etapie ze nie wiem co mam robić. Od 2 miesięcy biorę leki, wyniki najpierw długo trzymały się na poziomie ok. 600 i 300, dwa tygodnie temu spadły do 230 i 120. Cały czas jestem w domu - mój ginekolog twierdzi, że jeśli nie wzrosną powyżej 1000, to spokojnie mogę sobie do samego końca czekać w domu. Dla świętego spokoju poszłam jeszcze na konsultacje do innej lekarki - bardzo dobrej pani profesor i ona ma całkiem inne podejście - powiedziała, że już w 34 tygodniu by mnie profilaktycznie położyła w szpitalu. No i teraz mam mętlik w głowie i nie wiem co mam robić. Dlatego gdyby któraś z was mogła mi na priv napisać jak to u was wyglądało - to byłabym niesamowicie wdzięczna.

Lezalam na patologii z dziewczyną, która miała bardzo poważna cholestaze. Była w 37 tyg i non stop monitorowali czy jej się nie podnosi poziom tego czegoś i w 37 tyg rozwiązali ciaze bo było to niebezpieczne dla dzidcka. Ale nie pamiętam jakie miała wyniki. Muszę jej zapytać.
 
reklama
Do góry