smiac sie...innego wyjscia nie ma:-)
Ja tez....ogladam i zyje. I niektore z tych pan to powiedzmy sobie szczerze przesadzaja...Jak ta z koszulka,mogla sobie szlafrok ubrac albo swoja pizame przyniesc....
Jak na razie to tylko jedno mnie wkurzylo : podejscie poloznych i przymus karmienia piersia.Do cholery to wybor kazdej kobiety,osobista decyzja i zadna baba wyciskajaca mi mleko z piersi na sile nie miala by swoich zebow chybaNie rozumiem zupelnie tego nacisku na karmienie piersia..Czy matka ktora karmi butelka kocha swoje dziecko mniej????????
Ech ..ide sie uspokoic przy prasowaniu;-)hihi
Kobitki ja obladalam tylko czesciowo bo te programy i tak sa strasznie wyrezyserowane wiec nie wierze w te wszystkie historie tylko mam polewke
A jesli chodzi o karmienie piersia, to dzis mialam w szkole rodzenia o laktacji i odnioslam wrazenie od tej pani ktora byla z poradni laktacyjnej ze owszem niby nie kazdy musi, ale najlepiej zeby kazdy karmil piersia i to najlepiej co najmniej 6mies a najlepiej to 2 lata!
No sobie chyba jaja robią!!!Jak wytrzymam 3 mies to bede z siebie dumna!
Mowili ze jak sie karmi piersia to dziecko nie bedzie mialo metabolicznych problemow w przyszlosci i mniej pruchnicy i takie tam, a moim zdaniem to bujda na resorach, znam wykarmionych butelka i takich z cyca i nie ma zadnych uwarunkowan, no moze co najwyzej jest mniejsze ryzyko prochnicy czy cos ale mysle ze wminimalnym stopniu.
Babka mowia tez ze to bujda ze ktos ma pokarm tlusty lub chudy bo podobno jak sie zrobi badanie pokarmu kobiety ktora pije tylko wode i kobiety ktora je wszystko, to podobno te sklady beda prawie identyczne.
Dziewczynki ja jestem po usg:-)
Wszystko jest ok, choć termin u mnie przesunął się z 02.01.2010 na 28.12.2009..........
Mały waży 1,8 kg:-) i bezwstydnie wywalił jajeczka.....łapał się rączkami za stópki, czym zasłaniał buźkę......Uśmiałam się do łez....
Gratuluje kawal chlopa!
Jak tak pociagniesz do 40tyg to bedzie duuuuuza dzidzia
cześć
z dobrych wieści:
jestem po kontroli u gin. - mały zdrowy, chłopak na 100000000% , ułożony główką w dół (z czego moja ginka sięi bardzo cieszy), moja choroba mu nie zaszkodziła:-)waży ok 950g (26tydz) i ma odpowiednią ilosć wód płodowych. Szyjka mój kaszel przetrwała, choć lekko się skróciła... Ale nie jest źle:-)
hehe ale też jest różnica, między mzetką - 31 tydz. ciąży, a mną 27 tydz. ciąży ;-)4 tygodnie dla naszych maleństw to jednak sporo ;-)Pocieszam się tym że ginka powiedziała że z małym jest wszystko w porządku, w normie![]()
Ivi ja mysle ze Twoja dzidzia jak na ten tydz tez jest spora! Super ze wszystko dobrze!
Witam wieczornie , ja mam nareszcie leprzy chumor.Nie ma jak jesinne spacery w pogodny dzien Nicol jeszcze nie spij , ale juz nie dlugo.
Zmierzylam sie w koncu w brzuszki i mam 88 cm .
.
Dormark ja tez mam 88