reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Styczniówki 2010 !!

Asiowo fatalny pech ale w końcu będzie dobrze razem zamieszkacie wszystko się ułoży :tak: mam nadzieje że ktoś naprawi wam go jeszcze przed świętami :tak:

Sylwia
ja ją pamiętam pisała tu i na grudniówkach i w końcu przeniosła się na grudniówki po małych pretensjach ;-):sorry: gratki dla niej :tak:

Kubiaczka my to musimy mieć 2 kołderki :-Dco do tesco to u nas kasa widziałam jest raz poszłam i jeden dupek udawał że mnie nie słyszy a tak ciągle zamknięta :cool:

Jabłecznik wyszedł pyszny :-):tak::tak::tak::-p
 
reklama
dziewczyny,może dzisiaj po prostu taki dzień kłótniowo-dołujący...coś też na ten temat mogłabym powiedziec...wszystkiego mi się odechciało :(

Asiowo,nie martw się...nie ma sytuacji bez wyjścia..tak samo jak los nie zsyła nam takich problemów,z którymi nie dalibyśmy sobie rady...

roxeen,trochę za późno przybyłam na forum i już pewnie w szpitalu jesteś...trzymam kciuki...ale trudno mi powiedzieć jakie obyczaje panują u Was w szpitalu bo rozwiązań Twojej sytuacji może byc kilka (na pewno nie paracetamol :).Skoro Twój gin zwrócił uwagę na ciśnienie,to pewnie zapisał ten fakt gdzieś w papierach i jak się pojawisz w szpitalu,to spojrzą na Ciebie inaczej.Trudno powiedziec czy Cię zostawią...tu na Islandii poszłabyś do domu...ze szkoły wiem,że czasem mogą dac leki i wypuścic po krótkiej obserwacji a czasem zostawiają na oddziale przedporodowym na obserwację ciśnienia i sytuacji położniczej w sensie przygotowania do porodu.Jeżeli uznają,że nadciśnienie utrzymuje się dosyc długo,może byc to zaliczone na poczet gestozy i będą chcieli zakończyc ciążę.Sama więc widzisz,że rozwiązań jest wiele i ciężko stwierdzic jakie zalecenia będzie miał Twój gin.Na razie pozostaje tylko trzymac za Ciebie kciuki,co niniejszym czynię :)

co do spermy...zawiera ona prostaglandyny,które przyspieszają dojrzewanie i rozwieranie szyjki macicy przez zmiękczanie jej(zresztą prostaglandyny w czopku podawane są też na niektórych porodówkach)
natomiast prolaktyna(macy, to dla Ciebie :*) jest to hormon wydzielany przez przysadkę mózgową,umożliwiający karmienie(laktację) i powiększający nasze biusty :)

dormark,Ty lepiej przystopuj ze wszystkim bo jeszcze nie czas na Ciebie...asio do kolejki :)
i oby się tylko na stawianiu brzuszka skończyło,no!
 
Ostatnia edycja:
Gosia daj przepis na ten jabłecznik ( chyba że chronisz go patentem) bo bardzo lubię a szczerze mówiąc nie mam dobrego przepisu i kupuję w cukierni.PLEASE:zawstydzona/y:
Asiowo pomyśł sobie ze niektórzy mają jeszcze gorzej, nie wiem czemu ale mi to pomaga.Jesteście zdrowi, cali ,czekacie na dzidzie, pieniądze rzecz nabyta, a kocioł nie raz się jeszcze zepsuje, lub inny element wyposażenia domu ( mam tak ciągle).Daj spokój , obejrzyj film, zedz coś dobrego i poiedz sobie że masz to wszystko w d..ie;-)
Ciekawe co u Rox:eek:
A co do kasy za urodzenie dzidzi to pobiję rekord bo w sumie dostanę 4700:-D
 
Emilia podam w odpowiedni wątek tylko ja robię na kruchym spodzie bo to taki szybki ;-)

edit: dam jutro bo jestem jakaś naćpana napisałam już 2 razy i zamknęłam okno od przepisu i BB mi sie tez zamknęło szlak mnie trafi zaraz heh
 
Ostatnia edycja:
WITAM! WRESZCIE NADROBIŁAM WASZE POSTY! Zdaje mi się, że produkcja w ostatnich dwóch dniach wzrosła strasznie, chyba przez kolejne wieści. :) Bo tak miałam włączony wątek nasz głowny i sobie tak czytam wczorajsze, czytam i nagle - wow ASIAX na porodówce! To ja szybko szukam wątku z smsami, a tam, że już dzisiaj urodziła! Super!

paula3 pisze:
Dziewczyny czy któraś z Was chodziła do szkoły rodzenia z partnerem? Ja po wczorajszych zajęciach jestem zachwycona akurat trafiliśmy na takie, podczas których położna wyjaśniała do czego chłop się na porodówce przydaje i tłumaczyła facetom co mogą zrobić,żeby nam ulżyć. Do tego pokazywała jakie pozycje najlepiej przyjąć podczas skurczu- z wykorzystaniem piłki, krzesła, meża nauczyła mnie oddychać przeponowo (jak pierwszy raz pokazała to myślałam,że w życiu tego nie łapnę ) no i mamy ten swój upragniony papierek, ze ukończyliśmy 3-miesięczny kurs. Jak teraz D nie będzie mógł ze mną być przez grypę,to uuuu.. rodzę na korytarzu,ale z nim!
Nawet nie wiedziałam,że przez kilka godzin można się takich fajnych rzeczy dowiedzieć. Np. położna dużo mówiła o tym, że dzieci nas słuchają. nawet jak nic nie mówimy, to odczytują nasze emocje i się w nie wsłu****ą- jak stoimy złe na przystanku bo autobus się spóźnia, to dziecko też jest złe. No i tłumaczyła jak mamy ruchy odbierać. Takie nagłe,mocne i częste oznaczają, że dzidzia jest zdenerwowana, a jak wypina nam się dupką czy główką, to znaczy że chce się bawić No i dzięki Bogu wspomniała, że bardzo ważne jest puszczanie dziecku kołysanek, czytanie bajek, MÓWIENIE DO NIEGO .. D się tak wczuł, że jak wróciliśmy do domu, to opowiedział malutkiej ze szczegółami jak wygląda nasz dom a dzis wychodząc do pracy z 10minut się z nią żegnał

Ja chodziłam z moim mężem i chociaż nie reagował aż tak emocjonalnie jak Twój D, ale zadowolony jest, a ja jeszcze bardziej, bo przynajmniej dowiedział się różnych rzeczy na temat przydatności mężczyzny przy porodzie, po porodzie i opieki nad dzieciaczkiem, także nie będzie to dla niego abstrakcją. Ale wzruszające jest dla mnie, jak tak opisujesz swojego mówiącego do malutkiej i w ogóle. Mój jak ma natchnienie to czasem pogłaska sponatnicznie. :)

Minnnie1 pisze:
Moglam jednak zostawic wlaczony ten komputer, ale maz by mnie ukatrupil, bo stoi w sypialni i okropnie wyje mu wentylator. Trza by sie pozbyc tego badziewia w koncu Kompa, oczywiscie
Próbowaliście może potraktować ten wentylator odkurzaczem? Czesem jak za dużo kurzu się zgromadzi w środku, to zaczyna wyć, a odkurzanie pomaga trochę. ;)

Ewcia82 pisze:
U mnie to juz chyba niedlugo, wlasnie mialam spotkanie 1 stopnia z czopem ;)
jakby co to dam znac, jakos bardzo chce mi sie spac wiec ide. Dobrej nocki!
Oho, widzę, że powraca temat czopów. ;) Czekamy na wieści jakby co!

paula3 pisze:
Normalnie nie dowierzam.. Placki ziemniaczane, których nienawidziłam od początku swego życia.. nagle mi posmakowały haha.. chłopom zostawiłam po 5 a reszte sama zjadłam

Ja placki ziemniaczane lubię jak są takie miękkie i lekko zielonkawe w kolorze, moja babcia takie robiła, pychotka były na zimno nawet i ze śmietanką. Ale sama nie smaże, bo mi się nie chce. :)

Asiowo pisze:
Nie przeprowadzilismy sie, wysiadł kocioł z ogrzewaniaNie wiem kiedy go naprawia....
Jestem załamana kompletnie, jeszcze pokłociłam sie z mężem, z matka i rycze cały dzien...
Teraz to juz nie mam ani domu, ani kasy, ani męża...
Przepraszam, ze tak pisze, wczoraj euforia, dzis czar prysł...

A że niedługo Święta, nie będę was narazie zaśmiecac moimi problemami... - ja nawet nie mam ich gdzie spedzic

Chciałam zyczyc kazdej z was i waszym rodzinom zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! Duzo Miłosci, Szczęścia i zdrówka dla was i waszych pociech!!!


Jakbym miała rodzic w tym czasie na pewno dam znac...
Oj, to współczuję. Mam nadzieję, że z tym kotłem to nie bardzo poważna awaria i trzymam kciuki, że jednak szybko Wam go naprawią! Trzymaj się tam i nie daj się problemom. Tulę wirtualnie!


Dzisiaj byłam na utoczeniu krwi (bo wczoraj zaspaliśmy z mężem, to znaczy on się zbudził i próbował mnie dobudzić, a ja zobaczyłam, że tak ciemno zimno i mu powiedziałam, że nie idę nigdzie i nie wstaję, to mnie przytulił i zasnęliśmy) ale nawet jestem zadowolona, bo mi babeczka wkuła się w inną żyłę niż zwykle i siniaka nie ma i nie bolało.

Potem większość dnia spędziłam na sprzątaniu w domku, nie żebym jakoś wiele zrobiła, bo sobie powolutku sprzątałam, ale jestem zadowolona. No i wreszcie zrobiłam pierwsze pranko ciuszków dla małej (już od czwartku się zbierałam), teraz się suszą. :) A jutro jak mi się będzie nudziło, to może sobie pomalutku poprasuję je i poskładam. :)

I chyba zacznę szukać w szafie torby do spakowania. Co prawda zrobiłam sobie dzisiaj mocne postanowienie, że rodzić najwcześniej po 10 stycznia się wybieram ;), ale tak na wszelki wypadek zacznę już pomału pakować co trzeba. Bo w sumie muszę sprawdzić, co powinnam jeszcze dokupić.

No a tak poza tym, to wczoraj przywieźliśmy trochę świeżych świerkowych gałęzi i poustawiałam wszędzie w domu w wazonach. Choinka będzie co prawda sztuczna, ale zapach ładny w domku będzie. :)

Dobra, zmykam poczytać inne wątki jeszcze, a Wam życzę dobrej nocki!


PS Ciekawe co tam u Roxeen...
 
Gosiak-narobilas mi ochoty na ten jablecznik jutro prosze o przepis.
Anetrix-uwierz , ze ja naprawde ostanio to nie wiele robie , teraz tez.Polozylam sie o 20 i obudzily mnie skurcze, czekam az przejda, nie sa bardzo bolesne ale czeste.Glodna sie zrobilam i taka spokojna .Niechce jeszcze rodzic mysle , ze przejdzie.
 
co do spermy...zawiera ona prostaglandyny,które przyspieszają dojrzewanie i rozwieranie szyjki macicy przez zmiękczanie jej(zresztą prostaglandyny w czopku podawane są też na niektórych porodówkach)
natomiast prolaktyna(macy, to dla Ciebie :*) jest to hormon wydzielany przez przysadkę mózgową,umożliwiający karmienie(laktację) i powiększający nasze biusty :)
Taaak, teraz dopiero widzę, co napisałam. Mea culpa.:zawstydzona/y: Ale sama przyznaj, że fajnie by było, gdyby prolaktyna była w spermie. Miałabym taaaaaaaaaaaakie duże piersi.:-D

Asiowo, głowa do góry. Przecież wszystko się ułoży!
 
Mamy już łóżeczko, poskładane i ustawione na swoim miejscu. W środku póki co składujemy prezenty świąteczne, ale mam juz wyobrażenie jak to będzie wyglądało - miejsca mamy teraz w sypialni mniej ale tragedii nie ma.
Poza tym nie rodzę jeszcze :) byliśmy u cioci, która zrobiła cistka francuskie z brzoskwiniami, jak wracaliśmy to prawie mi się ulewało. Przegięłam. Najadłam sie tak, że aż mie bolało, ale takie grzechy są w naszym stanie wybaczone.
Szkoda, że nie mamy wieści od Roxeen, ciekawa jestem co u niej.
Nadarienne wykorzystam twój pomysł z gałązkami świrkowymi, my co prawda mamy prawdziwą choinkę ale to jodła kaukaska, która jest przepiękna, ale nie pachnie.
 
Asiowo na pewno wszystko z czasem sie poukłada, widac dzis był zły dzien, ale wierze ze od jutra bedzie juz tylko lepiej.

Paula ja chodzilam z mezem na szkole rodzenia i nie wyobrazam sobie chodzic samej.

Ciekawe jak Roxeen?

Kobitki ja dzis Was podczytuje caly dzien, ale nie mialam jakos weny odpisywac.
W sumie zwloklam sie z wyrka dopiero ok 15:-)
Fajny leniwy dzionek:)
Ide spac, zycze wiec dobrej nocki i do jutra!
No i prosze mi tu nie rodzic!hihi
W sumie tak sobie mysle ze jak ktoras by miała pomysł zeby sie rozpakowac jeszcze przed swietami to sie musi spieszyc zeby na swieta wyjsc do domku:)
Bo jak np. dopiero we wtorek to wigilia w szpitalu!!!:szok:
 
reklama
Przeczytałam sumiennie, a zaległości mam bo mój mąż ma dziś urodziny i imieniny, i teściowie nie mogli jak ludzie przyjść jutro na kawę tylko dziś i musiałam przygotowywać sałatki i inne takie;-):-):-):-)Powiedziałam mu że dziś nam się Mikołaj urodził i się ucieszył, bo 19 to dobra data wg niego.
Macy jakby prolaktyna była w spermie to pewnie byśmy tych cycuchów nie dawały rady unieść:szok::-);-)
 
Do góry