reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum

Hej Maruda ;) Ja opuszczę małego jak będzie miał 7 miesięcy tylko dlatego, ze od 2012 wprowadzają "dodatkowy macierzyński" 4 tygodnie i chcę z tego skorzystać. Co prawda pracodawca musi na to wyrazić zgodę, ale u mnie chyba nie będzie kłopotu. No i do tego urlop. Ale gdyby nie to, to też bym musiała go oddać jakby miał 5 miesięcy :( Takie małe i już oddawać, no ale co zrobić. A Ty oddawałaś do żłobka, czy do babci, opiekunki? Bo ja chcę do żłobka, tylko własnie szukałam informacji o tym vivien, bo do miejskiego (w bytomiu) jestem zapisana na liście rezerwowej, ale raczej nie mam szans. Dyrektorka mi powiedziała, że bycie na liście nie oznacza, że się dostanie miejsce. Takie mamy Państwo, że podatki płacić trzeba, ale niewiele w zamian dostaniemy. a chca zeby sie wiecej dzieci rodziło, tylko nie zapewniaja im opieki. :(
 
reklama
Gochzocha - ja mam takie szczęście w nieszczęściu, że teściowa mi się pomaga synkiem zajmować.. Mimo, że też pracuje - ale na zmiany więc jakoś to umie sobie poprzestawiać. Ale to że widzę ją na co dzień trochę nadwyręża moje i jej nerwy :wściekła/y: Ale co zrobić, jak ona wychodzi z założenia, że też się nie dogadywała ze swoją teściową - choć miała ją przez pięc minut, bo też tyle trwało jej małżeństwo.. więc z takim jej nastawieniem, to rozumiesz..
A z tym przedłużeniem o miesiąc - to już tez duże udogodnienie, super, że się załapałaś - a wszędzie gdzie czytałam na ten temat pisało, że pracodawca nie może Ci odmówić, tylko tam jest jakiś termin w jakim trzeba złożyć wniosek u pracodawcy. Ja na dwa tygodnie przedłużenia musiałam najpóźniej tydzień przed końcem tego pierwszego macierzyńskiego dać wniosek, że przedłużam i już!

Wracając do teściowej, wiem, wiem, że powinnam się cieszyć, że ją mam - więc ciesze się, ale tak trochę przez łzy..!! :angry:
 
No co do teściowej to ja właśnie szukam fajnego żłobka, aby nie dawać teściowej małego. Wiem, że tego nie uniknę w niektórych sytuacjach i pewnie nawet czasami będę wdzięczna za możliwość podrzucenia małego w awaryjnych sytuacjach, ale kiedy tylko nie będę musiała to będę się starała nie korzystać z tej usługi :-), bo grozi to moim nerwowym załamaniem albo kłotnią, po której nie będziemy ze soba gadać, a po co. Teściowa pewnych rzeczy nie rozumie, nie daje sobie nic wytłumaczyć, nie idzie na kompromisy i robi po swojemu, nawet gdy prosisz ją, by robiła inaczej. W skrócie rzecz ujmując po pól roku w domu mojej teściowej dziecko wyglądałoby jak sumo (zero spacerów, tylko tv, a do tego masakryczne ilości słodyczy, soków, coca-coli itd).
Raz na jakiś czas u takiej babci wystarczy, lepiej nie być tam codziennie.
A tak poza tym to nie jest zła kobieta, jest całkiem ok, ale jakoś w tym zakresie nie potrafi nic zrozumieć i zmienić, niestety :(
 
gochazocha
Odp: Świętochłowice mamusie obecne i te przyszle,zapraszam na forum
ogólnie teściowa to dziwny wynalazek
biggrin.gif

Oj, święte słowa!!!
 
Ale muszę przyznać, ze ta tesciowa czasem z nieba spada... :-D
jak dzieci chore, a ona bierze urlop bym ja mogła iść do pracy, by sobie nie zaszkodzic 2 tygodnie przed koncem umowy;-)
 
Ale muszę przyznać, ze ta tesciowa czasem z nieba spada... :-D
jak dzieci chore, a ona bierze urlop bym ja mogła iść do pracy, by sobie nie zaszkodzic 2 tygodnie przed koncem umowy;-)
No.. czasami... ;-)

Poradzcie co zrobić żeby maluch przesypiał mi całą noc.. Są na to jakieś zaklęcia??!!?? :rofl2: Bo, maluszek mi się ciągle budzi.. Czasami wystarczy herbatka, a czasami to nawet mleczko jest za mało.. Czasami wystarszy go wziąc do łóżka, a czasami to nic nie pomaga. Czy to już tak zawsze będzie??
Pozdrawiam, pa.
 
hehe, mam ten sam problem, ale nie mogę Ci nic poradzić Maruda, jeszcze nie mam na to sposobu, bo mój mały ma dopiero niecałe 2 miesiące :) Ale marzę o śnie przez cała noc, więc jeśli ktoś poradzi coś skutecznego to też będę się cieszyć.
Nam młody wierzga przez 2 godziny jak się w nocy obudzi. To też jest masakra. Budzi się o 1, naje się jak mały prosiaczek, zaśnie, więc odkładam go do jego łózeczka, idę do swojego łóżka i kiedy odpływam i prawię śpię (gdzies około 15 minut od zaśnięcia młodzieży) młody się budzi i kolejna godzina przed nami :(
 
reklama
Gochazocha - Twoje 'to to', to jeszcze maleństwo, więc ma prawo - tym bardziej póki trwa macierzyński, to jeszcze jakoś idzie.. Ale jak już się pracuje, to takie nocne pobutki są okropne, a w weekend.. to już w ogóle. Ja tam śpiochem nie jestem, ale nie lubię być zmęczona!

Pasibrzuch różnie u nas, raz dostaje kaszkę, raz owocki, raz jogurcik - po wszystkim śpi tak samo źle..
Wczoraj mi się nawet jeszcze wczesniej obudził, bo o 21 - został nakarmiony i wierzyłam, ze pośpimy do rana.. Nic mylniejszego.. :sorry2:
A z tymi ządbkami, to póki cą są tylko dwa - więc może jakieś i idą.. Ale on tak kiepsko śpi od urodzenia.. Był czas, ze mleczko mu zagęszczałam specjalnym preparatem, przez lekarkę poleconym i też nic to nie dało..
Ale co wieczór mam nadzieje, że w końcu to będzie ta pierwsza przespana noc..
Dzięki za pomysły!!! :-)
 
Do góry