no właśnie co do ułożenia to gdzies kiedyś czytałam że dziecko układa się do porodu później chyba około 30 tygodnia więc to że teraz dzieciaczki są ułożone pośladkowo jeszcze niczego nie przesądza. Tak mi się zdaje ale nie chce się wymądrzać 

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A jak to jest z tym wzrokiem, każda wada niesie za sobą to ryzyko? Czy tylko poważniejsze? Ja noszę okulary, z daleka nie widzę za dokładnie, ale nie muszę ich nosić 24 godziny na dobę. Najczęściej w pracy przed kompem zakładam czy jak jadę dalej gdzieś samochodem. Tak poza tym nie mam potrzeby noszenia, bo nie jest tak źle. Czy w takim przypadku poród naturalny również może wyrządzić jakąś krzywdę?
jeśli chodzi o ułożenie maluszka - to zazwyczaj po 30 tygodni z tego co pamiętam
znalazłam artykuł
Jak dziecko obraca się do porodu - Ciąża - arykuł
A ja miałam przygodę przy ostatnim poodzie. Igorek był ułożony jeszcze dzień przed (miałam usg) prawidłowo. Przed samym porodem przekręcił sie posladkami w dół. Lekarz chciał zatrzymać akcje porodową - z ja już miałam bóle parte. Ale miałam super lekarza - który mi pomógł i mn,a ,swietnie pokierował. Udało mu się obrócić maluszka - chociaż i tak główka przy porodxie wychodziła nieprawidłowo. Jednak lekarz sobie z tym poradził.
W sumie trwało to około godzinki - to zatrzymywanie akcji, odwracanie... Już miałam wizję cesarki przed oczyma - a strasznie nie chciałam.
To był mój nejlepszy poród. Nie pamietam jakiegoś ogromnego bólu. Ale był to poród całkowicie naturalny - przy poprzednich dostawałam oxytocynę. I powiem Wam, ze przy oxytocynie jest całkiem inaczej niz naturalnie. Ból nie do porównania - bez wspomagacza spokojnie przechodziłam kolejne etapy, mogłam swobodnie się poruszać, spacerować, przydały się te wszystkie piłki, worki, drabinki - i o dziwo było króciutki poród. Od silnych bólów - trwał może 2 godzinki.