reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szkoły rodzenia

dora
ja sie wybieram do okulisty pod początku ciąży, tylko ciągle coś ważniejszego, i tak przekładam i przekładam.
Dzisiaj chciałam się zarejestrować to nikt nie odbierał.
No ale musze w końcu wiedzieć na czym stoje.
 
reklama
Witajcie
U mnie szkoła rodzenia jest przy szpitalu i jest bezpłatna.Prowadzą ją 2 wykwalifikowane położne i fizjoterapeuta. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, teraz będę miała 3 spotkanie. Bardzo podobają mi się, są ciekawe i chociaż jestem farmaceutką i wiele rzeczy wiem to napewno dużo z nich skorzystam, no i oczywiście mój mąż:)
 
ja z mężusiem też się wybieramy do szkoły rodzenia,można do niej chodzić od 25 tyg.ciąży ,zajęcia raz w tygodniu,nie wydaje mi się,żebym bez tego nie dała rady urodzić a potem opiekować się dzieckiem...bardziej robię to dla męża,on o tym nie ma zielonego pojęcia a bardzo chce się dowiedzieć,więc czemu nie:-)
 
a mój nie chce słyszeć o szkole rodzenia :(
szkoda bo ja to bym poszła głównie ludzi poznać i trochę czasu poza domem spędzić, zawsze czegoś się dowiedzieć można i poświczyć trochę.
 
Asia moj maz tez nie chce slyszec o szkole rodzenia, ale ja mysle ze przy pierwszym dziecku to super pomysl, przynajmniej dla mnie, wiesz oswojenie sie z mysla o dziecku, porodzie, widok innych ciazowych mam. Znalazlam taka szkole w Katowicach i jest bezplatna podobno wiec sie zapisze. Trudno pochodze sama. W sumie nie widze go przewijajacego lalke.
No nic, on jest taki ze porod i szkola rodzenia NIET. Ja chce porod rodzinny czy z mezem czy z kims innym, nie ukrywam ze przykro mi z tegfo powodu, ale coz zrobic jak on nie znosi takich widokow...
Jak sa tu jakies laski z okolicy Ślaska to moze zapiszemy sie wspolnie do szkoly?
 
mój ma już doświadczenie z dzieckiem, ja tez jakies tam mam, więc to mnie nie przeraża zabardzo.
Samej to mi sie chyba chodzic nie chce, pewnie szybko by mi sie odechcialo szczegolnie ze taka ladna pogoda za oknem.
Więc z chęcia poczytam jak to u was zajęcia wygladaja :)
 
Dziś byliśmy z mężem w Oławie zorientować się jak finkcjonuje u nich oddział gin-poł. To zdaje relacje. Po przyjęciu tatuś (jeśli chce) uiszcza opłatę 150zł i może uczestniczyć w porodzie. Trzeba mieć szlafrok, koszulę, kosmetyki, a dla dziecka pieluszki i wyprawkę (sordki pielegnacyjne tez mozna, a sa tez dostepne przez spzital).Na oddziałe robią lewatywę, golą. W szpitalu cały czas jest jakaś położna więc nie trzeba nic rezerwować ani zamawiać ani opłacać. Jest pokój rodzinny, gdzie mama i tata mogą "cierpieć" pierwsze skurcze i starać się relaksować. Są worki sako, drabinki, prysznice. Przy porodzie starają się nie rozcinać pochwy, chyba że położna uzna to za konieczne. Cesarka jeśli jest wskazana to ja robią, jeśli nie a będzie taka konieczność to też. Znieczulenia nie ma- nie mają podpisanego jakiegoś certyfikatu. Porodu w wodzie też nie ma (a myślałam, że jest u nich). Rodzić można w pozycji, którą sobie mama zażyczy. Po porodzie malec od razu z pępowiną jest kładziony przy piersi. Później dzidzia odjeżdża, ale jak tylko mamę doprowadzą do porządku i ma siły to malec do niej wraca. Pokoje są 2 osoowe- 2 mamy i 2 "łóżka" dla dzieci. Więc mama i dziecko przez cały pobyt są ze sobą w jednym pokoju. Na oddziale jest cały czas pani, która zajmuje się laktacją i wszystkie mamy karmią naturalnie (szpital nie dokarmia małych z butelki). Wypis po 3 dobach (z kompilkacjami po ok5 dobach). Po wyjściu ze szpitala do domu po 3-4 dniach przyjeżdza wybrana przez nas położna, która pomaga nam rozwiązywać pojawiąjące sie problemy. Później wizyty jej są co tydzień.
Ogólnie wrażenia bardzo miłe. Niestety porodówki nie obejrzeliśmy, bo były akurat trzy porody.
No jesteśmy zdecydowani na Oławę. Acha nie mają szkoły rodzenia przy szpitalu- trochę nam szkoda, będziemy szukać gdzie indziej, pewnie we Wrocławiu.
Przepraszam, że się tak rozpisałam i z takimi szczegółami, pewnie wszystkie z Was wiedzą jak to wygląda... Ale może jakiejś pierworódce takiej jak ja, zielonej, przydadzą się takie informacje.
 
Tofilesia fajnie że wszystko opisałaś. Jak widać dobrze przed porodem iść i zrobić taki "wywiad" bo teraz wiesz pewnie o wiele więcej. Fajnie to wygląda, ciekawe jak to wyglada w porównaniu z innymi polskimi szpitalami, pewnie wszędzie jest inaczej.
 
My dziś jesteśmy z meżem po pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Jak na razie odczucia bardzo pozytywne, jest wesoło, grupa uzbierała się dość liczna bo aż 12 par. Zajęcia trwają do 21 czerwca , jest to 10 spotkań - 2,5 godz, prowadzą je 2 położne , ze szpitala w którym chcemy rodzić . Zajęcia podzielone są na bloki tematyczne : aktywność ( ćwiczenia) , dieta w czasie ciąży i po; dokumentacja, poród, połóg, karmienie piersią, opieka nad noworodkiem, oprócz tego przewidziana jest "wycieczka" na salę porodową ( szpital jest naprzeciwko szkoły). Dziś były takie zajęcia organizacyjno- zapoznawcze, dzielilismy się swoimi odczuciami,mówilismy o kontakcie z dzieckiem w czasie ciaży oraz opowiadaliśmy swoje historyjki jak dowiedzieliśmy się że jesteśmy w ciąży - hitem była kobitka która podejrzewała i zrobiła sobie test ciążowy przez internet -koszt 40 zł . Na koniec było malowanie brzuszków przez tatusióe a oto dzieło mojego T.

DSC01654.jpg
 
reklama
Tofilesia nawet dla wieloródek (jak ja nie lubię tego słowa) są to ciekawe i ważne informację, dzięki temu możemy porównywać szpitale :-)
 
Do góry