reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale , lekarze, położne w KATOWICACH

Ja też rodziłam na Łubinowej i jestem bardzo zadowolona z opieki, jedynym minusem jest kwestia karmienia. Może miałam pecha, ale nikt nie pomógł mi odpowiednio w przystawianiu dziecka do piersi, nie potrafiłam sobie poradzić, nie wiedziałam co robię źle, maluch był głodny i położne dokarmiały go mm podczas naświetlań z powodu żółtaczki, a ja w efekcie maiłam taki nawał pokarmu, że kilka dni nie mogłam sobie z tym poradzić (cycki twarde jak kamienie, mleko prawie nie leciało, koszmar). Dopiero prywatna wizyta doradczyni laktacyjnej pomogła mi w karmieniu naturalnym, gdyby nie to, to bardzo szybko by się nasza mleczna przygoda skończyła.
A to nie jest tak, ze trzeba podpisać zgodę na dokarmianie? I bez tego nie mogą dokarmiać - tak słyszałam od położnej z tego szpitala.
 
reklama
Ja - SN, po indukcji z powodu cukrzycy ciążowej, w październiku. Bardzo polecam, opieka, wyposażenie, czystość, jedzenie, wszystko się zgadza. Rozważałam też Łubinową, ale odrzuciła mnie ilość formalności żeby w ogóle być zakwalifikowaną do porodu tam. Zdecydowałam się na Bonifratrów I nie żałuję. Znajoma ostatnio tam rodziła (grudzień), też mówiła że wszystko ok.

Extra dzięki za odpowiedź. Nie mam tam lekarza prowadzącego ani nic w tym stylu czy wcześniej byłaś na jakieś konsultacji czy na ktg w szpitalu przed porodem?
Właśnie też o łubinowej myślałam ale konieczność wizyt przed porodem tam w szpitalu trochę mnie zdziwiła.
 
Żeby rodzić na Łubinowej musisz iść na wizytę do lekarza, który tam pracuje. Szpital Łubinowa ma trzy przychodnie, w których przyjmują lekarze pracujący w szpitalu, musisz iść tam na wizytę I oni cię zakwalifikują albo odeślą na dodatkową wizytę u ordynatora. Wizyta w przychodni jest na NFZ, u ordynatora płatna 300 zł. Do tego już po kwalifikacji przez lekarza z Łubinowej umawiasz się na wizytę u anestezjologa - 150 zł. Dopiero po tym wszystkim, jak najdą cię skurcze albo odejdą wody, jedziesz do szpitala I masz pewność że cię nie odeślą. Znam kilka położnych stamtąd, złote kobiety które wszystko zrobią żeby ci pomóc w porodzie. A szpital... Za odpowiednią ilość $ możesz wszystko.

Za to bonifratrzy - przychodzisz, badają cię na ginekologicznej Izbie przyjęć, przyjmują na oddział albo odsyłają do domu, jeśli nic się nie dzieje, rodzisz. Nie musisz miec tam lekarza, żeby być dobrze traktowaną. Nie musisz przychodzić na wcześniejsze wizyty tam, czy ktg. Jedyny problem jaki może się pojawić, to obłożenie. Zwykle oddział ginekologiczno-położniczy jest pełny, zwolnione łóżko szybko jest zajmowane przez kolejną panią. Ja od momentu badania I przyjęcia do momentu dostania łóżka czekałam 6 godzin. Oczywiście jeśli jesteś w aktywnym porodzie to tak nie jest, nie musisz rodzić na korytarzu - biorą cię od razu na salę porodową, tam masz intymność, spokój, ciszę, pomoc świetnych położnych, masę pomocy w porodzie (wanna, piłka, chusta, masaż, muzyka, zapach, pomoc partnera). Na trakcie porodowym wszystkie salę są jednoosobowe z łazienkami. Na gin-pol sale są 3-4 osób, każda sala z łazienką. Jest czysto I schludnie, wiadomo ze przy takim przemiale sprzęt szybciej się zużywa, meble nie są pierwszej nowości, ale I tak warunki lokalowe określam na bardzo dobre. Dodatkowo, na oddziale noworodkowym lekarze I pielęgniarki to świetni ludzie. Raz podczas wizyty z małą zrobiło mi się słabo. Zaraz lekarka się zainteresowała, dali mi wody, zawieźli do sali na wózku, przywieźli później małą po badaniach. Byłam 5 godzin po super szybkim I intensywnym porodzie, nikt nie oceniał, nie komentował. Nikt nie wciskał mi kościoła do gardła, mimo że to szpital związany z zakonem bonifratrów. Jedyne co to ksiądz codziennie po południu chodzi po salach I proponuje komunię, ale wystarczy odmówić I nie drąży tematu. Miałam marzenie rodzić w Mysłowicach, ale ostatecznie zdecydowałam się na Bonifratrów I nie żałuję. Możliwe że jeśli będę miała kiedyś rodzić drugi raz to też będę chciała tam.

Dziękuję za odpowiedź, myślę że jak dostanę skierowanie na ktg to dodatkowo podjadę tam aktualnie 37 tydzień, więc można powiedzieć że już niebawem 🙈 ale cieszę się bardzo, że tak super mi wszystko opisałaś jestem bardzo wdzięczna :) ja jeszcze myślałam nad Godula ale ostatecznie, jakoś ciężko mi się do niej przekonać. Bonifraci mają lepsze opinie na rodzicpoludzku co mnie przekonało właśnie tam :)
 
Z tego co wiem Godula też spoko, ale nie mam doświadczenia z nimi. Na podstawie tego co sama przeżyłam na 100% polecam Bonifratrów 😊 z tym ktg to jeszcze może zadzwoń na dyżurkę położnych na oddziale ginekologicznym, nie wiem czy będzie możliwe ktg tak ze skierowania. Żebyś nie jeździła na darmo 😊 ja ktg robiłam w Bytomiu, ale miałam tam swojego prowadzącego I na niego się powoływałam.

7go idę na wizytę, a zapomniałam zapytać czy tam gdzie chodzę na wizyty robią ktg ( prowadzę ciążę prywatnie, w klinice niepłodności zostałam po leczeniu) więc jak co zapewne pierw zadzwonię dzięki jeszcze raz, dam znać jak będzie po wszystkim u mnie i jakie były moje wrażenia 🤭🤭🤭
 
Chciałam odświeżyć temat ☺️ Jakie macie opinie o Szpitalu Bonifratów? Z ostatniego czasu? Bede bardzo wdzięczna za wszystkie informacje ☺️
 
reklama
Do góry