Hej! Powiem Tobie tak: każdy szpital tylko nie na Polnej! Chyba, że masz lekarza z Polnej i on będzie miał dyżur, w innym przypadku podaruj sobie. Ja rodziłam właśnie na Polnej i potwierdzam tylko to czego wcześniej się nasłuchałam: masówka, nikt dobrego słowa nie powie, nikt nie pomoże, a specjalistka od laktacji wpadła na 2 minuty i w depresje mnie wpędziła. Koleżanki moje dwie rodziły ostatnio w Raszei, obie bardzo zadowolone, z położnych i z opieki po porodzie.
Cokolwiek wybierzesz życzę Tobie i maleństwu szybkiego, bezstresowego porodu. Nie wiem czy to Twoje pierwsze dziecko? Jeżeli tak, to pamiętaj, żeby nie stresować sie laktacją, nawet jeśli w szpitalu będzie kiepsko, to w domu popłynie rzeka mleczka!
Pozdrawiam