reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

teściowa chce od nas pieniędzy dla swojej córki ,,na start" w dorosłe życie.

a ja sie zastanawiam skoro tak kocha swoja córunie to czemu nie wezmie kredytu na siebie np pod zastaw domu?? a i tez skoro mąż nie stoi za tobą murem to po co ci on? chyba jest od tego żeby cie wspierać itd. ale znam gorsze przypadki, zawsze sie to kończyło rozstaniami wiec u ciebie prędzej czy później pewnie tak będzie tylko zeby nie bylo za późno i żeby ci nie został dług do spłacenia bo w małrzeństwie wszystko jest na pół :-( i majątek i długi. A pozatym czy twój mąż jest aż tak głupi żeby nie widział jak jest wykorzystywany, bo ja tak to widzę.

Z tego co wiem jak w Urzedzie przedstawisz swiadkow ze mieszkasz u tesciowej to cie zamelduja, moze na czas okreslony.
Wiem bo wynajmuje swoje mieszkanie i najemca sam moze sie zameldowac na podstawie umowy najmu, albo gdy udowodni ze tam mieszka- czyli sasiedzi to poswiadcza, 2 swiadkow i w meszkaniu zobaczy twoje rzeczy. jezeli mieszkasz pod danym adresem powyzej 3m to zasrany obowiazek tesciowej was zameldowac- chocby na czasówke.
druga sprawa- twoj maz to niezły maminsynek, niedosc ze sam malo zarabia to chce splacac siostre do konca zycia- no przepraszam.
jak dla mnie facet nie dorósł jeszcze do bycia mezem, ojcem. sam nie moze wam zbyt duzo dac, a jeszcze chce was z torbami poscic....:wściekła/y:

moze on sobie kombinuje ze ty pieniadze swojego dziecka dasz siostruni.
postaw sprawe jasno- ze nie dasz złamanego zeta.....:no:
bo kochana jak wezmiesz rozwód a kreyt bedziesz miala na Xlat to rozwodu od kredytu nie ma....:no: i bedziesz tyrac na lalunie.
zreszta to chora sytuacja, jak cie maz kocha to zrozumie.
ja bym jeszcze powiedziala ze moze zmiana pracy, no i miejsca zamieszkania- konflikt bedzie narastac.
jak nie ustapi.
pakuj sie i z małą wracaj do rodziców.
a ty wystap o separacje. jak cie kocha i mu na tobie zalezy bedzie walczyc. jak nie szkoda marnowac czasu i zycia na idiote.
bo ty niedlugo skonczysz studia i moze znajdziesz prace i zaczniesz trzepac kase a twoj stary moze wlasnie mysli ze jak zaczniesz prace to 100% dla siostruni.
moze jestem chytra ale zlamanego zeta bym jej nie dała- powiedzialabym jej cos bardzo bezczelnego.....:-D
 
reklama
CHORE ALE PRAWDZIWE JAK WIDAĆ. Nie wiem jak można wpaść na taki pomysł, by wymagać od kogoś wzięcia kredytu na start dla kogoś -nawet kogoś z rodziny... Co to ma być? Jakaś NIEPOWAŻNA ta Twoja teściowa. Nie wiem co bym zrobiła... Ale sam fakt, że mąż nie stoi za Tobą murem a za mamusią, wyprowadza mnie z równowagi... :eek:
 
Dziękuje Kochane że mnie w pewnym sensie wspieracie,bardzo jest mi to teraz potrzebne- ot dobre słowo wystarczy by kogoś podnieść na duchu.
Ja od dłuższego czasu wiem że moje małżeństwo nie ma sensu ale jestem głupia bo boję się wziąć sprawy w swoje ręce i odejść. W sumie mam wrażenie że tylko mnie zależy na tym małżeństwie jeszcze....
Wyjaśniam już o co chodzi z tym braniem kredytu- otóż to nie tak że teraz mamy brać kredyt- i tak byśmy nie dostali go :) Teściowa powiedziała że jak tylko dostanę pracę to mamy wziąć kredyt:)
Jednak to będzie jej niedoczekanie że ja będę brać kredyt na jej córkę:)
Swoją drogą jak można tak bezczelnie mówić komuś co ma robić- nie pojmuję tego i nawet nie chcę. W innym domu mnie chowano.
Co do męża- dzisiaj przeprowadziłam z nim rozmowę na temat naszego mieszkania- to postawił sprawę tak że albo się sprzeda dom i on i jego siostra dostaną sprawiedliwie pieniądze i wtedy kupi mniejszy dom albo weźmiemy kredyt 200 tyś! i spłacimy jego siostrę ( potem mu się odwidziało i mówił coś że nie chce pakować się w kredyty). Skomplikowany człowiek z niego a ja mam tego dość. Coś czuję że nastąpi taki moment że coś we mnie pęknie i rzucę w cholerę to całe dotychczasowe życie i wyprowadzę się z dzieckiem.
 
misstwo na wasza wspolna przyszlosc kredytu nie wezmie,a dla siostrzyczki tak,bo mu mamusia kaze ??? chore !!!!nie bede pisala tobie,co masz zrobic,bo to twoje zycie,ale ja na twoim miejscu trzasnelabym drzwiami i wyszla,bo ratowac zwiazek mozna,jak tli sie nadzieja,jak dwoje ludzi tego chce,ale nie w przypadku,kiedy jedno chce a drugie nie..
powodzenia i trzymaj sie ;-)
 
misstwo

dyskusja jest raczej bezprzedmiotowa ,poniewaz o jakim kredycie mowa?skoro macie faktyczny dochod 1600 zl ,ktorego bank nawet nie uzna za dochod bo pochodzi z pracy na czarno

nawet gdy pojdziesz do pracy to musialabys miec dochod na pograniczu 6 tys zl by taki kredyt otrzymac.poniewaz dochody meza nie beda brane pod uwage jesli nie pochodza z legalnej pracy.....

jesli moglabym ci cokolwiek doradzic to postaraj sie o rozdzielnosc majatkowa na wypadek gdyby pan maz jednak kiedykolwiek ta zdolnosc kredytowa posiadal,bo wiesz jak jest,,glupich nie sieja.....
a ty jako zona niestety bedziesz musiala uczestniczyc w splacie kredytow,niestety
 
Ale z tym kredytem tez nie taka łatwo sprawa.
Dziewczyna zanim skonczy studia i podejmie prace to troche potrwa. A zeby dostac kredyt to musza chyba przynajmniej 3 lata pracowac legalnie, byc bez innych kredytów, i chyba teraz nie ma kredytów na 100%- trzeba miec chyba własny wkład- tak było przynajmniej w 2008/2009roku.
Zreszta to jakis niepowazny facet, mozna wziasc los w swoje rece i zarobic kase a nie czekac az ktos kogos spłaci...:wściekła/y:
Gdybysmy my czekali az splaci nas brat mojego chlopa bysmy dalej mieszkali w pokoju 9m2 a maz by czekal do usranej smierci.
Zreszta tesciowa moze spisac testament i uwzgledni w niej tylko córke a wy dalej bedziecie czekac i czekac a tesciowa nogi wyciagnie a siostrunia Was pogoni.'
Wez ty pogon starego do dobrze platnej roboty, niech zarabia na wasze wspolne mieszkanie a nie czeka az zycie samo cos mu poda na tacy.....:wściekła/y:
nie znosze takich typow.
Nam nikt nie pomogł, bo moich rodzicow nie stac na kupienie nieruchomosci, tescie maja duzy dom ale ponoc spisali testament i wszystko wezmie najmlodszy syn.
Moj stary mial i ma to w nosie, sam zarobil na mieszkanie a nie bylo łatwo.
Luizka5 dobrze radzi wez postaraj sie o rozdzielnosc majatkowa bo roznie bywa....:baffled:
 
Też nie cirepię takich typów.

Ale musze sie przyznać, że też wkurzaja mnie kobiety. Takie oczekiwanie, "żeby się zmienił, żeby był lepszy, żeby to, żeby tamto." albo, "no jak mozna sie tak zachowywać". Okazuje się, że mozna sie tak zachowywać i oczekiwać, że inni sie dostosują. A inni sie dostosowują i najczęściej tymi innymi sa kobiety. Tłumacząc to milościa, dobrem dziecka, i Bóg wie czym jeszcze. Ludzie się nie zmieniają. I twierdzę, że dorosłych kocha się za coś, a nie mimo czegoś. Moge kochać mojego męża mimo, że nie ma ręki, ale jest dobrym człowiekiem, odpowiedzialnym, można na nim polegac, dba o mnie i o dzieci, mam w nim wsparcie, daje mi radośc, czuję sie lepsza, spełniona, podziwiana itp.

I doradziłabym to samo co luizka, rozdzielność majątkową i wniosek o alimenty, ale podobne rady były w sierpniu, i to samo radził prawnik więc sądzę, że moja rada jest nie na miejscu.

[FONT=&quot][/FONT]
[FONT=&quot] [/FONT]
[FONT=&quot][/FONT]
 
Mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa.
Podkreślam że mam jednak stare dane z 2008r, bo potem już nie zgłębiałam tematu kredyt na nieruchomość w pl.
Jeżeli bierzesz kredyt mieszkanie/dom to preciez bank nie daje GOTÓWKI do ręki....:no:
Bierzesz kredyt na 20-30lat i jest pod hipoteke- czyli jak bierzesz kredyt na dane mieszkanko automatycznie stajesz sie jego włascicielem.
Mozesz mieszanie na czas okresu slat wynajac ale nie dac jako darowizne....:no:
Jak nie slacasz kredytu, bank wtedy chyba wystepuje z wnioskie do odpowiednich władz zeby zaczac postepowanie egzekucyjne czyli komornik na głowie.
Bierzesz kredyt = Twoja nieruchomosc, jak spłacisz wtedy mozesz podarowac komu chcesz.
Zaden bank chyba nie daje gotówki do reki, wiec mozesz spac spokojnie....:-D
 
wtrace jeszcze swoje trzy grosze bo zlosci mnie ten temat,a raczej tacy niby faceci mnie zloszcza....ech....kobiety zreszta tez...mam na mysli te ktore mysla ze ON sie zmieni i takie tam dyrdymaly:angry::angry::angry::angry::angry:

samo to ze maz misstwoo rozwaza mozliwosc wziecia tego kredytu jest juz mocno niepokojace,poza wszystkim chyba jest to facet ktoremu wystarcza,,byleco,, po co szukac lepszej-legalnej pracy,po co myslec o wlasnym mieszkaniu ,jak mozne byc tak jak jest ,co tam....po co sie wysilac........zero ambicji ,inwencji ,zero planow na przyszlosc.....nic kompletnie nic,mieszka sobie toto u mamusi ,zonie rzuci grosze i sie taki dziwi ze ona nie pada do nog ze szczescia ..........
nie cierpie bylejakosci......niestety nic sie nie zmienia od na doopie siedzenia....
 
reklama
Mnie jeszcze 2 sprawy zastanawiaja.
Jezeli dziewczyna pisała na BB kilka miesiecy temu i dostała porade od prawnika i z niej nie skorzystała- CZEGO OCZEKUJE????
Bo maz sie nie zmienil i sie nie zmieni, co widac na przestrzeni kilku miesiecy...:baffled:
wiec jej poswiecenie jest o dupe rozbic....:baffled: taka prawda.
A druga sprawa co to za stwierdzenie- Maz nie chce sie wyprowadzic i isc na wynajem zeby komus nie placic....:szok:
To niech idzie mieszkac pod most, tam tez jest za free.
Ile wy macie lat????
Bo pachnie mi tu straszna niedojrzałością?????

Tak sobie weszła w Twoj profil i dam rade- Uciekaj
bo doczytałam ze twoj stary nie chce łozyc na swoje dziecko.....SZOK
Chyba proble nie tkwi w braku kasy- bo kase mozna zarobic
Ale chyba ma jakies inne problemy, nie chce pisac dosadnie- bo szkoda słow na takiego typa.
Jak widzisz sytuacja nie ulegla zmianie a Twoj stary co rusz ma ciekawsze pomysły na zycie i swoja mamuskę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry