reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowa!

Annaanula najlepiej dla ciebie byłoby jakbyś z nią nie mieszkała. Ale skoro tak nie może być, to spróbuj na tej sytuacji jak najwięcej ugrać dla siebie. Wykorzystuj ją. Poproś by została z dzieckiem a ty w tym czasie zrób w spokoju zakupy, idź do fryzjera itp. Odpoczynek od dziecka też Ci się przyda. Może na razie tego tak nie potrzebujesz, ale z czasem zobaczysz jakie to ważne. No i zobaczysz czy wtedy teściowa dalej będzie tak się garnęła do dziecka.
4 miesięcznemu dziecku babcia nie jest potrzebna. ale starszemu kochająca babcia może dać wiele radości.
Co do męża to chyba musisz mu uświadomić, że skoro założył własną rodzinę to ma stać po waszej stronie. Teraz jest przede wszystkim ojcem i mężem a nie synkiem.
 
reklama
Annaanula terapia nie jest dla czubków, tylko, żeby ktoś nakierował Cię jak sobie radzić z sytuacją. Ja zaczęłam właśnie chodzić i od razu jest mi lepiej. Nie mówię, że to jest nienormalne, że nie chcesz, żeby ona dotykała Twoje dziecko. Ja też nie chcę, żeby mój teść dotykał moją Córę.. Mariolcia dobrze mówi. nagraj ją. niech wszyscy zobaczą jaka jest. ja, żebym nie musiała jeździć do teścia i też miałam w domu z siostrą ostry konflikt wynajmuje mieszkanie, fakt, że bardzo mi mama pomoże, ale zależnie od tego, gdzie mieszkasz może uda Ci się znaleźć tanio jakiś 1 pokój, czy 2 z małą kuchnią i łazieneczką.. mąż chyba by Ci pomógł.. zawsze możesz go stawić przed, trochę podłym, ale często dającym duuuużo do myślenia wyborem - albo ona, albo ja. bo myślę, że w Twojej sytuacji możesz. gdyby Ci przeszkadzało, że on spędza z nią czas zamiast z Tobą, czy coś, to co innego, ale musisz ją pokonać jej własnymi metodami, bo po dobroci się nie da. no i mówię jeszcze raz, że terapia nie jest dla czubków. a terapeuta może Ci pomóc zacząć sobie radzić z tym babskiem. oczywiście zależy na jakiego trafisz ;) nie zaszkodzi Ci to. poza tym nie musisz się zgadzać, żeby dotykała Twoje Dziecko. chyba Cię nie pobije, bo mój teść jak chciał zabrać po pijaku Małą na dwór i mu nie pozwoliłam to wyzywał mnie od szmat, machał mi palcem przed twarzą i mnie w końcu uderzył. a jak Cię uderzy, to to zgłoś - kobieta nie panuje nad sobą, jest nieobliczalna, czyli nie może przebywać z dzieckiem. mąż powinien być po Twojej stronie, bo teraz jest przede wszystkim mężem i ojcem, a nie synusiem mamusi. i musisz mu to powiedzieć. bo tu już nie chodzi tylko o Ciebie, ale też o dobro dziecka, które nie może rosnąć w takiej atmosferze.
 
aga111 wlasnie chodzi o to ze ja nie chce jej z dzieckiem zostawiac, nie chce by go dotykala nawet. Juz bym wolala isc z malym na zakupy a jesli bede chciala od niego odpoczac to wolalabym go zawiezc do moich rodzicow. Jakbyście widziały jak ona go nosiła, cały powykrzywiany był a miarka się przebrała gdy go POSADZIŁA sobie na kolanach w wieku 3 miesięcy. Wtedy jej powiedziałam co o tym myślę to zaczęła mnie straszyć że mi dziecko weźmie!!! Ale dziękuje dziewczyny za rady, a z mężem dzisiaj przeprowadzę rozmowę!
Dominisia ona sobie rości jakieś prawa wobec mojego dziecka, ona jest tylko babcią a się zachowuje jakby była conajmniej matką!!! I narzeka że nie ma więzi z dzieckiem, jakie ona chce mieć więzi z 4miesięcznym dzieckiem który widzi babke raz na miesiąc. Tak! Taka kochana babcia a dziecko widuje raz na miesiąc bo sama nie przyjedzie! Gdy ją zaprosiłam to najpierw była chora,a potem nie miała prezentu a z pustymi rękami "nie wypada". Oczywiście powiedziałam że nie liczą się prezenty ale nie przyjęła zaproszenia... Spróbuje z nią zamieszkać, tam jest zamek w drzwiach od pokoju, bede sie zamykac poprostu jak nie będzie męża :) Ale coś czuję że jeszcze nieraz bede tu pisac poematy na ten temat. Łączmy się mamuśki :)
 
Annaanula jak ja Cię rozumiem.. mówię Ci, nagraj ją i pokaż mężowi. ja gdybym nie miała zepsutego telefonu podczas akcji z teściem to też bym go nagrała. on mówi Wici stale, że ma po****ną matkę i, że jej współczuje :/ z takimi ludźmi nie ma co się pieścić..
 
ania, tyle dobrze że zamek w drzwiach będziesz mieć :)
daj znać jak sytuacja się rozwija.
Dominisia, co za teść :/

ja miałam taką sytuację z ciotką, po śmierci mojego taty czepiała się mnie (14lat) i mojego brata (7lat) czy my ojca pamiętamy? czy my w ogóle go kochaliśmy?, a minęło od śmierci może nie cały rok wtedy. a do mojej mamy że jej to na rękę że go nie ma już... jak ja nie znoszę takie gadania.
 
Cześć dziewczyny, mieszkamy już u teściowej więc miałam napisać co i jak. To zacznę od tego, że póki co rzadko bywa w domu, co nie znaczy że nie denerwuję się jak jej nie ma. Jakbyście zobaczyły ten syf, wanna cała brudna sorry nie jest brudna jest po prostu U*****NA!!!!!!!!! Pralka cała brudna, wczoraj uprałam rzeczy synka i wyciągnęłam je całe w kudłach psach i jakiś czarnych kropkach, następnie chciałam je rozwiesić na suszarce, na szczęscie górna część była czysta więc je jakoś zmieściłam, natomiast dół był aż czarny!!! Mój ślubny stwierdził że po prostu dół nie był używany (hahahah spoko;/). Umywalka brudna, niewspominając o nodze od niej na której jest tuzin pajęczyn.... Kuchnia ahhh kuchnia... u mnie w domu była idealnie czysta i zadbana, a tu kuchenka gazowa i ta kratka na niej czarna (nie wiem jak to sie nazywa profesjonalnie) jest oblepiona czarnych, starym tłuszczem, patelnie a owszem czyste ale tylko góra, a spód patelni również tłusty i oblepiony tłuszczem... Nie wspomnęjuż o lodówce :(:(:( Ale wiecie co?? Jutro jest sobota zapytam się jej grzecznie tak jak zostałam wychowana czy ma jakieś plany na dzisiejszy dzień, bo chciałabym generalnie posprzątać a sama nie dam rady (mąż przypilnuje synka). Wiecie co mnie dziwi? Że jest to kobieta ładna, zadbana, zawsze umalowana, włosy ułożone, więc jak do jasnej cholery można się kąpać w brudnej wannie, prać w brudnej pralce, gotować w brudnych garnkach, na brudnej kuchence??? Tym razem będę dobrą synową i postaram się to ogarnąć!!! A z takich akcji dotyczących dziecka to wczoraj mały zapłakał tzn zadarł się 2 razy, ona wpadła mi do pokoju bez pukania cała blada i się pyta "CO SIĘ STAŁO!!!!!!!!!!!!" A ja do niej, że dzieci czasem płaczą :) A ona "ja myślałam że on w ogóle nie płacze!!". Nie wiem może dla was jest to drobnostka ale mnie to wkurzyło i potem bałam się że mały zapłacze a ona znowu tu wpadnie jak tornado. Dodam że mój synek jest grzeczny ale czasami daje niezłe koncerty i wtedy jest płacz i darcie przez 40 min. Boję się co wtedy powie... :) Bo jej zdaniem gdy dziecko chociaż trochę zapłacze to oznaka że napewno go coś boli. Wczoraj płakałam pół nocy, żałuję że się wyprowadziłam z domu już wolałam tam się użerać z moją rodziną u której teraz widzę same plusy...
 
Dominisia umowmy ich moze na randke?? A odnośnie dzisiejszego sprzątania to chciałam napisać że teściowej nie ma od rana w domu :) Sama dałam radę tylko wyszorować tą nieszczęsną kuchenkę... W te kurki(gałki) od włączania gazu było nawbijane tyle świństwa że musiałam to wydostać za pomocą wykałaczki i patyczków do ucha... I wiecie co?? Kuchenka wygląda jak nowa ciekawa tylko jestem czy ktoś to zauważy ;o I koniec, łazienki się nie dotknę, powiedziałam mężowi że albo sprząta albo wracamy do mnie. I guzik mnie obchodzi że jest zmęczony po pracy:)
 
No cóz teściowa to taki diabeł wcielony jestem ciekawa jak Twoja zareaguje na waszą przeprowadzkę mam nadzieję że będziesz miała spokój
 
reklama
Do góry