żebym ja wiedziała...no ale nie z nimi ślub brałam, mieszkamy daleko, widzimy się kilka razy w roku, więc jakoś jestem w stanie przymknąć oko ze wzgl. na A. Bo inaczej nie byłabym w stanie. Widzę, że mu głupio i wstyd i co ja mam mu jeszcze morały prawić? W naszym domu na szczęście jest zupełnie inaczej i tylko jeden z trzech braci w rodziców się wdał
reklama
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Mrsmoon - pół biedy, no ale opowieść tortowa niezła....

forever_young
Niemłoda mama Młodej
"Pomoc" mojej Mamy - wie, że Młoda zaglucona więc żłobek niekoniecznie, nie wie, że od wczoraj mam zwolnienie do końca tygodnia, bo jestem chora ( naprawdę, dziś już zdecydowanie lepiej - brak temperatury - ale wczoraj była masakra
), dzwonię wczoraj wieczorem aby przyszła do Młodej - była we wtorek - cobym nie zaraziła - ja i tak miałam wyjść z domu aby się nie wydało ze zwolnieniem bo wtedy zdaniem mojej Mamy przecież bym mogła siedzieć z Krysią. No i dzwonię a Mama w odpowiedzi na moją informację, że jestem chora mówi, że Ona też. No i gdybym nie była na zwolnieniu to bym albo musiała z glutem Dziecię do żłobka dać albo zabrać ze sobą do pracy.... Ok. 21 ciężko mi jakiś plan B wymyśleć na dziś. No ale po co informować... Wiecie, naprawdę mam dość i zachowanie mojej Matki i mojego Brata też....

forever_young
Niemłoda mama Młodej
Opiekunka była wczoraj 8-20.20., ja się Młodej nie tknęłam, jeździ min 2 h w jedną stronę, mieszka pod Wawą i codziennie wstawać o 5 a wracać ok. 23 nie dałaby rady. 

zobaczcie co ciekawego znalalzam w necie:
"Kiedy w starożytnych Chinach dziewczyna wychodziła za mąż, żyła w domu swego męża i usługiwała zarówno jemu jak i jego matce. Kiedy pani X poślubiła swego męża okazało się, że nie jest w stanie znieść codziennych wymówek i krytycznych uwag teściowej. Postanowiła coś z tym zrobić. Poszła do sklepu z ziołami, którego właściciel był przyjacielem jej ojca. Powiedziała: "Nie mogę już znieść humorów mojej teściowej. Ona doprowadza mnie do obłędu. Czy nie mógłbyś pomóc mi w tajemnicy? Dobrze ci zapłacę".
"Co mogę dla ciebie zrobić" - odparł zielarz.
"Chciałabym, żebyś mi sprzedał jakąś truciznę. Otruję moją teściową i skończą się moje kłopoty" - rzekła pani X. Po długim czasie, zielarz powiedział: "Tak, mogę ci pomóc. Musisz jednak zrozumieć dwie rzeczy. Po pierwsze nie możesz natychmiast otruć teściowej, gdyż ludzie domyśliliby się, co zrobiłaś. Dam ci zioła, które będą ją zabijać powolutku i nikt nie zgadnie, że została otruta. Po drugie, żeby uniknąć podejrzeń, musisz od tazu pohamować swoją złość, naucz się szanować ją, kochać, słuchać i usługiwać jej cierpliwie. Jeśli tak zrobisz, nikt nie będzie cię podejrzewał, gdy umrze."
Pani X oczywiście się na wszystko zgodziła, zabrała zioła do domu i dodawała je do pożywienia teściowej. Nauczyła się panować nad sobą, usługiwać i szanować ją. Kiedy teściowa zauważyła zmianę w postępowaniu synowej, zmieniła się również i w zamian pokochała swą synową. Wciąż opowiadała rodzinie, że pani X jest najlepszą córką, jaką mogła sobie wymarzyć. Po pół roku, stosunki między nimi stały się tak bliskie, jak między rodzoną matką i córką.
Pewnego dnia pani X poszła do zielarza i poprosiła: " Na Boga, proszę, ratuj moją teściową od trucizny, którą jej podawałam. Już nie chcę jej zabić. Stała się najwspanialszą teściową, jaka mogła mi się trafić."
Zielarz uśmiechnął się i odparł: "Nie martw się, nie dałem ci żadnej trucizny. To, co ci dałem, to były zwykłe przyprawy. Trucizna była wyłącznie w twoim umyśle i ty sama ją przezwyciężyłaś."
mi sie to spodobalo
"Kiedy w starożytnych Chinach dziewczyna wychodziła za mąż, żyła w domu swego męża i usługiwała zarówno jemu jak i jego matce. Kiedy pani X poślubiła swego męża okazało się, że nie jest w stanie znieść codziennych wymówek i krytycznych uwag teściowej. Postanowiła coś z tym zrobić. Poszła do sklepu z ziołami, którego właściciel był przyjacielem jej ojca. Powiedziała: "Nie mogę już znieść humorów mojej teściowej. Ona doprowadza mnie do obłędu. Czy nie mógłbyś pomóc mi w tajemnicy? Dobrze ci zapłacę".
"Co mogę dla ciebie zrobić" - odparł zielarz.
"Chciałabym, żebyś mi sprzedał jakąś truciznę. Otruję moją teściową i skończą się moje kłopoty" - rzekła pani X. Po długim czasie, zielarz powiedział: "Tak, mogę ci pomóc. Musisz jednak zrozumieć dwie rzeczy. Po pierwsze nie możesz natychmiast otruć teściowej, gdyż ludzie domyśliliby się, co zrobiłaś. Dam ci zioła, które będą ją zabijać powolutku i nikt nie zgadnie, że została otruta. Po drugie, żeby uniknąć podejrzeń, musisz od tazu pohamować swoją złość, naucz się szanować ją, kochać, słuchać i usługiwać jej cierpliwie. Jeśli tak zrobisz, nikt nie będzie cię podejrzewał, gdy umrze."
Pani X oczywiście się na wszystko zgodziła, zabrała zioła do domu i dodawała je do pożywienia teściowej. Nauczyła się panować nad sobą, usługiwać i szanować ją. Kiedy teściowa zauważyła zmianę w postępowaniu synowej, zmieniła się również i w zamian pokochała swą synową. Wciąż opowiadała rodzinie, że pani X jest najlepszą córką, jaką mogła sobie wymarzyć. Po pół roku, stosunki między nimi stały się tak bliskie, jak między rodzoną matką i córką.
Pewnego dnia pani X poszła do zielarza i poprosiła: " Na Boga, proszę, ratuj moją teściową od trucizny, którą jej podawałam. Już nie chcę jej zabić. Stała się najwspanialszą teściową, jaka mogła mi się trafić."
Zielarz uśmiechnął się i odparł: "Nie martw się, nie dałem ci żadnej trucizny. To, co ci dałem, to były zwykłe przyprawy. Trucizna była wyłącznie w twoim umyśle i ty sama ją przezwyciężyłaś."
mi sie to spodobalo

andariel
mama super dwójki :]
marta - mnie również

kasiawilde
Fanka BB :)
marta świetna opowieść! i myślę, że w wielu przypadkach bardzo prawdziwa 
dość ciekawy artykuł jak dla mnie:
Syn, synowa i teściowa. Co robić, gdy relacje są złe?
no i w ramach ożywienia tematu dodam, że u mnie metoda ograniczenia kontaktów do absolutnego minimum sprawdza się ostatnio bardzo dobrze
dość ciekawy artykuł jak dla mnie:
Syn, synowa i teściowa. Co robić, gdy relacje są złe?
no i w ramach ożywienia tematu dodam, że u mnie metoda ograniczenia kontaktów do absolutnego minimum sprawdza się ostatnio bardzo dobrze
mama MATIEGO
Szczęśliwa żona i mama :)
no i w ramach ożywienia tematu dodam, że u mnie metoda ograniczenia kontaktów do absolutnego minimum sprawdza się ostatnio bardzo dobrze![]()
kasiawilde u nas ta metoda tez sie sprawdza

reklama
forever_young
Niemłoda mama Młodej

Podziel się: