reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowie i rodzice... chwalimy i narzekamy

Ja za to wiele moglabym o swojej szanownej tesciowej napisac... ale musialabym siedziec cala noc przy kompie....

Niby sie "dogadujemy" ale jej poprostu od kilku miesiecy nie moge :wściekła/y: Nie wspomne o tym ze pomimo ze jestesmy z mezem po slubie pol roku ja dalej mowie do niej przez Pani. Tzn...mowie do niej bezosobowo bo cipa wredna nigdy mi nie powiedziala zebym mowila do niej inaczej, a ze jest posrana Pania naczelnik na poczcie od kilkunastu lat to nosi glowe wysoko i nie pozwoli sobie zeby osoba w moim wieku mowila do niej inaczej :dry: a ja nie pozwole sobie traktowac siebie jak smiecia, czy osobe mniej wazna tylko dlatego ze jestem mlodsza i Pani do niej wiecej nie powiem!!!!

Przykro mi tylko bardzo, bo moj maz jest traktowany wrecz idealnie przez moja mame, od pierwszego dnia kazala sobie mowic na Ty. Zreszta mieszkamy razem i nie moglby na nia powiedziec ani jednego zlego slowa. :no: a swojej matce nie potrafi zwrocic uwagi.... no coz...

Przynajmniej mieszka 1600km ode mnie i widuje ja raz na pol roku na tydzien :-D:-D:-D
 
reklama
eh wiecie co? ja to nie wiem jak bym sobie poradziła na początku jak się Martyna urodziła, gdyby nie moja mama!!!!!!!! jakbym mogła, to bym ozłociła tą kobietę i nie tylko za to, że mi przy małej pomaga! po prostu jest zawsze gdy jej potrzebuję!
zanim sama nie zostałam matką, to wielu rzeczy nie rozumiałam! byłam głupia i tyle ;)

a teściowie! eh , podobnie jak Klaudia, mogłabym pisać i pisać! ale nie chcę się denerwować! póki co mnie nie wkurzają ;) bo mieszkają kawał drogi od nas! teściowa 250 km, a teść jakieś 1000 :)
 

Racja :-)

Przykro mi tylko bardzo, bo moj maz jest traktowany wrecz idealnie przez moja mame, od pierwszego dnia kazala sobie mowic na Ty. Zreszta mieszkamy razem i nie moglby na nia powiedziec ani jednego zlego slowa. :no: a swojej matce nie potrafi zwrocic uwagi.... no coz...

Identycznie jest u nas. Moja mama bardzo lubi A (nie powiem, ze nie bylo kilka przebojow na poczatku, ale musieli sie dotrzec :-) poza tym A ma takie poczucie humoru, do ktorego trzeba sie przyzwyczaic), mowia sobie na Ty i niejedno piwko razem wypili :-D Czasem nawet jest tak ze A woli jechac do mojej mamy niz do swojej :confused: Za to mnie tesciowa nie znosi i do tego twierdzi ze to ja jej nie lubilam od poczatku a to gowno prawda :baffled: Z tego co mi kiedys opowiadala , to sama nie byla lubiana przez swoja tesciowa i wie jak to jest strasznie, a teraz sama robi to swoim wszystkim synowom. Masakra jakas :cool:
 
A mi się wydaje, że moi tesciowie mnie lubią,choć teściowa na pewno by chciała żebym była lepszą gospodynią pod względem gotowania i przywiązywania dużej wagi do jedzenia i, że obiad musi byc codziennie.
Trudno... u mnie tak nie ma :-)
Czasem jemy kanapki, czasem spagetti.
No i na pewno by chcieli żebym chodziła do kościoła co niedziela, a od kiedy moj mąż nie mieszka z nimi wiedzą, że kościól też odwiedza raz na ruski rok :-)
Moja mama moim zdaniem lubi mojego męża w sensie takim towarzyskim i wie , że jest dla mnie dobry, ale wiem, ze niektóre jego cechy ją wkurzają. Mimo to myslę, że uwaza , że dobrego męża sobie wybrałam.
A tak na marginesie to moja mama malo kogo lubi- taka prawda.

Natomiast ja swoich teściów lubię. Bardzo pomagają, nie ma dla nich problemu, żeby zrobic jakąś przysługę, nie robią tego z łaski, ze np trzeba w czymś pomóc, wręcz rwą się do tego.
Ja mam mamę i ojczyma , ale oni są trochę mniej skorzy do pomocy.
Nie mówię to o finansach czy cos w tym stylu tylko ogólnie są poprostu bardziej skupieni na sobie, a teściowie zyją życiem swoich dzieci.
Czasem teściowa wie tzn pamięta o jakichś moich sprawach bardziej niż mama.
Nie wiem z czego to wynika.
Np pamięta kiedy idę do lekarza z małą, kiedy miałam obronę.
Bez problemu pamięta o moich ur, im.
Moja mama nie pamięta o świętach mojego męza.
 
Ostatnia edycja:
Olica, a moja tesciowa nigdy, a troche juzz lat minelo nie zlozyla mi chociaz zyczen na ur. Nawet jak u niej w tym dniu bylam to zachowywala sie jak gdyby nic. Za to ja jestem na jej ur kazdych i w dodatku z prezentem :sorry2: w tym roku chyba to oleje, bo mi tez sie nalezy szacunek :wściekła/y:
 
Olica, a moja tesciowa nigdy, a troche juzz lat minelo nie zlozyla mi chociaz zyczen na ur. Nawet jak u niej w tym dniu bylam to zachowywala sie jak gdyby nic. Za to ja jestem na jej ur kazdych i w dodatku z prezentem :sorry2: w tym roku chyba to oleje, bo mi tez sie nalezy szacunek :wściekła/y:

To faktycznie masakra , że ci nie złoży zyczen.....
Widzisz moja mama nawet jak pamieta o ur meza to ona ma manie wysylania smsem zyczen, w zyciu by nie zadzwonila a juz na pewno by nie skladala zyczen osobiscie.
Ma jakis taki dziwny dzikusowski charakter.
 
Ostatnia edycja:
ja to się właśnie boe że u mnie będzie jak u klaudzi...
że a odległość spoko..
bo teściowa zawsze była miła i zawsze jak coś posytanowiliśmy to mówiła że ona to jeststara i się nie zna więc się nie będzie wtrącać.. a teść popira każdą szą decyję.. hehe
no... al ja jeszcze z nimi nie mieszkałam.. więc zobaczmy czy się nic nie zmieni..
za miesiąc się wpowiem :-p

a z moją mamą to jest tak że wkurza mnie to że zawsze musi sie udzielić w każdm zdaniu...:baffled: i zawsze musi mieć rację..
co gorsza chyba mam to po niej:szok::zawstydzona/y::sorry2: heheh

Niestety corki czesto upodobniaja sie do matek z biegiem czasu :baffled: nawet jak tego nie chca :sorry2:

A co wprowadzasz sie do tesciow czy oni do Ciebie przyjezdzaja?
 
Na moją mamę również mogę zawsze liczyc. Mieszkamy 5 km od siebie, i widzimy się dośc często 3-4 razy w tygodniu. Oprocz tego codziennie dzwoni by zapytac jak dzieci itp. Doskonale się dogaduje z moim J. Mieszkaliśmy razem przez 2 lata i jakis specjalnych zgrzytów między nimi nie było. Mój J. jak nie bardzo wiem co zrobic to sam dzwoni do mojej mamy i prosi o poradę lub pomoc. Przez pierwsze dwa tygodnie baradzo mi pomagała i teraz moge na nią liczyc - jest na każde moje zawołanie :-) No i podobnie jak u Dziunki mój mąż woli jechac do moich rodziców niż do swoich. I jeśli chodzi o opiekę nad dziecmi w życiu się nie zgodzi by zostały tam na noc dopóki nie podrosną do 5-6lat. Ma uraz bo sam jako 8latek spadł w domu ze schodów i leciał dwa piętra.
Natomiast teściowa mieszka od nas 500metrów a była może z 7-8 razy od narodzin Oliwii. Wogóle się nie interesuje co i jak. Nigdy nie pamięta o świętach. Nawet jak zaprosimy ją na obiad (tylko raz chciałam) to powiedziała, ze nie ma czasu i by przywieźc jej do domu:cool: Nigdy się nie liczyła z moim zdaniem jeśli chodzi o wychowanie dzieci. Miałyśmy niejedną kłótnie przy moim synu, teraz przy Oliwii trochę odpusciła. Teraz trochę plusuje bo odbiera mi syna z przedszkola i przywozi do domu. Proszę ją o jakąs pomoc jak już naprawdę nie mam wyjścia i jest to na szczęscie bardzo żadko.
 
Niestety corki czesto upodobniaja sie do matek z biegiem czasu :baffled: nawet jak tego nie chca :sorry2:

A co wprowadzasz sie do tesciow czy oni do Ciebie przyjezdzaja?
nie no co ty ...:-) zostajemty w Ie:tak:
ale oni przylatują do nas w odwiedziny...

a co do mojej mamy to na szczęście tylko gadulswo odziedziczyłam po niej
chociaż bez swoich"rad" i niektórych uwag niepotrzebnych zawsze była spoko i każdy mówił że mam uper mamę:tak:
 
reklama
raczej chodziło mi o to, że wielu teściów i rodziców jest lub będzie internautami, i mogą niechcący trafic tu i łatwo zidentyfikować opowieść o wlasnej osobie... i problem rodzinny gotowy.
Nie kasuj :tak: moja opinia jest tylko jedną z wielu :cool2:
takie zagrozenie moze nastapic :-D:-D:-D ale to bylby chyba kataklizm :cool2::cool2::cool2:mozna to na watek zamkniety, ale..... tejsciowa i tam moze sie dostac (skubana) :-D
Ja za to wiele moglabym o swojej szanownej tesciowej napisac... ale musialabym siedziec cala noc przy kompie....

Niby sie "dogadujemy" ale jej poprostu od kilku miesiecy nie moge :wściekła/y: Nie wspomne o tym ze pomimo ze jestesmy z mezem po slubie pol roku ja dalej mowie do niej przez Pani. Tzn...mowie do niej bezosobowo bo cipa wredna nigdy mi nie powiedziala zebym mowila do niej inaczej, a ze jest posrana Pania naczelnik na poczcie od kilkunastu lat to nosi glowe wysoko i nie pozwoli sobie zeby osoba w moim wieku mowila do niej inaczej :dry: a ja nie pozwole sobie traktowac siebie jak smiecia, czy osobe mniej wazna tylko dlatego ze jestem mlodsza i Pani do niej wiecej nie powiem!!!!
Ja bym sie jej wprost zapytala jak masz do niej mowic i jak ci odpowie tak mow. Jak kaze ci mowic na Pani to tak mow, to jej bedzie wstyd przed znajomymi, albo np przed twoja matka
Olica, a moja tesciowa nigdy, a troche juzz lat minelo nie zlozyla mi chociaz zyczen na ur. Nawet jak u niej w tym dniu bylam to zachowywala sie jak gdyby nic. Za to ja jestem na jej ur kazdych i w dodatku z prezentem :sorry2: w tym roku chyba to oleje, bo mi tez sie nalezy szacunek :wściekła/y:
olej olej olej olej :happy2::happy2::happy2:
 
Do góry