reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Teściowie

Ja tesciow nie mam,zmarli 2-3 lata temu. Moj Robek jest wlasciwie sam. Moze to i dobrze,bo nie musze sie denerwowac. W zasadzie to byloby mi wszystko jedno bo i tak mieszkamy sami. Ale czasami mi go zal,ze nie ma nikogo bliskiego.
 
reklama
Moja tesciowa jest ok. Jest taktowna i stara sie nie wtracac w nasze sprawy. Tesc tez jest w porzadku i serce by oddal za mnie i za meza. Nie moge na nich narzekac chociaz wiadomo ze czasem nie zgadzam sie z ich zdaniem, denerwuja jakies zwyczaje itd. Tesciowa ma przyjechac do nas na pol roku pomoc pilnowac dzidziusia co tez doceniam bo bede mogla wrocic do pracy. Po waszych opowiesciach o tesciach stwierdzam ze mam szczescie.
 
no ja też tak mysle moja jeszcze na złośc pytala kto pomoze mi sie dzieckiem zajmowac zebym czasem nie pomyslala ze ona :mad:
 
ja mam fajnie, bo tescia nie mam z racji rozwodu jak moj maz byl malutki, takze nawet go na woczy nie widzialam, bo mieszka w stanach, a tesciowa mamsuper, bo daleko mieszka :D wiem ze nei dalabym rady mieszkac z nia pod jednym dachem ale jak sie odwiedzamy raz na jakies 2 lata to jest super :D ja jestem kochana synowa a ona kochana tesciowa :D
 
reklama
Ja mam teściów tylko 600km od domu, tak więc nie mam z nimi na codzień kontaktu.Te dwa razy w roku co ich widzę to...jakoś muszę przeżyć. Ale mam zasadę, że przy Marcinie (mąż) nie narzekam, bo po co mu robić przykrość. Tak więc słowami piosenki T.Love "Jest super, jest super, więc o co Ci chodzi?"
 
Do góry