reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Teściowie

reklama
A wróciłam z Meksyku zadowolona i optymistycznie nastawiona i z postanowieniem ze w tym wątku na razie nie będę pisać .... i po wczorajszym obiedzie u tesciów czar prysł.
W pierwszym dniu po przyjeździe po wręczeniu naprawde z sercem kupionych pamiątek z Meksyku, teściowie uznali ze to najlepszy czas na roczne podsumowanie (jestesmy rok po slubie).
niestety dowiedziałam sie ze jestem siłą sprawczą wszelkigo zła
największy zarzut, podstawowy: nie interesujemy się tym jak zainwestować ich pieniądze !!!???!!!
jestem prawnikiem i prowadze im wszystkie sprawy prawne, kiedyś mnie męczyli pytaniami co zrobić z pieniędzmi więc w swej szczerości powiedziałam ze jak ja bym miała to zainwestowałabym w nieruchomości, miałam taki pomysł z kupieniem pola i przez jakiś czas uprawianiem czegos, no i się zaczeło: zaczęli mi opowiadać o ugorach i polach które znaleźli, a ja nie podejmowałąm tematu bo nie jestem pośrednikiem handlu nieruchomościami i nie znam się na tym kompletnie i zaryzykowałabym jedynie własne pieniądze a nie cudze i to nie duże
absurd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
są bardzo obrażeni i urażeni - wyobrażacie sobie????
oczywiście: ciąża, to że prowadzę dom, sprzątam, gotuję, jestem raczej dość oszczędna (POznań), nie hulamy, nie wydaje na ciuchy, - przynajmniej mniej niż teściowa, kochamy się, jesteśmy szczęśliwi, zapraszamy ichna obiadki, urządzamy wigilie, mamy pracę, zdałam właśnie egzamin końcowy na aplikacji, martwie się jak pójdzie nam z koleżankami zakładanie kancelarii - zwłaszcza w ciąży - te sprawy nie mają dla nich znaczenia.
Są sfrustrowani i głęboko nieszczęśliwi, że całego wolnego czasu jaki mamy i w ogóle naszych prac zawodowych nie rzucimy i nie poświęcimy się inwestowaniu ich pieniędzy, które znowu nie są aż tak wielkie
jest mi naprawde smutno i przykro
naprawde .......
 
a jak czytam , że Wam teściowe podsyłają jedzonko i różne rzeczy choć nie zawsze trafione, to mi się ryczeć chce ....
a wczoraj stałam tak z tym brzuchem, bo już go widać, i słuchałam tych wymówek i tak mi przykro było...
a mam porównanie z moimi rodzicami, którzy zaakceptowali ponownie żone mojego brata, po tym jak po 6 latach małżeństwa z bratem, mimo, że brat (i moi rodzice) strasznie chcieli dziecka, a ona twierdziła że nie chce bo żle się czuje i ma złe wyniki - ... zrobiłą sobie dziecko z innym - a moi dbają o nie jak o własną wnuczkę, choć mój ojciec przypłacił to zawałem ...
 
niestety moja teściowa nic mi nie przysyła :( odkąd dowiedziała sie, że jestem w ciąży ani razu nie zadzwoniła :( ZERO zainteresowania, a to pierwsze wnuczątko najstarszego syna - pwenie do marca nie doczekam się telefonu jak się czuję - ona nie doczeka się informacji czy to wnuk czy wnuczka!!! :mad:
 
A ja mam wielka nadzieje, ze tesciowie przysla cos dobrego do jedzonka dzisiaj - maz pojechal do nich wczoraj i wraca lada chwila. Kiedys czesto cos dobrego nam przywozili albo przysylali, a ostatnio nic :( A tak bym cos dobrego zjadla! Samej nie bardzo dzis mi sie chce gotowac, a poza tym jestem uziemiona - od wczoraj bez auta, a ode mnie do sklepu jest 30 minut na piechote w jedna strone. Potem jeszcze trzeba wrocic i to z zakupami- wiec jednak wypad do sklepu odpada. A lodowka juz pusta :( :( :(
Nie wiem czy tez macie taki duzy apetyt? Bo ja ostatnio nie moge zrobic zakupow na kilka dni- wszystko zjadam jednego dnia :-[

Moja tesciowa w ogole dziwna jest. Niby prezentami czesto obsypuje, doradza i w ogole, ale z drugiej strony jak mnie widzi to tylko krytykuje. jak przyjedzie do mnie, to mimo ze posprzatam wszystko to ona tylko szuka co jest brudne. Nigdy nie uslyszalam slowa pochwaly- ani za porzadek, ani za cokolwiek innego. Natomiast to, ze jestem nieudacznik albo np. nie wytarlam dokladnie szafki z kurzu, badz nie wypralam firanek, oj to slysze bardzo czesto. Wrecz mam wrazenie jak dostaje np. jakas bluzeczke od niej to dlatego ze nie podoba jej sie jak sie ubieram. :( No a ostatnio naprawde mnie zdenerwowala, jak powiedziala ze" oby dziecko nie bylo tylko podobne do zadnego z rodzicow"! :mad: Wyobrazacie sobie?

Dobrze, ze tesciu jest ok.
 
osinka: ja nie rozumiem: zazdrość czy totalny brak akceptacji?
przykro mi
najgorsze ze ten temat zawsze jakoś stanie się obecny między nami a mężami
 
reklama
koga, nie wiem. Wydaje mi się, że zazdrość, bo sobie sami radzimy i nie prosimy o nic!
Moja tesciowa od zawsze była dziwna - jak mój mąż był w wojsku, to sprzedała wszystkie jego rzeczy, które kupił przed wojskiem (pracował), tzn. wieżę, telewizor, rower itp, bo jej forsa była potrzebna na zakup domu. Jak mój mąż wrócił z wojska, to mieszkanie było wynajęte na 5 lat, oni wyprowadzili się do domku na wieś.
Mąż tułał się po wynajmowanych pokojach, mieszkaniach, a oni dostawali kase za wynajęte 3pokojowe mieszkanie.
 
Do góry