reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trochę starsi uczniowie

no widzisz to ja byłam w podobnym wieku jak Ty gdy zaszłam w ciążę z Oskarkiem, we wrześniu skończyłam 33 a w październiku zaszłam w ciążę ;)
ale to było drugie dziecko tak jak u Ciebie :)
 
reklama
Faktycznie - a powiem szczczeże też się zastanawiam jak sobie z tym wszystkim poradzę. Praca, żłobek, opieka nad maluszkiem itp no i lekcje z Anią ( ale to czasami takie rozterki przychodzą na człowieka), ale to na szczęście tylko czasami przychodzą do mnie takie problemiki.
 
Poradzisz sobie bedzie dobrze, a to że jest taka duża różnica wieku ma swoje zalety. ;)
Ania bardzo dużo Ci pomoże no i sama już nie wymaga aż takiej opieki więc będziesz miała zdecydowanie więcej czasu dla maluszka niż gdyby między dziećmi była mniejsza różnica wieku.
Wiem bo u mnie tak jest. :)
 
Gosiu poradzisz sobie, córka będzie na pewno Ci pomagała, tym bardziejże to dziewczynka.
Ja do tej pory radzę sobie doskonale z moją trójeczką, ale za 2 tygodnie wracam do pracy...oj będzie się działo......dobrze tylko, ze nie mam zajęć dłużej niż do 14. Naprawdę to stęskniłam się za pracą, ale jak żal rozstawać się z Nadulką na te kilka godzin, oj żal.....
 
Cześć dziewczyny! Nie wiedziałam, że tu taki fajny wątek!!!
Mam prawie 10-letnią córkę (chodzi do 3 klasy), a za dwa tygodnie ma urodzić się druga :D.
Chętnie skorzystam z rad doświadczonych mamuś.
Teraz, kiedy tak blisko, zaczynam się zastanawiać jak to będzie.
Moja Daria też bardzo chciała mieć rodzeństwo- siostrzyczkę! :D
Bardzo na nia czeka. Mam nadzieje, że to dobrze wróży na przyszłość.
 
akia, kasiek74 - wielkie dzięki za miłe słowa pocieszenia. Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale nie najlepiej sie czułam po pracy i dlatego nie włączałam kompa.
mokkate - witaj na wątku - widzę, że ty podobnie jak ja jesteś pełna rozterek jak to będzie. Akia i kasiek mają rację - jakoś sobie poradzimy. Nawet fajnie ( dla nas), że między dziećmi jaest taka różnica wieku - przynajmniej dziewczynki nam trochę pomogą.
Kasiek - tak samo się martwię o przyszły powrót do prac - chciałabym bo lubię swoją pracę, ale jednocześnie przeraża mnie to , że będę musiała zostawić takiego maluszka.
 
Cześć dziewczynki!
Coś tu u nas w wątku nic się nie dzieje.
Mokkate witaj
Gosiek, a TY czemu pracujesz, nie lepiej iść na zwolnienie? jesteś już przecież w ostatnim trymestrze!!! dbaj o siebie teraz, bo potem nie będziesz miała czasu!
 
kasiek - już od dzisiaj jestem na zwolnieniu - niestety życie mnie zmusiło
Mam podwyższone ciśnienie, obrzęki i bolesne skurcze macicy - no i lekarka zabroniła mi iść do pracy - bo mogę przedwcześnie urodzić lub nawet stracić dzidziusia - a więc dałam sobie spokój i siedzę w domu - jak długo to jeszcze nie wiem, ale może tak być , ze do końca.
Chyba wyleniuchuję się za wszystkie czasy. Może jakiś sweterek na szydełku lub na drutach zrobię. Na razie dzisiaj rozkoszuję się błogim lenistwem i w między dla relaksu przeglądam forum.
 
Gosiek, wiem co to problemy z ciążą. Odpoczywaj, nie przejmuj się i będzie dobrze.Teraz już niewiele zostało Ci czasu do rozwiązania, więc wszystko będzie okey. Ja byłam na zwolnieniu od 7 tygodnia, a byłam wręcz pracocholikiem. Problemy w ciąży uświadomiły mi,że najwazniejsza jest rodzina, a praca owszem ale z dystansem.Nigdy już niew[adnę w tak ogłupiającą sytuację, to sobie obiecałam!
 
reklama
Wiem, że dzidziłek jest najważniejszy.
Niestety trochę zrobiło mi się przykro jak sie dowiedziałam ( od mężą - razem pracujemy), iż mają pretensje, iż nie przekazałam wszystkich obowiązków( nie zdążyłam - myślałąm, że jeszcze pochodzę przynajmniej tydzień). Obiecałam, że zrobię to w domu.
Faktycznie może teraz trochę się odzwyczaję od pracocholizmu - teraz ciąża w domku, potem poród i maluszek w domku.

Wiesz co kate cały czas się zastanawiam co zrobić z maliszkiem jak skończy mi się urlop macierzyński. Babacie się nie kwapią, żeby przyjeżdzać. Chcą, żeby im codziennie podwozić - a to jest ponad dwie godziny jazdy rano i wieczorem ( to razem dodatkowo 4 godz) ( pracujemy koło domu - a teściowa mieszka na drugim końcu Wrocławia, natomiast maja mama nie ma instynktu babcinego - zero chęci opieki nad maluchem) - a jeszcze mamy córcię i trzeba jej lekcji przypilnować. Drugie wyjście - żłobek ( dla malucha ok 6 miesięcy), trzecie wyjście urlop wychowawczy ( mniej kasy i niepewny powrót do pracy ).
Sama nie wiem. Jestem pełna rozterek.
 
Do góry