reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Trudna sytuacja

Dołączył(a)
17 Kwiecień 2020
Postów
10
Witam. Całą ciążę się stresuje, martwię ... Jestem w 32 tyg. i boję się, że będę samotną matką. Na męża nie mogę liczyć, jest alkoholikiem. Ciągle mi obiecuję że przestanie , a ja zbliżam się ku końcowi,nie mam sił ogarniać wszystkiego. Jest bałagan, ja się wkurzam a on tylko o kolegach myśli. Boję się odejść, zwłaszcza teraz. Potrzebuje jakiegoś wsparcia którego mi brakuje. Byłyście w podobnej sytuacji? Jak sobie poradzić, gdy nie masz wsparcia ukochanego ?
 
reklama
Bardzo współczuję:( powiem z doświadczenia, że jeśli Ciebie kocha i naprawdę go wystraszysz, ze odejdziesz jak nie przestanie to jest szansa, że skończy z piciem. Ja jestem alkoholiczka i jak w końcu facet się wkurzył i mnie wywalił z chaty na 2 tyg to się opamietalam. Nie pije już 3 miesiąc i nie będę pić jeszcze długo bo jestem teraz w ciąży:D więc da się jeśli się chce dla kogoś zmienić
 
Trzymam kciuki! Skąd jesteś? Daj mu też szansę by się zmienił, może trzeba nim potrzasnac tak jak mną, jak udowodni, że chce się zmienić i faktycznie przestanie pić to możecie stworzyć rodzinę
 
Gratuluję, że udało Ci się :) Ja jestem z okolic Brzegu. Woj.Opolskie
Wiesz ja już dawałam mu szans sporo ;/ niestety zawsze zbyt szybko ulegam i po dwóch , trzech dniach jest to samo.
 
Też dostawalam takie szansę i też nie traktowałam tego poważnie. Dopiero to wyrzucenie z domu otworzyło mi oczy i zrozumiałam, co mogę stracić i że warto walczyć:) mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie! Ja z Poznania więc wsparcia mogę udzielac tylko duchowo. Trzymaj się!
 
reklama
Pierwsze pytanie brutalne - zdecydowałaś się na ciążę z alkoholikiem, bez perspektywy zmiany ("ja już dawałam mu szans sporo ;/ niestety zawsze zbyt szybko ulegam i po dwóch , trzech dniach jest to samo"), który nie pomaga i nie wspiera?

Druga sprawa - boisz się odejść? Dlaczego?
Weź kartkę i wypisz "za" i "przeciw".
Co on takiego ma, czego będzie Ci brakować?
Nie wspiera, nie ma go przy Tobie, nie pomaga, nie angażuje się w ciążę, JUŻ jesteś sama ze wszystkim, a po porodzie nic się nie zmieni i nadal będziesz sama ze wszystkim, tylko dodatkowo będziesz miała nerwy przez męża (a uwierz mi, nerwów po porodzie i tak będziesz mieć pod dostatkiem).
A nie boisz się tego, że po pijaku skrzywdzi dziecko, bo np. będzie głośno płakać?
Tak, tak, wiem, pewnie napiszesz, że nigdy by nie był zdolny do czegoś takiego, ale jako córka alkoholika, którą tatuś kocha nad życie i jednocześnie po pijaku mierzył do niej z pistoletu - nie wierzę w takie bajeczki.

Teraz nie czas na płacz i lament, tylko na spięcie tyłka i podjęcie radykalnych kroków, bo finisz tuż tuż i to Ty i tylko Ty musisz zapewnić dziecku bezpieczeństwo.
 
reklama
Dokładnie uważam ja Nulini , alkoholik nie zawsze wie co robi , będziesz miała dziecko które będzie Cię potrzebować 24na dobę, a on będzie tylko przeszkadzal ,uwierz mam ojca alkoholika ,nie pije od 6 lat ,ale wcześniej nic nie pomagało , jeśli sam nie będzie chciał przestać, to żadne groźby, prośby nie pomogą, i dziecko te z tego nie zmieni
 
Do góry