reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Umiejętności naszych pociech :)

reklama
u nas piszczenie, gruchanie, kwikanie, udawanie motorka i inne dziwne dzwieki ale mamanie ani tatanie nie w glowie. Spimy najchetniej na brzuszku
 
U mnie także kwiczy piszczy no różne wydaje dźwięki ale mama czy tata niet:-p

I tak jak u WIW gulgocze śliną(jak przy płukaniu ząbków jak to już napisała WIW)gdzie jeszcze przy tym puszcza uśmieszki:baffled:
 
Fafcia właśnie wpadła na to, że można wykopać szczebelek w łóżeczku (akurat w tym nie ma sprężynki) i wietrzy sobie stópkę :-D
No i położona na boku nie leci już na dupkę, tylko przenosi środek ciężkości w przód, więc to prawie pierwsze obroty na brzuszek :tak:
 
reklama
Miśka troche się uparła na siadanie w leżaczku i łapie się tego pałąka i siup siedzi zadowolona.
A oprócz tego przewrotki z brzuszka na plecki i z plecków na brzuszek po całym pokoju + pełzanie - efektem czego wczoraj wlączyła sobie wieżę do której musiała pokonać połowę salonu i zrobiła dyskotekę zanim doleciałam z kuchni żeby ściszyć;)

Jest tez notoryczną psujką;)) - wyciąga kabel od satki spod firanek i dywanu, zrywa firanki z okna, ściaga serwetkę ze stolika - i na wszystko starczy jej minuta kiedy nie patrze lub kiedy wychodze po coś z pokoju - normalnie mam wrażenie, że czeka az wyjdę żeby cos zbroić, a potem z wielką radością oczekuje mojego powrotu i cała się śmieje, że cos jej się udało zrobić...

odpowiadając na pytanie gdzieś tu zadane - nie wyobrażam sobie jak zacznie raczkować, albo chodzić.
Wczoraj była u mnie kumpela, której synek jest z wrzesnia 2009 i on mając 10 miesięcy wszystko zaczał robić z odstępem tygodniowym - zaczął siadać, raczkować, chodzić - więc im czasu na przystosowanie się nie dał - najpierw długo długo nic, a potem nagle wszystko ruszyło jak z kopyta! :)
 
Do góry