reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

w którym tygodniu urodziło sie wasze dziecko?

zgaadzam sie z Gaga ,

daj znac potem co ci lekarz powiedzial,
powodzenia!!
ja tez jutro ide do lekarza-mam nadzieje ze mnie zbada( w anglii badaja tylko jak sie duuuuuzo narzeka... niestety) :mad:
 
reklama
Alicjo i Patrycjo - rzeczywiście wasze opisy wskazuja na zagrożenie przedwczesnym porodem. Ale uszy do góry. Zalecam duuuuuużo leżenia i zero stresów. Trzeba być dobrej myśli :) .

Alicja - czy bierzesz jakieś leki? Bardzo dobrze, że podali ci zastrzyki na rozwój płuc - umiejętość samodzielnego oddychania zapewnia dziecku dużo lepszy start. Świetnie, że znów skontaktujesz się szpitalem. Narzekaj im mocno - niech się tobą dobrze zajmą - bo widzę, że cię dosyć "beztrosko" wypuszczono  :mad: .

Trzymam kciuki za jutrzejszy (a w zasadzie już dzisiejszy ) dzień. Niech wasze dzidziusie pomieszkają sobie jeszcze trochę w mamusinym brzuszku.

Pozdrawiam
 
dziekuje ci Mela , nie zero lekow , ani w szpitalu nic mi nie dali ani nic do domu ,
ide brac prysznic i lece do kliniki
pozdrawiam!!
 
u mnie po wizycie tak:
nie zbadali mnie ginekologicznie , ani nie podlaczyli do ktg, powiedzieli ze kto wie moze i urodze wczesniej moze nie, ale szpital jest przeudniony wiec nie moga sie mna az tak przejmnoc .
zastanawiam sie czy szyjka sie skrocila czy nie....
dziecko jest nisko glowa w dol - te glowe to czuje dosc wyraznie , czesto porzadnie prze.
zrobili mi za to usg i dzidzia wcale nie jest gigantem , jest normalna 2200 .
tak bym chciala wiedziec czego sie spodziewac....
 
Witam wszystkie mamy wcześniaczków. Ja tez należę do tego grona. Na tę stronę trafiłam przypadkowo, szukałam w internecie informacji o rozwoju wczesniaków. Super że jest taka możliwość i mamy mogą wymienić się doświadczeniami. Mój synek urodził się w 36 tygodniu. Po tygodniu wypuścili nas ze szpitala, ale mały miał wysoką bilirubinę i spadał cały czas na wadze. Po tygodniu trafilismy znów do szpitala z powodu braku przyrostu masy ciała. Tam wystąpiły bezdechy i karetką odwieziono go do szpitala wojewódzkiego. Przeżyłam horror. Wyobrażacie sobie, że nie chcieli mnie wziąć do karetki. Zabrali dziecko i pojechali.
Kubusiowi niewiele zabrakło żeby urodzic się o czasie, ale jednak zabrakło i teraz widoczne są tego efekty. Niby wszystko gra a jednak fizycznie nie rozwija sie tak jak jego rówieśnicy. Kubuś ma teraz 4,5 miesiąca, jest strasznie słodki ale też "leniwy"- nie chce podnosić głowy. Chodzę z nim na rehabilitację, ćwiczymy też w domu ale narazie nie widać efektów.
Strasznie się tym wszystkim zamartwiam. Pierwsze dziecko urodziłam o czasie, rozwijało się bardzo szybko, w wieku 5,5 miesąca śmigało w chodziku a Kubulek nawet nie zbliża się do etapu samodzielnego siedzenia. Mam nadzieję że z czasem wyrówna do rówieśników.
 
Ala - "niesamowitą" opieką cię objęli  :(. Mam jednak nadzieję, że wszysto dobrze się skończy. W tym całym zdarzeniu - plusem jest podanie sterydów na rozwój płuc, więc po ewentualnym przedwczesnym porodzie maluszek nie będzie miał problemów z oddychaniem. A to jest ogromnie ważne. Cały czas trzymam za ciebie kciuki. Musisz naprawdę na siebie uważać, leżeć cały czas i absolutnie nic nie dźwigać. No i bądź dobrej myśli - to bardzo poprawia samopoczucie  :).

Patrycjo - a co tam u ciebie? Jak się czujesz? Czy byłaś na wizycie?

Monia27 - witaj w naszym gronie  :). Smutne twoje przeżycia z pierwszych dni życia synka... Nie rozumiem dlaczego nie wzięli cię do karetki - to takie bezduszne, nie wiem dlaczego w szpitalach tak często nie liczą się z uczuciami rodziców... Na szczęście to już za wami. Czy twój synek nie był naświetlany z powodu nasilającej się żółtaczki? Dlaczego wypisano was tak szybko? Jeśli czytałaś wątek "pierwsze tygodnie..." to zapewne natrafiłaś na opisy gdzie nasze wcześniaczki miały "hawaje" ;) i leżały pod lampami. Czy bezdechy jeszcze się powtarzają? Napisz nam więcej o swoim małym skarbie. Opóźnionym rozwojem nie ma co się przejmować. Wcześniaków nie można porównywać z dziećmi urodzonymi o czasie. Najważniejsze, żeby małymi kroczkami ciągle rozwijały sę do przodu :). Na ogól już w wieku 2 lat zacierają się różnice i nie można poznać, że dziecko urodziło sie przedwcześnie :). Głowa do góry, wszystko będzie dobrze, a twój maluch jeszcze nie raz cię zadziwi nagłym rozwojem  :).

Pozdrowienia cieplutkie dla wszystkich
 
dzieki Mela , jestem nawet wyluzowana ostatnio , chociaz coraz wiecej widze objawow zblizajacego sie porodu.ALe racja po tych sterydach maly ma wieksze szanse na oddychanie normalne.
Monia27 , twoja historia mnie zasmucila....
niektore kobiety uwazaja ze dziecko z 36go tyg to dziecko donoszone , ale ty jestes zywym przykladem ze wcale nie.
To straszne jak traktuja ludzi- mam na mysli to ze nie wzieli cie do karetki, to okrutne...
 
Cześć dziewczyny. Wróciłam dzisiaj z rehabilitacji Kubusia i jestem trochę rozczarowana bo zajmują sie nim rehabilitantki, które nie mają nic wspólnego z dziećmi. Przecież rehabilitacja dorosłych ma zupełnie inną specyfikę. Jesteśmy również pod opieką porad. rehabilitacyjnej w Olsztynie i tam zajmują się nim specjaliści, ale wizyty mamy tylko raz w miesiącu.
Mela- czy Twój synek był też rehabilitowany? I jak długo?
Wiecie, że im więcej czytam na temat wcześniactwa tym bardziej jestem przerażona. Dopatruje się w Kubulku nie wiadomo czego, a później nie mogę spać po nocach. Pani doktor z poradni ryzyka okołoporodowego powiedziała, że wszystko jest w porządku, oprócz podnoszenia główki i wizyte wyznaczyła za 3 miesiące. Chyba się na tym zna?!
Powiedzcie, czy wy też byłyście tak przewrażliwione na punkcie waszych wcześniaczków?

 
reklama
To znowu ja.
Ala- mój synek urodził się dokładnie w 35 tyg.i 5 dniu to prawie wiek ciążowy Twojego dzidziusia. Niestety mi nie podano leków rozijających płucka dziecka. W 10 minucie życia pojawiła się u małego duszność wdechowa i umieszczono go w inkubatorze, zastosowali nCPAP. Trochę jestem zła na nich za to, że nie zapobiegli temu bo całą noc leżałam podłączona do KTG, dopiero rano zrobili mi cc. Być może inaczej by się to wszystko potoczyło gdyby zadbali o te płucka. Może nie byłoby tych bezdechów później. Także masz pod tym względem lepiej.
Melu, Kubuś był bardzo długo naświetlany- nawet całą noc poprzedzającą wyjście do domu spędził pod lampami. Właściwie prawie cały pierwszy tydzień życia spędził "opalając sie". Nie bardzo podobały mu sie te okularki i cały czas kombinował, żeby je zsunąć. A ze szpitala wypuścili nas tak szybko bo potrzebne były miejsca dla kolejnych mam. Nieważne, że dziecko spadało na wadze a żółtaczka nagle podskoczyła. Wykluczono wadę serca( a taką podejrzewano) i wypuścili nas do domu. Aha, zapomniałam dodać, że żaden z lekarzy nie poinformował mnie,że mały miał krwotok do mózgu 2 stopnia.
Wiecie co jeszcze było straszne- jak przed cieciem lekarz powiedział mi, że dziecko może "nie zaskoczyć" i muszę wziąć pod uwage ewentualną śmierć małego. Wyobrażacie sobie co czułam, gdy usłyszałam pierwszy krzyk Kubusia?
W ogóle to cała ta sytuacja z porodem była dla mnie ogromnym szokiem, bo całą ciążę wszystko było w porządku, wyniki miałam rewelacyjne, pracowałam do ostatniego dnia. Poszłam na kontrolne USG, lekarz zauważył powiekszenie 1 komory serca u malucha i skierował mnie natychmiast do Olsztyna. I zaraz nastepnego dnia miałam cc. Było strasznie.
Ale najważniejsze, że Kubuś jest zdrowy - serduszko ma w porządku, a rówieśników z czasem dogoni. Trzymam Cie Melu za słowo w końcu masz doświadczenie.
Pozdrowienia. Monika

 
Do góry