Na miesiączkę mam na początku grudnia - jakoś 4.12 +- i już plan w głowie się pojawia kiedy na betę pojadę, czy się uda umówić do ginekologa jeszcze w tym roku,żeby zobaczyć chociaż czy ciąża jest wewnątrzmaciczna (jestem po 2 ektopowych- mam jeden jajowód).
Do tego ostatnio trochę czuję ten mój prawy jajowód to się już nakręcam jak psycholka.
Mam też niemiłe wspomnienia bo grudzień 23r. był szczęśliwy tylko przez chwilę - 5.12 pozytywne testy ciążowe, w Mikołajki powiedziałam mężowi o ciąży a 23.12 miałam laparoskopię i w wigilię wypis ze szpitala... I te święta nigdy nie będą takie same.
Ale powiem szczerze,że od czasu,gdy zobaczyłam ten mocny pik na teście LH to mam taki dobry nastrój mimo wszystko a w głowie się roją fanaberie. No nic ,czekam co mi przyniesie los