reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

Muszę się wziąć w garść i od 14 do tej 17 ostro usiąść do pracy bo dzisiaj dosłownie zapadam się w rozpaczy. Nagrodzę się karkówką.
 
reklama
Śmiechłam z tiktaków. Oby Wam się trafiło.
Dzięki mam nadzieję, że jakoś przypadkiem się trafi i nawet nie zdążymy całej tej machiny ruszyć. Dziś jakiś pociotek rodziny będzie z nami rozmawiał o jakieś jeszcze możliwości i może pokieruje na jakieś ,,badanko" ale mi się zaczynają dni płodne i oczywscie, że nam nadzieję, że zanim zrobimy to zobaczę te cholerne dwie kreski bo to jest nieśmieszny żart, jak mi dwie koleżanki z pracy beczą że ,,wpadły" a ja z poważną miną mam im odpowiadać ,, nie martw się, jakoś to będzie" bo mam ochotę im zabrać te kropki i sobie włożyć w macicę.
 
😭😭😭 ja cie tak rozumiem. Ja nie mówię niektórym osobom. Bo wiem że nie zrozumieją. Ale ich nie winie. Oni nie chcą dzieci i w ich sytuacji dziecko byłoby największym problemem na świecie. Rozumiem że mnie nie zrozumieją. Ale ludzi co mają dzieci po jednym razie - im nie mówię bo mnie krew zaleje.
Mam w pracy dziewczyne, ktora latami sie starala zajsc w ciaze… ile tekstow w stylu „co to za problem, isc do lozka i kazdy zajdzie” sie nasluchala w jakis luznych rozmowach to nie zlicze… i nie to, ze ktos nie wiedzial.. wszyscy wiedzielismy a mimo to ktos decyduje sie pierdzielnac tekstem, ktory zmiata z planszy..
U mnie to samo, do tego ryż i marchewka z jabłkiem na słodko 👌 samo się robi a brzuch pełny
Surowka identyko! Tylko chcialam z ziemniakami, ale cos czuje, ze wleca frytki na szybko 😂
Muszę się wziąć w garść i od 14 do tej 17 ostro usiąść do pracy bo dzisiaj dosłownie zapadam się w rozpaczy. Nagrodzę się karkówką.
Nagrodz sie jakims serniczkiem jeszcze ♥️
 
Dzięki mam nadzieję, że jakoś przypadkiem się trafi i nawet nie zdążymy całej tej machiny ruszyć. Dziś jakiś pociotek rodziny będzie z nami rozmawiał o jakieś jeszcze możliwości i może pokieruje na jakieś ,,badanko" ale mi się zaczynają dni płodne i oczywscie, że nam nadzieję, że zanim zrobimy to zobaczę te cholerne dwie kreski bo to jest nieśmieszny żart, jak mi dwie koleżanki z pracy beczą że ,,wpadły" a ja z poważną miną mam im odpowiadać ,, nie martw się, jakoś to będzie" bo mam ochotę im zabrać te kropki i sobie włożyć w macicę.

Nie, nic nie musisz im odpowiadać poza tym, że jak nie chciały ciąży to mogły się zabezpieczyć 😊
 
Siostra mojej znajomej miała 4 dzieci - odebrane przez mops przez jej zaniedbania - dzieci chodziły spać i do szkoły w tych samych ubraniach kilka dni z rzędu, brudne, niedojedzone, nie zadbane - szkoła zgłaszała kuratorowi raz za razem, policja itd. Ogarniała się na max 2 mc i znowu w tany.
Potrafiła dzieciom zrobił kanapki z dżemem i zniknąć na balety na kilka dni. Gdyby nie babcia jednego z dzieci,która dorobiła sobie klucz do mieszkania to byłaby tragedia.
Jej największym problemem ,że straciła dzieci jest to - ,że wraz z nimi odbiorą jej socjale i będzie "musiała" iść do pracy. Jej siostra nic lepsza - 4 dzieci z 3 partnerami, w każdej ciąży paliła jak smok. Najmłodszy urodził się z torbielami na nadnerczu - ale ta się nie przyznała,że paliła bez ograniczeń 🙄😞 jedno dziecko ma problemy z poruszaniem sie... I takie osoby mają dzieci - nawet kiedy nie chcą 😐
 
Nie, nic nie musisz im odpowiadać poza tym, że jak nie chciały ciąży to mogły się zabezpieczyć 😊
To strasznie niesprawiedliwe, ja chcę i nie mogę a te są wiatropylne. Jedna miała antykoncepcję hormonalna doustna a druga spirale. Nie wiem, może ich mężowie mają super plemniki z Czarnobyla z 3 zębami, dwoma ogonami cholera wie. Wiem, że one nie mówią mi tego na złość, bo ja nikomu nie mówiłam, że się staramy i nie idzie. Kiedyś powiedziałam, że jak się ogarniemy z kilkoma rzeczami to zaczniemy i tyle. Chociaż dość często pytają mnie ludzie kiedy, więc odpowiadam wymijająco. Nie mam ochoty być tematem dyskusji na temat moich jajników, macicy czy męża plemników. Ale trochę mi przykro jak tak mielą ozorami, ale i tak mam nadzieję, że przeboleja swoją ,,krzywdę" i będą miały okazję na piękne macierzyństwo.
 
Siostra mojej znajomej miała 4 dzieci - odebrane przez mops przez jej zaniedbania - dzieci chodziły spać i do szkoły w tych samych ubraniach kilka dni z rzędu, brudne, niedojedzone, nie zadbane - szkoła zgłaszała kuratorowi raz za razem, policja itd. Ogarniała się na max 2 mc i znowu w tany.
Potrafiła dzieciom zrobił kanapki z dżemem i zniknąć na balety na kilka dni. Gdyby nie babcia jednego z dzieci,która dorobiła sobie klucz do mieszkania to byłaby tragedia.
Jej największym problemem ,że straciła dzieci jest to - ,że wraz z nimi odbiorą jej socjale i będzie "musiała" iść do pracy. Jej siostra nic lepsza - 4 dzieci z 3 partnerami, w każdej ciąży paliła jak smok. Najmłodszy urodził się z torbielami na nadnerczu - ale ta się nie przyznała,że paliła bez ograniczeń 🙄😞 jedno dziecko ma problemy z poruszaniem sie... I takie osoby mają dzieci - nawet kiedy nie chcą 😐
Serce mi pęka jak coś takiego słyszę. Nie wiem, kurcze właśnie nad tym się zastanawiam. Czy jeśli matka natura nie pozwala mi mieć dzieci w sposób naturalny czy nie rozważyć adopcji. Może gdzieś jest moje dziecko, takie które chce kochać a ja mam dużo miłości, czy to nie jest moka droga do macierzyństwa. Tyle, że to jest tak duże wyzwanie.
 
reklama
Serce mi pęka jak coś takiego słyszę. Nie wiem, kurcze właśnie nad tym się zastanawiam. Czy jeśli matka natura nie pozwala mi mieć dzieci w sposób naturalny czy nie rozważyć adopcji. Może gdzieś jest moje dziecko, takie które chce kochać a ja mam dużo miłości, czy to nie jest moka droga do macierzyństwa. Tyle, że to jest tak duże wyzwanie.
Wyzwanie ogromne ale też trzeba bardzo dużo warunków spełniać 😱😞 w Polsce to jest tragedia czasami a dzieci czekają. Myślałam kiedyś o założeniu rodziny/pieczy zastępczej ale to jest strasznie trudne do ogarnięcia,gdy nie ma się własnego domu (jesteśmy w trakcie budowy a w moim domu rodzinnym nie ma warunków na taką placówkę)
 
Do góry