reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

🍁🍂🎃 W październiku szykujemy dynie, ogrom dwóch kresek nas nie ominie! 🎃🍂🍁

U nas ci znajomi, o których pisałam wiedzą o stratach. No tylko, że ktoś kto tego nie przeżył po prostu tego nie zrozumie, nawet gdyby bardzo chciał. Nawet jeśli wydaje mu się inaczej. Dla ludzi przeciętnych wszystkie badania, monitoringi, testy to czarna magia. Zaryzykuję stwierdzenie, że większość ludzi nie ma bladego pojęcia o istnieniu tych rzeczy.
Otóż to i nie mają zielonego pojęcia jak bardzo to się odbija na związku. Przyjemność i seks jest już mechaniczna. Jak się seks nie uda ze stresu to jest zawód którego nie możesz pokazać. Zjada cię to wszystko od środka. Nie ma już przyjemności jaka była. Jest obowiązek na lekach. I nikt tego nie pojmie. Nikt.
 
reklama
Ja popadłam w obsesję,że dziecko z tej ciąży b miała na początku kwietnia jakoś- na Wielkanoc napewno. Moja córka w maju ma urodziny i T. i K. Zawsze przyjeżdżali na jej Ur. Teraz jak przyjadą to będą z córeczką... My też byśmy mieli bobasa - na samą myśl zalewałam się łzami... Teraz też mnie ściska.
Nic mi złego nie zrobili a jednak mnie to trochę rani mimo wszystko.
Siostrom też zazdroszczę,że gdy zdarzyła im się druga ciąża to na dokładkę - mają teraz i synka i córkę...
Jeszcze mój mąż jest chrzestnym jedynaka swojej siostry. Młody ma w listopadzie urodziny a w przyszłym roku komunie - także nie unikne za bardzo towarzystwa szwagierki... Dodam,że była z mężem naszymi świadkami na ślubie i są chrzestnymi naszej córki - a mieli nas w dupie,gdy potrzebowaliśmy wsparcia. Już tam ciul ze mną - mam większy żal o to,że K. Miała w dupie swojego jedynego brata i jedyną bratanicę...
Tulę cię :((( ja widoku bobasa nie zniosę w tym momencie.
 
Ja generalnie też wolę unikać, chociaż powiem Wam, że w gruncie rzeczy nieznajome dzieci mnie aż tak nie ruszają. Tyle mi jeszcze zostało z dawnej siebie - na ogół wolę koty. :D I psy! :D
Mnie rusza widok szczęśliwych ludzi z małym dzieckiem. Nie nie zazdroszczę każdego bobasa świata bo są kobiety w tragicznych sytuacjach z dzieckiem i z nimi bym się nie zamieniła ale jak widzę młodą parę ze swoim jedynym maluchem i idą szczęśliwi no w sklepie to mnie skręca w środku
 
Też kiedyś bardzo zazdrościłam Siostrze tego, że zaszła trzykrotnie w ciążę bez jakiegokolwiek problemu. Przeszło mi gdy na początku roku pochowaliśmy jej kilkumiesięcznego synka.
Nigdy nie wiecie co przechodzi, co przeszła ta druga kobieta żeby mieć dziecko/dzieci.
Nigdy nie zapominajmy o odrobinie empatii bo jak zazdrość przesłoni nam oczy to możemy kogoś nią niepotrzebnie zranić 💔
 
Też kiedyś bardzo zazdrościłam Siostrze tego, że zaszła trzykrotnie w ciążę bez jakiegokolwiek problemu. Przeszło mi gdy na początku roku pochowaliśmy jej kilkumiesięcznego synka.
Nigdy nie wiecie co przechodzi, co przeszła ta druga kobieta żeby mieć dziecko/dzieci.
Nigdy nie zapominajmy o odrobinie empatii bo jak zazdrość przesłoni nam oczy to możemy kogoś nią niepotrzebnie zranić 💔
Ja naprawdę nie jestem na etapie posiadania empatii do starań innych ludzi poza wami tutaj. Przepraszam może to jest wredne z mojej strony ale jesteście jedyną grupą ludzi z którą przeżywam te problemy.
 
Mnie rusza widok szczęśliwych ludzi z małym dzieckiem. Nie nie zazdroszczę każdego bobasa świata bo są kobiety w tragicznych sytuacjach z dzieckiem i z nimi bym się nie zamieniła ale jak widzę młodą parę ze swoim jedynym maluchem i idą szczęśliwi no w sklepie to mnie skręca w środku
No tak. Dokładnie to akurat też rusza mnie bardzo. Lepiej bym tego nie ujęła. 💔
 
reklama
Ja naprawdę nie jestem na etapie posiadania empatii do starań innych ludzi poza wami tutaj. Przepraszam może to jest wredne z mojej strony ale jesteście jedyną grupą ludzi z którą przeżywam te problemy.
Nie wredne, tylko szczere. I również czuję tak samo, równocześnie nie mając zamiaru się za to biczować. 🥹
To po prostu wynika z gniewu, który odczuwam na świat - za to, że innym przychodzi ŁATWO. I że nie muszą znać tych doświadczeń, które ja znam.
To budzi we mnie ogromny żal - że już nigdy nie ucieszę się z dwóch kresek, bo zawsze będzie strach; że nie mogę tego przeżywać "normalnie", tak jak większość ludzi.
 
Do góry