Yolanta,ja tez uslyszalam,ze powinnam wiecej jesc i przytyc,bo na poczatku ciazy po straceniu ostnich kg dzielacych mnie minimalnie od niedowagi,odzyskalam tylko 2kg.Jestem na "granicy",ale jak dla mnie to dziwne,bo widze na oko ze przytylam i "gnatow" mi nie widac,a wrecz przeciwnie ;-)
Ja sie waga nie przejmuje,bo dziecko dla mnie jest wazniejsze,a juz pisalam wielokrotnie ze jak trzeba bedzie chudnac,to juz bez maluszka w brzuszku i tez w przemyslany sposob.Najwazniejsze,to jesc zdrowo,regularnie,ale i niczego sobie nie odmawiac,choc zawsze "z glowa" spozywac posilki i przekaski.
Dla przykladu,moja przyjaciolka ktora ma termin na polowe lutego,doszla juz do +16kg,wazy 67kg przy wzroscie 152cm.Widac troche po buzce i mega brzuszku,ale tak w zyciu bym nie powiedziala ze przytyla ile mowi.Wyglada dobrze,jak na mamuske w oczekiwaniu powinno byc i jest ok.Radosna,usmiechnieta i zadowolona z zycia:-)