reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wakacyjne i grzeszne myśli :(

wiem wiem,jeszcze się zastanawiam czy od razu rozwód czy separacja.też pomyślałam w ten sam sposób,tylko że ja właściwie nie potrafię żyć z człowiekiem którego nie kocham.a rzeczy którymi mnie zaskakuje niestety nie są pozytywne wręcz odwrotnie.i szczerze przyznam że patrzeć się już na niego nie mogę.gdzie jego milość do mnie skoro jedyne co potrafi to mnie ranić i upokarzać

No to lipa, nie ma co działać wbrew sobie, jesli czujesz że rozwód to jest najlepsze wyjście, to choćby był bardzo ciężki, trzeba go przejść inaczej będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieje że Twoja mama stanie po Twojej stronie i Cie wesprze, bo samej to będzie Ci bardzo ciężko przez to przejść i urządzić sobie i dzieciom życie na nowo.
 
reklama
Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że na początku kiedy mamy motyle w brzuchu widzimy świetlaną przyszłość i wszystko jest ok. Kiedy natomiast przychodzi "proza życia" sytuacja często zaczyna się wręcz diametralnie zmieniać. Ja się tak czasem zastanawiam czy metoda tzw. "na przeczekanie" w mojej dość trudnej sytuacji cokolwiek zmieni?? :(
 
Sądzę że warto spróbować.

A co do prozy życia, to masz rację. Dlatego zanim zdradzimy, powinniśmy się zastanowić czy naprawdę warto. Tak naprawdę proza życia z nowym partnerem może okazać dużo gorsza niż z poprzednim.
 
kbetina ja to sie pocieszam ze u mnie juz gorzej nie moze byc bo taka prawda,zero szcunku,z seksu zadnej przyjemnosci tylko on sie liczył a bywało i tak ze zmuszał mnie

sabrinka a jaka jest twoja sytuacja?jakbys mogła z grubsza opisac.we mnie gdzis tam jest nadzieja ze kiedys kogos poznam wartosciowego bo jak to ostatnio usłyszałam faceci sie za mna ogladaja ale wiem ze bedzie ciezko mi komukolwiek zaufac po tym co przeszłam z mezem
 
kbetina ja to sie pocieszam ze u mnie juz gorzej nie moze byc bo taka prawda,zero szcunku,z seksu zadnej przyjemnosci tylko on sie liczył a bywało i tak ze zmuszał mnie

sabrinka a jaka jest twoja sytuacja?jakbys mogła z grubsza opisac.we mnie gdzis tam jest nadzieja ze kiedys kogos poznam wartosciowego bo jak to ostatnio usłyszałam faceci sie za mna ogladaja ale wiem ze bedzie ciezko mi komukolwiek zaufac po tym co przeszłam z mezem

Z tym seksem to normalnie mozna się pociąć już. Facet to potrafi obrzydzić do granic możliwości, zwłaszcza jak okazuje kompletny brak szacunku, a jak zmusza to już brakuje mi słów.
 
neci88 ja również trzymam &&& by wszystko poszło dośćszybko i po Twojej myśli. Zrobisz to dla siebie i dzieci - to Twoje życie a nie Twojej mamy, ze strony której powinnaś mieć wsparcie jednak jest inaczej ale może to się z czasem zmieni. Trzymaj się mocno !
 
no własnie moja mama............sama wiele przeszła jest po rozwodzie i teraz jest szczesliwa z innym wiec myslałam ze mnie wesprze a ona twierdzi ze mój maz jest dobrym ojcem i mezem bo nie pije i nie uderzył mnie.:szok::szok:szkoda gadac.i za bardzo nie mam sie gdzie podziac bo mama mnie nie chce,ma mało miejsca,jeszcze mam 2braci którzy z nia mieszkaja ale na upartego jest tam 1pokoik mogłabym go sobie go urzadzic.babcia tez mnie nie chce bo jak mi powiedziała jestesmy rodzina i mamy byc razem,a ona na starosc potrzebuje spokoju.wciaz z kazdej strony słysze ze zle robie,ze bede załowac.a jedyne czego załuje to to ze zwiazałam sie z takim człowiekiem,chociaz kiedys był inny.od kad mamy dzieci on zmienił sie na gorsze,skapy,mysli tylko o sobie,o imprezach.za to ja na lepsze bo stałam sie cierpliwa,troskliwa w stosunku do dzieci oczywiscie :-)
 
Neci88 zazdroszczę Ci odwagi ale mam też pełna świadomość, że zawsze powinno się walczyć o swoje szczęście.
Jeśli natomiast chodzi o moja sytuację to najlepiej zobrazuje ją opisując Ci pokrótce jak wyglądał 30.09 czyli dzień chłopaka.
Postanowiłam zaskoczyć czymś mojego męża od rana, ponieważ miał dziś w pracy popołudniową zmianę. Ubrałam się w seksowną bieliznę w kolorze czarnym i podałam mu śniadanie do łóżka. Jak już się dobudził (trochę czasu mu to zajmuje) to zaczęłam się do niego "przymilać". Usłyszałam, że po pierwsze nie obchodzi tego święta, po drugie nie lubi jeść w łóżku, a po trzecie, że nie ma ochoty na mnie bo jest rano. Tak pokrótce wygląda namiętność w moim związku. :no::no::no:
 
reklama
Neci88 zazdroszczę Ci odwagi ale mam też pełna świadomość, że zawsze powinno się walczyć o swoje szczęście.
Jeśli natomiast chodzi o moja sytuację to najlepiej zobrazuje ją opisując Ci pokrótce jak wyglądał 30.09 czyli dzień chłopaka.
Postanowiłam zaskoczyć czymś mojego męża od rana, ponieważ miał dziś w pracy popołudniową zmianę. Ubrałam się w seksowną bieliznę w kolorze czarnym i podałam mu śniadanie do łóżka. Jak już się dobudził (trochę czasu mu to zajmuje) to zaczęłam się do niego "przymilać". Usłyszałam, że po pierwsze nie obchodzi tego święta, po drugie nie lubi jeść w łóżku, a po trzecie, że nie ma ochoty na mnie bo jest rano. Tak pokrótce wygląda namiętność w moim związku. :no::no::no:

No kurde fix Kanada. Jak to mu się rano nie chce? Własnie rano się chce i to najbardziej, więc niech nie swiruje.

Jestes pewna, że on nie ma kochanki?
 
Do góry