Dziewczynym ja miałam cc, trochę z zaskoczenia bo o 21:27
I co najlepsze nie byłam na czco - bo nie wiedziałam ze tak będzie, rano mi powiedzieli ze zrobia w poniedziałak, a w końcu zrobili w piątek.
Co prawda nie zjadłam kolacji, bo była niedobra, ale o 18.00 zjadłam sernik i mandarynkę. Lekarz się uśmiechnął i powiedził, no to już musi się martwić aneztezjolog w zakresie znieczulenia i płynów. Ale koleżanka, która miała zaplanowaną cc na 10 rano, od 24 w nocy nie mogła nic jeść.
Cóż jak trzeba robić cięcie, to już nie jest istotne czy się jadło czy piło.
Cewnik miałam założony, nie jest to bolące, tylko przy pierwszym sisu po zdjęciu trzeba trochę się nastękać - bo takie dziwne jest uczucie.
Także nie ma się co odwadniać