reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wiarygodność testu ciążowego

o matko!!!!!!!!!!!!!Agagu trzymam kciuki za Twoj porod!!!!!!!!!!!!!!!bedzie wszystko dobrze kochana:-):-):-)daj znac jak tylko bedziesz mogla moja droga,juz sie nie moge doczekac!!!!jestem razem z Toba!!!


a ja dzis tez po wizycie,usg nie mialam bo u lekarki na zastepstwie bylam i mi nie robila,a szkoda bo bylam razem z mezem i sobie popatrzyl tylko na badanie wewnetrzne :p jest wszystko ok,wszystko ladnie jeszcze pozamykane i nie zanosi sie na porod:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
I nasza Agagu wybiera się na porodówkę :-)

Oczywiście jak będę miała jakieś wieści to daje Wam znać dziewczyny.. :tak: Póki co ciągle lookam na komórkę i nic.

Ale mam stresa :-D
 
juz mamy wszystko przygotowane :) jeszcze tylko przegladne czy w torbie wszystko jest i mozna rodzic,ale jak na razie na nic sie nie zanosi :-) dzis okrzatnelismy razem chate,maz wlasnie podlogi szoruje :) ja nie czuje sie zbyt dobrze,pod lewa piersia tak mnie piecze od wczoraj,ze chyba zwariuje...:crazy: lekarka powiedziala,ze macica juz jest tak wysoko,do tego narzady,ktore sa tuz pod zebrami i moj Carmelek -to wszystko ociera o lewe zebra i dlatego piecze,normalnie w tym miejscu mam uczucie jakbym miala splonac,tak piecze..ale pocieszam sie,ze juz niedlugo,no najdluzej 3 tygodnie i minie...ja i tak jestem z nas w najlepszej sytuacji,bo do tej pory nic nie mialam.

a jak Ty Natkusiu,pewnie juz masz dosc lezenia?..:sorry:
 
No to jest fakt.. masz z nas najlepiej :-p Jeszcze trochę, dasz radę .. ;-)
No już kości i miednica mi pada z tego leżenia :confused2: już zaczęłam się więcej ruszać bo nie daje rady ale oczywiście cały czas się bardzo oszczędzam!
W niedzielę ide na komunie więc trochę odsapnę od leżenia i.. diety :-D a wtorek lekarz.

Kurcze też muszę pomału torbę spakować bo obiecałam domownikom :-)
 
Ostatnia edycja:
Natkusiu mnie też boli coś, nie wiem chyba miednica. Jak wstaje jestem sztywna. Jak np. się przechylam to boli na pupie, czy to miednica?;) bo ciemna masa jestem. Natkusiu ja też po domu się ruszam bo nie wyrabiam. boli strasznie krzyż nie? do tej pory ćwiczyłam, rozciągałam się i brakuje mi tego. Teraz nawet z tym pessarem mięśni kegla nie mogę ćwiczyć bo od razu mam skurcze. Ale od 36 tygodnia zacznę się rozciągać pomału bo nie wyrobię podczas porodu :) No i też chcę torbę spakować. Okazało się, że ciuszków dla małej brać nie muszę, tak samo podkładów i innych. Tylko chusteczki nawilżające (ile ich wziąć?) no i pamersy. A Wy musicie mieć wszystko? No i chce przeprać te majtochy jednorazowe.
Wczoraj wyprałam tetrowe i flanelowe pieluszki i myślałam, ze poprasuje , ale dupa. Brzuch się stawiał i zaledwie kilka wyprasowałam. ale tez toaletę umyłam więc to dużo. Kondycja masakra !!!
Dziś jadę z mężem na zakupy spożywcze to chociaż jakaś rozrywka. Ale coraz częściej boli mnie tak miesiączkowo.
Natkusiu kiedy masz robiony posiew na paciorkowca? Ja się zastanawiam czy teraz mi zrobi czy przy ściąganiu pessara. Bo teraz mam wizytę w piątek w 34 tygodniu a to badanie jest ważne tylko 4 tygodnie. A pessar jak ściągnie mi np. w 37 skończonym no to mogę urodzić szybko już nawet następnego dnia i nie wiem, bo czeka się tydzień na taki posiew pewnie. Ehh dużo pytań;)
No to se pogadałam;)
 
Aneczko, mnie aż ciarki przechodzą, jak Ciebie czytam. Jesteś najbliżej porodu, bo w zasadzie tylko paser opóźnia przyjście na swiat Emilki, a Ty piszesz o myciu kibelka, o praniu, zakupach i prasowaniu. Możesz się na mnie obrazić, ale postępujesz lekkomyślnie i mało odpowiedzialnie. Dopiero końcówka 33tc, chyba nie chcesz jechać na porodówkę. Ja miałam tylko stawianie się brzucha piszę tylko, bo szyjka była twarda i długa więc to było nic z tym co teraz macie z Natkusią, Wasze szyjki są bardzo krótkie a dzidzia z każdym dniem cięższa więc coraz większy napór na nią. Na prawdę musicie się oszczędzać. Pranie i sprzątanie oraz zakupy zostawcie mężom, oni sobie z tym też świetnie poradzą, zresztą mama lub teściowa też z chęcią pomogą jeśli poprosicie. Każdy tydzień jest na plus. Ja widziałam u siebie na lutówkach, jak dziewczyny nie słuchały lekarzy i drobne rzeczy w domu wykonywały, to po kolei na porodówkę w styczniu jechały a później chodzenie po poradniach, bo wcześniaki muszą być bardziej sprawdzane, do tego są słabsze i bardziej chorowite, jak nie od razu to na pewno z czasem się to odbije. Więc leżcie OBIE PROSZĘ i módlcie się, by nie do 36 a do końca 38 tak jak Agagu wyleżeć.
Agagu, wczoraj paciorek za Was zmówiłam, mam nadzieję, że nie będziesz się długo męczyła. Jako że nie masz ZZO to nawet i lepiej że Kacperek się nie rozrósł. POWODZENIA MALEŃKA
Karwiczki to super, że praca od września, powiem że idealnie, będziecie razem w tych pierwszych chwilach i w sumie do pracy pójdzie jak Carmelek już się sobą będzie trochę zajmował, więc w najtrudniejszym i najpiękniejszym okresie będziecie całą trójką w domku.
 
reklama
Natkusiu spisz czego w torbie brakuje i niech maz dorzuci jeszcze brakujace rzeczy,bo nie wiadomo kiedy bedzie potrzebna torba:tak: wspolczuje lezenia,ale jeszcze troche i koniec ciazy,najgorzej to miala Agagu nasza bo prawie pol ciazy przelezala:szok: ale jak widac,oplacalo sie i dzis mam nadzieje trzymacie za nia kciuki :-):-):-)

Aneczko ja dla Carmelka zupelnie nic nie musze brac,tylko na wyjscie ciuszki dla niego,dla siebie pizamke na poporodzie,a nawet na reszte dni lekarz powiedzial,zebym wziela normalne ciuszki ktore nosilam tak w 6 miesiacu,dla wlasnego komfortu zeby w pizamie przez 3 dni nie latac.No i kosmetyki dla mnie tez wezme,szlafrok,gacie,skarpetki grube do porodu i w sumie wiecej nic.

Galway masz racje,przez pierwsze miesiace bedziemy cieszyc sie soba,maz mi pomoze w domu z synkiem,we sprzataniu ma tez wprawe i bardzo dobrze mu to wychodzi,nie wspominajac o gotowaniu-jest kucharzem i teraz jak jest wolny od pracy to on znow przejal paleczke w kuchni,takze mam szczescie co do tego bo sama nie bede musiala gotowac :) a co do video z Twoim synkiem to juz ogladallam nawet z mezem,bardzo slodki i ciesze sie,ze moglam zobaczyc go na zywo :-):-):-)

Ja sie wkoncu zebralam na wypelnienie papierow,ktore dostalam na wizycie przedporodowej,z czego sie baaaardzo ciesze!!!bylo troche formalnosci co do znieczulenia zewnatrzoponowego,nastepny papier to potwierdzenie zgody na to,by maz byl ze mna przy porodzie,zgoda o podanie witaminy K dla Carmelka tuz po porodzie,na wykonanie specjalnego testu potwierdzajacego to,ze moj synek dobrze slyszy(tylko podpisac,ale za to czytania od cholery!!!:szok:nie wiem,czy bym dala rade to wszystko czytac podczas skurczy w dniu porodu,takze naprawde dobra sprawa z tym wczesniejszym terminem w szpitalu.
Bedziemy tez oddawac krew z pepowiny,poniewaz jest to cenna krew i moze w przyszlosci uratowac komus zycie i na to tez trzeba bylo podpisac zgode:-) Teraz wszystko zalatwione,czeka w pogotowiu,tylko my teraz w niepewnosci kiedy Carmelek sie na swiat wybierze :)) ale czekalismy tak dlugo to i poczekamy te ostatnie tygodnie,a moze dni??;-)

oh,jak ja nie moge sie doczekac,az Agagu cos skrobnie!!!!ale wiem,ze pewnie jeszcze to potrwa,mam nadzieje,ze obejdzie sie bez cesarki,bo jak popatrze na majowki to na 23 porody wykonane bylo az 14 cesarek:szok:

Tu dzis swieto i wszystko pozamykane wiec siedzimy w domu i ogladamy filmy,ja pospalam 2 godzinki i teraz chyba cos musze przekasic :))) zagladne tu od czasu do czasu :))) buziaki!!!:-):-):-)
 
Do góry