reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wiarygodność testu ciążowego

Ja jestem, jestem :) z Piotrusiem tu zaglądamy i Was podczytujemy, no ale wiem, nie ładnie że nic nie piszemy. Piotruś rośnie, szaleje w brzuszku, oczywiście najlepiej rano i późnym wieczorem. Tatę po rękach też kopie (choć tato nazywa to piątką lub żółwikiem, ale żeby z nóżki...:-D). Dużo leżę, choć energia mnie rozpiera, ale szybko się męczę, zakupy to już żadna przyjemność, bo wracam zmęczona jak koń po westernie), no i mam zakaz gotowania, sprzątania, prasowania, więc leżę jak ta księżniczka i czekam aż książę przybędzie z pracy w zielonym rumaku. A od jutra ma wolne do poniedziałku więc będę miała i towarzystwo i pracusia w domu. Dziś dostałam paczkę wyprawkową z PL, ale się cieszę, powoli będzie można pakować torbę do szpitala bo przyszły podkłady, piżama i koszule do karmienia, pieluchy flanelowe i tetrowe, termometr, frida, pościel do łóżeczka, którą się muszę pochwalić: POŚCIEL DISNEY, HELLO KITTY 6 el, 120 x 90 cm (1952426639) - Aukcje internetowe Allegro, wzór6, śpiworek, torba, kołdra, przewijak, przewijak turystyczny: MATA TURYSTYCZNA - PRZEWIJAK PODRÓŻNY - DISNEY (1964862073) - Aukcje internetowe Allegro, maści, gaziki... ogólnie 30kg paczka :-):-):-)
Aneczka, a Tobie to tak pomaga ten "kompot ze śliwek"? Bo ja dwa razy dziennie to chyba tylko przy zatruciu pokarmowym ląduję w wc:zawstydzona/y: a tak to cieszę się jak co 2-3dni mam wizytę:cool:
Karwiczki dostałaś już ubranka? Ja miałam mega bóle w okolicach 18tc +, tak mnie bolało, że przy wstawaniu zajęło mi trochę nim się rozprostowałam, raz jak wysiadałam z auta to prawie z minutę nim się wyprostowałam. Właśnie w okolicach pachwiny miałam takie bóle. To niby kości się rozchodzą i nie ma czym się martwić, ale zawsze lepiej z ginem się skonsultować. Mnie dodatkowo bolało koło kości ogonowej, tak w stronę lewego pośladka i nogi, w nocy przewracać się nie mogłam z boku na bok (na 4-5x to robiłam) to samo ze wstawaniem i od tego w 21tc poszłam na zwolnienie, ale fizjoterapeutka pomogła mi szybko. Miałam jakieś luzy w miednicy, coś ponaciskała (aż do łez) pokazała kilka ćwiczeń i przeszło po kilku dniach, a zwolnienie się przedłużyło przez ćwiczenia macicy:angry: No a co do bóli w pachwinie, to później jest to samo, dzidzia się rozpycha, stawy się rozchodzą i boli trochę, ale przynajmniej wiadomo że organizm szykuje się do porodu.
U nas badanie na HIV to pierwsze z podstawowych badań które wykonują, obok toksoplazmozy, morfologii i czegoś jeszcze.
Malusiolka ja też zostałam chrzestną jak już chyba byłam w ciąży, to były pierwsze dni (lub godziny) więc nie wiedziałam, ale nie słyszałam o tym przesądzie więc i tak pewnie bym się zgodziła. Czasem lepiej nie wiedzieć :cool:
NATKUSIA gdzie jesteś!!!
 
reklama
karwiczki9, luteinę lekarz kazał mi brać, bo miałam krew ze śluzem. Na wszelki wielki dał mi żeby zarodek dobrze się zagnieździł. A poza tym słyszałam, że luteina pomaga na skracaną szyjkę macicy.
 
Cześć dziewczyny :) Ano szał jest przed świętami non stop jakaś robota hehe.. Dzisiaj nocowałam u mamy i przed chwilą przyjechałam do domu :) Byłam u lekarza.. z Maleństwem wszystko ok, ma 4cm i serce ładnie bije :) Lekarz spróbował zrobić usg przez brzusio i trochę było niewyraźne dlatego nie mam zdjęcia i w sumie uwierzyłam mu na słowo ;) za tydzień znowu idziemy do lekarza, tym razem na prenatalne więc będę wiedzieć o wiele więcej. Zmartwiłam się trochę Toxoplazmozą bo nie miałam i lekarz zaczął mnie przestrzegać przed kilkoma rzeczami.. Co prawda kota nie mam ale i tak będzie stres przez całą ciąże :/ A podobno jak się na to zachoruje w czasie ciąży to dupa blada :( Muszę poczytać na ten temat no i co 2 miesiące muszę mieć badania w stronę Toxo.. Ehh stresuje mnie to :/ Tym bardziej ze dwie moje siostry swoje pierwsze ciąże poroniły właśnie przez Toxoplazmoze i to już w dosyć zaawansowanych ciążach ....... Co do HIV to ja też miałam obowiązkowo no i zrobiłam, lekarz powiedział, że teraz te badania wchodzą jako obowiązkowe bo większość kobiet nawet nie wie.. Ajjj pojutrze wigilia.. Nawet nie macie pojęcia jakiego mam smaka na karpia :D:D to jest masakra ;) Jeszcze u Was się pojawię :) W ogóle jak się czujecie? Jak ostatnio super, macica daje czasami o sobie znać ale ogólnie to jest ok :) Pozdrawiam i buziole :*:*
 
Aniu

a no pamietam jak sie stresowalas i nie wierzylas,ze i Ty w ciaze mozesz zajsc :) teraz to juz przeszlosc i wszystkie cieszymy sie rosnacym brzuchem:-) ciesze sie tez,ze moglam Ci pomoc i trawienie masz teraz prawie jak przed ciaza :) nie ma nic gorszego od wzdec,uczucia pelnego brzucha,a z rana i tak sie nic nie dzieje i to przez pare dni :( ja cos od dwoch dni "za malo" sie wyprozniam,takze jak jutro sie dobrze nie powiedzie to tez zrobie sobie sliwkowe przeczyszczenie :)

Galwaygirl

swietne rzeczy masz dla maluszka,az zazdroszcze :) ja ubranek jeszcze nie dostalam bo byly problemy z przelewem na konto,od dwoch dni paczka jest w drodze,takze wydaje mi sie,ze jutro ja otrzymam.Co do boli,to mam nadzieje,ze nie wroca juz,nadal czekam na ruchy dziecka,ale chyba jeszcze musi troche podrosnac,bo nic nie czuje albo moze nie rozpoznaje ruchow,cierpliwa jestem to poczekam...

natkusiu

wkoncu dalas znak o Was :) ciesze sie,ze wszystko w porzadku,juz 4 cm to swietnie.Co do toksoplazmozy to to,ze nie masz kota to nie uchrania Cie przed zachorowaniem na nia,unikaj niedogotowanego lub niedosmazonego miesa,bo to ono az w 70% jest przyczyna zachorowan na toksoplazmoze.Ja mam dwa koty i ciesze sie,ze sa one domowymi,bo gdyby lapaly nie wiadomo co na dworze to pewnie tez by mialy to swinstwo,tak czy siak czyszczenie kuwety nalezy do meza,a jesli jest w pracy i akurat zrobia po klocku to rekawiczki i wyrzucam sama,bo nawet z mokrej karmy tez sie moga zarazic koty,choc prawdopodobienstwo jest male,ale lepiej uwazac.Mialam juz dwa razy badanie krwi i na szczescie toksopl.jest wykluczona.
Nie martw sie Natkusiu az tak tym,jedz mieso dobrze wysmazone/wygotowane,kupuj je w pewnym zrodle a na pewno bedzie wszystko ok.
 
Ja to nie wiem jak mam analizować tę toxoplazmozę bo mam wynik ujemny. Kotów nie miałam nigdy, pieska mam od 4 lat. Więc chyba też nie chorowałam i też mnie pewnie ostrożność czeka, ale to mam nadzieje lekarz mi jutro wszystko powie.
Natkusia w końcu się odezwałaś:)
Jak ja się dziś narobiłam !! Sprzątałam 4 godziny!!! W domu pojawiły się Prusaki (wprodzili się nowi sąsiedzi) nienawidzę tego robactwa a jestem drobną pedantką więć musiałam od razu ogarnąć całe mieszkanie, szafki, kafelki itd;)mam nadzieje, że nie zaszkodziłam dzidzi!!!
Mam ostatnio złe sny....jutro wizyta - PROSZĘ TRZYMAJCIE KCIUKI !!!
 
Natkusia no niestety krwisty befsztyk, tatar czy polędwica łososiowa odpada, ryby też lepiej wędzonej na zimno (łosoś) nie jeść. Dla mnie właśnie surowizna to największa bolączka, bo ja uwielbiałam tatar, krwistą wątróbkę czy steka średnio wysmażonego, swojską kiełbaskę, chorizo lub szynka parmeńska też w menu często się pojawiały a teraz to tylko zapachem mogę się obejść. Jak zakończę karmienie, to pierwsza rzecz jaką zrobię to zjem pół kilo polędwicy łososiowej i tatara, o!!! Super że czujesz się dobrze i że dzidzia rośnie zdrowo no i obyś ładną fotkę za tydzień nam pokazała :)
Karwiczki pisałaś że planujesz sushi robić na wigilię, nie przejmuj się jeśli nie będą wyglądały idealnie i nie polecam robić tych cienkich, bo ja już z 3x próbowałam i za każdym razem mi się nie zamknęły bo za dużo nadzienia dałam mimo że minimalnie.
Aneczka no jak by mi jakieś prusaki weszły do mieszkania to chyba bym się popłakała, bo to świństwo chyba ciężko wyplenić, zwłaszcza jak do mebli powłażą. Pozatykaj rajstopami otwory wentylacyjne, my tak walczyliśmy z karaluchami od sąsiadów.
My dziś na zakupy ostatnie się wybraliśmy, no ale ja większość czasu przesiedziałam, kazałam Mężowi iść przodem do fryzjera a ja go dogonię, no i nim doszłam do salonu to on już pół głowy miał już ostrzyżonej, później coś zjeść, bo Piotruś zgłodniał, no i poszukiwania miksera z misą. Wszystko wykupione w tych sklepach a narzekają że recesja :szok: no ale na szczęście wszystko udało się kupić :-D i już nawet popakowane, a zawsze robiliśmy to ostatniego dnia. Jutro rano Mąż posprząta i ubierze choinkę a ja będę grzecznie kroiła warzywa na sałatki, a w sobotę zrobimy sushi, rogaliki z dżemem i pierożki drożdżowe z grzybami, reszta będzie już zrobiona przez szwagierkę. Dziwnie tak będzie bez mojej rodzinki na święta, no i u nas w tym roku o śniegu możemy zapomnieć, w Galway 12 stopni mamy teraz :szok:.

Dziewczynk jakbyśmy się nie przeczytały przed świętami życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, rodzinnych świąt Narodzin Dzieciątka Jezus, oby Maleństwa się zdrowo rozwijały a Was nie opuszczało dobre samopoczucie. Buziaczki świąteczne :*
A tu macie wymarzony prezent dla każdej z Was :happy:
chrstms.gif
 
Galwaygirl my do tej pory nie mieliśmy tych robaków. Od wczoraj spokój. Kupiliśmy klapkę śmierdząco i powychodziły pijane i teraz ich nie widać. A przez wentylację nie mogą wchodzić bo tam są dodatkowo takie siateczki i one się tak nie przedostaną. Gdzieś rurami chodzą chyba a mój domek aż lśni, ale co z tego , że sąsiedzi nie dbają;/dupa;/ nie nawidzę tego w bloku...mieszkamy na 4 piętrze, ostatni więc pewnie dlatego. Zgłoszę to po Świętach do administracji, ale oni wydaję mi się, że ściemniają a nic nie robią z tym bo to nie ich problem..wiecie jak jest . ja odliczam do wizyty:)
 
Cześć dziewczynki :)
Co do toxo to znam wszystkie szczegóły, czego przestrzegać itd.. Ale jednak taki stres jest jak ona może czaić się wszędzie, nawet w wodze z kranu. No ale nie można popadać w paranoje :]
Mój mąż nie umie doczekać się wizyty którą mamy za 5 dni, w końcu pierwszy raz zobaczy Maleństwo :)

Dziewczyny ja do Was kolejny raz zajrzę jutro wieczorem po wigilii albo dopiero w niedziele.. Więc:

Życze Wam wszystkim Zdrowych i Wesołych świąt, każdą chwilę spędzoną w gronie najbliższych i dużo miłości :) No i przede wszystkim abyście spokojnie przeżyły te święta w radości i żeby Wasze Kruszynki zdrowo rosły i książkowo się rozwijały! :) :*:*
Buziaki w brzuszki od cioci Natkusi :*
 
hej dziewczyny

ja pewnie tez juz nie zagladne w swieta,bo bedziemy prawie caly czas poza domem,takze zycze Wam wszystkim przyszlym mamusiom wesolych i spokojnych Swiat,duzo milosci i prezentow pod choinka:-) ,pomysle o Was przy wigilijnym stole :)

Dzekuje Wam rowniez za zyczenia swiateczne,sle buziaczki!!!:-)

Aniu jak po wizycie?pisz !!!
 
reklama
Dziewczyny jestem taka szczęśliwa!!! Co za cudowny dzień !!! Jesteśmy po USG:) Dzidzia się ruszała, skakała wręcz, miała kciuka w buzi:)Słodki widok:) Taki prezeny na Święta:) Ma 5.5cm już !! Serduszko bije 168 uderzeń:) Wg USG już skończony 12 tydzień:) Termin porodu znowu się przesunął na 5 Lipca:) Wyniki mam idealne, muszę tylko uważać na toxo!! Zespoł Downa wykluczony 1:4000 czy jakoś tak:) Tylko ciśnienie mam jak u umarlaka, ale jakoś się przyzwyczaiłam:)Nie muszę brać witamin bo jem z owoców i warzyw. Dostałam tylko magnez i czopki w razie zaparć:) Wszystko idealnie :) Po co były te nerwy, ale pewnie pojutrze znowu zacznę się martwić hahaha:) Ale to takie cudowne:) Tylko.....moje przypuszczenia co do chłopca niestety nie sprawdziły się:) to w 70% dziewczynka...tzn lekarz nie chciał w ogóle mowić, wymusiłam na nim i powiedział "prosze nie liczyć , że to chłopiec" dodał" proszę liczyć, ze jest zdrowe";) Ale pokazał takie coś z czego będzie albo siusiak albo łechtaczka, ale gdyby był siusiak to byłby pod innym kątem a nie był;)Ale za miesiąc wizyta i wtedy już będziemy wiedzieć:) Teraz sama nie wiem co myśleć, chyba musze przestać się nastawiać czy to chłopiec czy dziewczynka bo to nie dobrze:) Teraz mogę spokojnie czekać na Święta, nawet pogoda deszczowa mnie nie wystrasza:) To takie cudowne...Dodaje zdjcia choć niewyraźne bo nie działa mi skaner i robiłam takim kiepskim aparatem..nie wiem czy to dobra jakoś czy nie, aha liczyliśmy też paluszki:)
 
Do góry