Po wizycie średnio uradowana, ale najważniejsze, że nic niepokojącego z dzidzią się nie dzieje.
Morfologia nic nie lepiej, nawet pogorszyła się troche, anamia nie chce odpuścić.
Z cytologii wyszedł stan zapalny, ale mam się tym nie przejmować, bo to normalne w ciąży.
Z pęcherzem też musze sobie jakoś radzić.
A co tam, tak mój doktorek do tego wszystkiego lekko podchodzi.
No przejął się moją szyjką, która na poprzedniej wizycie byłą naprawde długa, ale jednak jest miękka i się skraca.
Także z trybu leżącego mam jeszcze więcej się oszczędzać i leżeć

Pomiarów nie mam, za to chwile posłuchałam serduszka.
Chętnie pochwaliłabym się fotką i nawet udało mi się wysępić, ale doktorek wydrukował mi zdjęcie samej główki na którym i tak tej główki nie moge się dopatrzeć.