reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wizyty u lekarza naszych pociech

My już też po szczepieniu, nie było za fajnie:-( Julcia tak strasznie płakała że ja myślałam że będę płakać razem z nią:szok: Po szczepieniu była i jest nadal płaczliwa i normalnie ja płakałam razem z nią bo nic nie pomagało nawet moje ręce. Przeszła mi przez głowę myśl Co ze mnie za matka skoro nie potrafię uspokoić swojego dziecka:szok:
Jeśli chodzi o przyjemniejsze rzeczy Julia waży 4875 kg, główka 37,5 a klatka 35:-) Następne szczepienie 5 września i już się boję:szok:
 
reklama
Hej hej

My po wizycie, moje dziecię waży 5300 i mierzy 59 cm (mierzone na prosto) lub 67 (z krzywiznami). Szczepienie było. Madra mama wymysliła sobie, że nie będzie karmic dziecka przed szczepieniem, i zachowa sobie opcję "cyc" na uspakajanie... Problem w tym, że dziecko intencji nie pojęło:)

Badanie, mierzenie i ważenie ogarnął bez buczenia. Potem pielęgniarka mówi, żebym usiadła i wzieło dziecko na ręce tak jak do karmienia. Tak też uczyniłam i w tym momencie młody rzucił mi się na cyca, tyle, że cyc był ubrany... Dziecię się zdziwiło, że tak z nim pogrywają, głodny i zdezorientowany - zanim piguła podeszła ze strzykawką darł się jak opętany szukając cycka... zastrzyk nie zrobił na nim wrażenia, darł się cały czas równie intensywnie... Druga nózka, drugi cycek a scenariusz ten sam... Po całej imprezie mówie do pielegniarki, że niech robi co chce, ja tu zostaję i karmię go, bo jak mu zaraz cycka nie dam to sie mnie wyrzeknie jak tylko mówić się nauczy... Dałam cycek, dziecka nie ma... Na szczęście po drodze spotkałam koleżankę i poszła z nami, więc ona ogarneła całe hocki z książeczką zdrowia, płaceniem, zbieraniem naszych bambetli, bo jakbym próbowała na chwilkę go od dystrybutora odłączyć to by mi odgryzł sutka samymi dziąsłami, z takim animuszem się pożywiał...

W tej chwili Leszek próbuje go uspokoić, ale malutki płacze, jak z rąk się go zdejmie, a najchętniej by na moim cycku wisiał non stop. Do 20 było ok, cały czas był w wózku/w samochodzie/na rękach, więc było super. O 20 cycek i próbujemy spać, no i nie idzie tak dobrze, ale dziś to zrozumiałe. Od 10 min nie słysze nic z pokoju maluszka, więc chyba się udało go odłożyć, albo Leszek ma go na rękach. Zobaczymy. W takich sytuacjach tata jest lepszy do uspakajania bo po pierwsze - Leszek ma anielską cierpliwość i nie zraża sie niepowodzeniami a po drugie - mały u mnie czuje cyca, i tylko ta opcja go interesuje dziś...

Co do samej nózki - nie ma nawet zaczerwienienia, tylko ślad po wkłuciu - przynajmniej na razie.

Mysio - a Ty do której przychodni na szczepienie chodzisz? Na Kolejowej? Bo ja na Zamenhoffa, i na razie jestem zadowolona.
 
Flaurka tez się zapisałam na Zamenhoffa bo na kolejowej nie chcieli mnie zapisać włącznie z rodzinnym dla mnie :( Mi się moja pani doktor tam podoba ( do Łasowksiej chodzę) bo dość konkretna kobitka, ale raz trafiłam do innej i kurde dała czadu. Na katarek bakteryjny kazała tylko solą zakrapiać a jeszcze tego samego dnia mały dostał takiej temp że pogotowie odwiedzaliśmy, a no i do wypisania książeczki potrzebuję pielęgniaki. I własnie jak byłam na szczepieniu to ta pielęgniara sama była i na raz robi zastrzyki a tu ciągle ję jeszcze babka woła bo dziecko trzeba zważyć zmierzc itp. Moja doktorka sama obleciała nas ze wszystkim i jeszcze natuliła Gabrysia bo taki śliczny :p
 
No Łasowkska jeest dobra - polecali mi ją i Krakowiak, chodzimy do Krakowiak ale jak jej nie ma to idę do Łasowskiej własnie - też wytulala młodego - jakas taka bardzo zaangazowana;) A mi piguła sprawnie zadziałała - miała oba zastrzyki gotowe. Mały ma lekko zaczerwienioną jedna nózkę tylko, połozna dzis widziała i mówi, że ok. Czyli chyba inna mi się trafiła. No to może do zobaczenia w poczekalni:))

Łasowska ma dyżury w prywatnej Vicie - wizyty domowe, 100 PLN kosztuje, ale w weekend może sie przydać.
 
my wczoraj nie mielismy szczepienia bo doktorka miała wyjazd wiec dzis było kucie przy pierwszym kuciu plakała ale szło ja jakos uspokoic ale przy 2 zółtaczce matko kochana Oli tak nie płakała:(( bidulka az sina sie zrobila i oczywiscie mama łezki uroniła narazie ok spała cały czas po szczepieniu(godz 12,30) z przerwami na cyca ale teraz cos marudzi niemoze zasnac "mój kochany aniołek" jak to mowi słodko OLiwcia:))
a wymiary i waga to tak przy wypisie waga 3780g -teraz 5100:))
wzrost 56 - teraz 58
główka 34 -teraz 37,5
klatka 33 -teraz 37
 
my też po wizycie, szczepienie we wtorek, bo teraz na chrzciny nie chcę "skamlącego" dziecka. wymiary?
wypis - teraz
masa ciała - 3380 - 5200
długość ciała - 56 - 63
obwód głowy - 35,5 - 38,5
obwód klatki piersiowej - 34 - 38,5
 
Dziewczyny - jak Wam mierzą te dzieciaczki? Centymetrem normalnie? Bo ja juz zgłupiałam, przy porodzie miał 57, u pediatry na 2 tygodnie 52, a teraz ma 59. Pediatra moja mierzy takim czymś jak dorosłych, tylko na leżąco. W szpitalu centymetrem. Nie wiem jak sie odnosic do Waszych wymiarów, bo mój babol ma wszystko wieksze, tylko jest krótszy??? A ciuchy na 68 i 74 juz idą...

Mój ma tak:

wypis - teraz

waga 3395 - 5360
długi 57 - 59
głowa 35 - 40,5
brzuszek 34 - 44

To jest smok, a Wy podajecie takie długości wielkie przy innych małych parametrach. Jak spytałam pediatre o to, to powiedziała, że sie róznie mierzy - z krzywiznami lub bez, ona mierzy bez krzywizn. Jak go centymetrem pojechałam to prawie 70 dojechałam, ale to juz chyba przesadziłam...
 
reklama
U nas centymetrem. Ale nie ma się co za bardzo sugerować tymi pomiarami bo różnie dziecko "rozciągną" przy mierzeniu. Jedno bardziej wyprostuje nóżki, drugie mniej. Flaurka- sama widzisz w jakie ciuszki wchodzi. Fakt, że rozmiarówka rozmiarówce nie równa ale tak orientacyjnie daje radę.

U nas tak:
wypis- 6 tydzień
waga: 3500- 4860
długość: 55-58
głowa: 34-39
klatka piersiowa: 33-38
 
Ostatnia edycja:
Do góry