reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wizyty u pediatry, w poradniach, czyli kłopociki z naszymi dzieciaczkami.

reklama
Jagoda tak mnie te testy u niemowląt zastanawiają. Koleżanka ma dwoje dzieci alergików. Niedawno jest sierpniowa córeczka miała testy z krwi. Ale nie tak z biegu, tylko do tego musiały się przygotować. Koleżanka miała przez dzień czy dwa jeść bardzo dużo nabiału w każdej postaci, tak że aż nosem wychodziło i karmić małą piersią. Dopiero po takim przygotowaniu zrobili jej testy z krwi. Potem miała nie jeść nabiału przez 3 tygodnie (nawet ciastek, w których było masło itd) i obserwować czy objawy alergii ustępują (szorstka skóra, czerwone, szklane policzki, krostki). Czy w takim przypadku testy nie są miarodajne?
Alergia na mleko została u nich wyeliminowana, ale też parę dni przed kolejną prowokacją nabiałową krostki się pojawiły, więc to nie było mleko, bo od trzech czy czterech tygodni koleżanka nabiału nie tknęła.
teraz ma uważać na jajka, orzechy i coś jeszcze...
i to jest lekarz z prawdziwego zdarzenia!

ah te za przeproszeniem gówniane kłopoty....
u nas od 2 tygodni kupa też jest raz na tydzień. Pierwszy raz w 7 dobie podałam kawałeczek czopka, wczoraj młoda zrobiła sama - to była 6 doba od poprzedniej. Kupa była, żółto-jasnobrązowa, raczej wodnista (wsiakło w pieluchę, nie miało konsystencji jajecznicy) i delikatnie mówiąć trącała... zresztą jej bąki też lekko trącają... :D no i zastanawiam się - czy jak zacznę podawać np. BioGaia to to trawienie się polepszy? Niby nie ma kolek ale bąki idą straszne, jest ich sporo i czasem mam wrażenie, że młoda ma z tego powodu jakiś dyskomfort ...

moja mała też robi okrutnie śmierdzące bąki... jak wieczorami leżę w łóżku i sie uczę to momentami żałuję, że już nie śpię:-D:-D a kupa u nas raz na 4-5 dni się pojawia...

u mnie mały załatwia sie co 3-4 dni , ale ma koleczki tzn. już teraz mu chyba minęło ale daje mu systematycznie Bobotic i fajnie bączki puszcza więc nie boli go brzusio.Poza tym wczoraj bylismy w szpitalu na badaniu bioderek i u małego wsio wporządku teraz mamy kolejną wizyte na 4 maja:happy2: troche nie pokoi mnie jego zdenerwowanie...nie wiem co mu jest ciągle pcha piąstki do buźki,ślini się raz chce smoka raz nie chce już wczoraj nawet mu kupiłam te smoczki gryzaczki na dziąsełka tommee tippee ale chyba za bardzo nie wie co z tym robic bo jak tylko włoże to sie krztusi ale jak juz 2 raz włoże to taki skwaszony próbuje go ssać hehe chyba że ja mu potrzymam i tam dziąsełek troche dotkne to taki zdziwony ale myślę że to kwestia wprawy i mały załapie o co chodzi sprawdzałam mu też dziąsełka ale nie widze żeby były spuchnięte więc nie wiem czy to może chodzić o ząbki...mysle że może za wczesnie troche na to..już nie wiem co robić...:confused:

moja mysza też pcha wszystko do buzi ale jest przy tym baaardzo płaczliwa i marudna... trze piąstkami dziąsełka i mocno marudzi... po dentinoxie się uspokaja...

ja nie wiem co to kolki na szczęście, ale coraz częściej zastanawiam się nad ząbkami...Młoda pakuje wszystko do buzi, a najchętniej swoje paluchy i wtedy trze nimi jakby ją swędziało. Nie jest przy tym marudna, ale ślini się strasznie. nie wiem, czy ma dziąsełka rozpulchnione, bo nawet nie wiem jak takie wyglądają. No nic będę obserwować

na górze dziąsełka robi się też takie delikatne wąskie wgłębienie w miejscu gdzie się ząbek wyrzyna... Zośka ma rozpulchnione jedynie dolne dziąsła... górne są ok...
 
Ja też nie pamiętam, a później kupuję za małe lub za duże czapki:baffled:
:-D:-D:-D to ja nie mam tego problemu bo jakoś potrafię wyobrazić sobie główkę Ani i trafiam :tak::tak:

U nas wynik moczu wyszedł ok - nic nie wyhodowali :tak:
super :-)
to też znak że mocz został idealnie pobrany do badania - gratulacje :-D:-D:-D


My byliśmy dzisiaj na usg bioderek - wszystko cacy. Już więcej nie musimy iść do ortopedy :-)
 
Amelkowa-super wieści ,nas kontrola usg bioderek czeka 1 lutego mam nadzieję że wszystko będzie ok bo mała wygląda jak kaczka z pieluchą:sorry2:
 
ah te za przeproszeniem gówniane kłopoty....
..
ta...
z tymi bączkami, to juz nie są bączki tylko bączyska. jak puści to w całym pokoju o tym wiadomo..., ;-) my od zeszłej niedzieli (12 dni) czekamy na opróżnienie brzuszka... ale mały uśmiechnięty, więc ok. a dałam mu nawet czopek, ale nic a nic nie pomógl.. pewnie cały czas tam siedzi (a dałam mu 5 dni temu)...

wisienka123- a mnie to juz smiesza ci lekarze u mnie. Jak sie zapytalam lekarza o ta sól, to powiedzial, ze tego sie raczej nie stosuje bo dzieci maja male przegrody w nosie i zeby najlepiej nie uzywac tych przyrzdow do wysysania ani niczym nie zakraplac!!! Normalnie az mi sie nie chce do nich chodzic :wściekła/y:, bo z tego wynika, ze jak mala bedzie miala cos w nosku to mam to zostawic- pewnie samo wypadnie!!!:no:
a jak będzie miał taki okropny katar? taki co wszystko zatyka?...
faktem jest, że bardzo pomaga maść majerankowa + zaraz po tym zabawa na brzuszku. ale to i tak kilogramy gluta zostają...

oasi tak naprawdę nic nie dolega tylko kazała zakraplać sola morska nosek i zrobić inhalacje na wieczór. Na spacer tez można wychodzić:tak:, wiec po powrocie cmyk do wózka i spacer zaliczony. Teraz śpi, ale jak wstanie to pewnie z krzykiem bo będzie głodna.


nam pomógł czosnek ;) połozyłam koło łózeczka (tak by mu w nocy pachniało) wyciśnięty czosnek (zawinięty w gazik).. śmierdzi wszędzie, ale katar mniejszy :tak:
 
Byłam wczoraj z Igorem u pediatry po tym jak myślałam że mi się udusi w nocy....:szok: coś mi katar załapał, pewnie ode mnie bo byłam przeziębiona,.

Lekarka powiedziała że ostry katar i zeby uważać bo może na ucho albo na gardziołko przejść.
Mamy bardzo fajną lekarkę, bardzo dobrze wybrałam bo nie dała od razu antybiotyku tylko dała leciutkie kropelki do nosa i syrop, kazała kupić aspirator i ociągaćgiluny. (swoją drogą to nie wiedziałam ze te aspiratory są takie super) Powiedziała że może jednak nie obędzie się bez antybiotyku jak mu się pogorszy albo jak wogóle nie przejdzie, ale dziś już jest o niebo lepiej.:-D Na szczęście, bo nie lubimy katarku u maluszkow.
 
to też znak że mocz został idealnie pobrany do badania - gratulacje :-D:-D:-D
My byliśmy dzisiaj na usg bioderek - wszystko cacy. Już więcej nie musimy iść do ortopedy :-)

No wiesz, mając taką nauczycielkę :-)

Jak byliśmy to było wszystko cacy, a i tak kazała pokazać się za 4 miesiące :confused:
 
Byłam wczoraj z Igorem u pediatry po tym jak myślałam że mi się udusi w nocy....:szok: coś mi katar załapał, pewnie ode mnie bo byłam przeziębiona,.

Lekarka powiedziała że ostry katar i zeby uważać bo może na ucho albo na gardziołko przejść.
Mamy bardzo fajną lekarkę, bardzo dobrze wybrałam bo nie dała od razu antybiotyku tylko dała leciutkie kropelki do nosa i syrop, kazała kupić aspirator i ociągaćgiluny. (swoją drogą to nie wiedziałam ze te aspiratory są takie super) Powiedziała że może jednak nie obędzie się bez antybiotyku jak mu się pogorszy albo jak wogóle nie przejdzie, ale dziś już jest o niebo lepiej.:-D Na szczęście, bo nie lubimy katarku u maluszkow.


jakbym słyszała moją lekarkę, na szczęście pozbyliśmy się tego cholernego kataru. Luzia fridę kupiłaś?? bo dla mnie gruchy to jakiś niewypał, dopiero fridą zaczęłam normalnie się posługiwać i gluty wychodzą.

a z katarkiem trzeba uważać, bo na ucho jak przejdzie-to masakra!!! Miałam w dzieciństwie zapalenie ucha wew i pamiętam ten ból do dziś. z resztą to ucho mam cały czas mało odporne. I powiem Wam, że wolę poród niż zapalenie ucha, bo ten ból jest Ograomny! No i na oskrzela trzeba uważać przy katarku.
Luzia maść majerankowa jest dobra, pomaga w oddychaniu no i łóżeczko postawione pod kątem.
 
reklama
Do góry