reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wodogłowie i zastawka

Czy moglabys mi napisac czy widac bylo u twojego synka że ma wodoglowie bo gdzies wyczytalam że te dzieci np. patrza w dol nie do gory czy na boki i jak szybko mosi to sie powiekszac by byla konieczna zastawka ja sie martwie bo moja corcia ma juz dwa miesiace i nikt nie mowi o zastawce tylko o kontrolach a na co czekac jesli mielismy juz 2 USG i wyszlo ze ma te lewa komore powiekszona wodoglowiowo martwie sie by nie bylo pozno i nie zaszly jakies zmiany w glowce .Czy twoj synek normalnie sie rozwijal czy mial jakies objawy ?
 
reklama
u mojego synka bylo widac wodoglowie poprzez powiekszanie sie glowki,najpierwgo odbarczali tj.sciagali nadmiar plynu przez punkcje ledzwiowa,potem kiedy mogl miec operacje zalozono mu taki zbiorniczek w glowce i tamtedy sciagano nadmiar plynow,na koniec prawdziwa zastawka tj.schunt komorowo-otrzewnowy,jak dostalismy go do domuzaraz rozpoczelismy rehabilitacje metoda wojty i trwalo to prawie do ukonczenia przez niego roku.po zakonczeniu rehabilitacji sam zaczal nadganiac rowiesnikow,zaczal chodzic troche pozno bo w wieku 16m w tym czasie juz sporo mowil.grunt to pilnowac stanu rzeczy i sie nie zalamywac. nam lekarze nie dawali duzych szans na calkowite wyleczenie ale sie nie poddalismy,a potem stawiali go za wzor co moze rehabilitacja.zapytajcie sie lekarza czy skoro jest podejrzenie wodoglowia ktore sie nie kwalifikuje do wszczepienia zastawki moze mozecie sprobowac rehabilitacji tak profilaktycznie napewno nie zaszkodzi.pozdrawiam
 
Czy moglabys mi napisac czy widac bylo u twojego synka że ma wodoglowie bo gdzies wyczytalam że te dzieci np. patrza w dol nie do gory czy na boki i jak szybko mosi to sie powiekszac by byla konieczna zastawka ja sie martwie bo moja corcia ma juz dwa miesiace i nikt nie mowi o zastawce tylko o kontrolach a na co czekac jesli mielismy juz 2 USG i wyszlo ze ma te lewa komore powiekszona wodoglowiowo martwie sie by nie bylo pozno i nie zaszly jakies zmiany w glowce .Czy twoj synek normalnie sie rozwijal czy mial jakies objawy ?

dlatego czekają bo nawet jesli jest wodogłowie to jest ono nie aktywne, tzn ze nadmiar płynów sie nie powieksza i nie uciska mózgu. Po prostu często się zdarza że się nieuaktywnia, nadmiar płynów się wchłania i wtedy zastawka nie jest potrzebna.
Od siebie mozesz kontrolować głowkę malca mierząc ją raz w tygodniu. Z tego co pamiętam nie powinna przyrastać więcej niż 1cm na miesiąc. Mozesz tez badac ciemiączko czy nie twardnieje, czy się nie uwypukla.

Moze opowiem Ci na swoim przykładzie.
Moja Zuzia miała krwawienia wewnątrzkomorowe w wyniku czego powstało wodogłowie. Na początku było ono nie aktywne. Były regularnie robine USG i nic się nie zmieniało. Dopiero w 5/6 miesiącu życia(w 2/3 miesiącu wieku korygowanego) Zuzia od rana była taka nie swoja, co drugie mleko ulewała, była senna, wieczorem juz płakała i wymiotowała a z ciemiączka zrobił się balonik, pojechaliśmy na pogotowie i tam okazało się ze wodogłowie się uaktywniło. Rano miała robiony tomograf i potwierdziło diagnozę z izby przyjęć i pojechała na zabieg wszczepienia zastawki.

Więc po prostu obserwuj dziecko, mierz główkę, macaj ciemiączko (tylko nie za często) i jak tylko coś Cię zaniepokoi biegnij do swojego neurochirurga.

Powodzenia
 
acha. wyczytałam gdzieś ze w Towim miejscu zamieszkania jest słabo rozwinięta neurochirurgia. więc jeśli nie ufasz swoim lekarzom to nie wahaj się szukać gdzieś dalej. W końcu dobro dziecka jest najważniejsze, a jelłi chodzi o główkę to wskazane jest żeby obejrzał ją DOBRY specjalista. Nie wiem gdzie masz najbliżej ale w Łodzi są bardzo dobrzy neurochirurdzy, słyszałam ze jedni z najlepszych w Polsce. Jeśli zdecydujesz się na Łódź to umawiaj się do doc Nowosławskiej.
 
acha. wyczytałam gdzieś ze w Towim miejscu zamieszkania jest słabo rozwinięta neurochirurgia. więc jeśli nie ufasz swoim lekarzom to nie wahaj się szukać gdzieś dalej. W końcu dobro dziecka jest najważniejsze, a jelłi chodzi o główkę to wskazane jest żeby obejrzał ją DOBRY specjalista. Nie wiem gdzie masz najbliżej ale w Łodzi są bardzo dobrzy neurochirurdzy, słyszałam ze jedni z najlepszych w Polsce. Jeśli zdecydujesz się na Łódź to umawiaj się do doc Nowosławskiej.
Czesc dzieki sliczne za rade jeszcze w poniedzialek zrobie USG i ide do neurologa bo ta kobieta wiecej mi powiedziala od neurohirurga jak bylismy z zuzia u neurochirurga to ta babka zmierzyla tylko glowke cm wyszlo ze zuzi w ciagu miesiaca przybylo 2,5 cm nic na to nie powiedzala tyle ze kazdy inaczej mierzy kazala zrobic USG za jakis czas jak powiedzielismy ze bylismy prywatnie u neurologa ktory wyslal nas tam gdzie maja dobry sprzet to powiedziala ze to wyrzucanie kasy w bloto mamy robic tu w szpitalu i czekac jak zrobia nam termin i nic nie przyspieszac ja bylam w szoku oczekiwalam że ta wizyta cos mi da bo cm to ja sama moge w domu zmierzyc a o wodoglowiu wiecej sie dowiedziaalam sie tutaj niż u lekarza mam nadzieje ze neurolog potraktuje sprawe powaznie zapowiedziala ze jesli teraz wyjdzie na tym samym sprzecie ze sie powiekszylo to wysle nas do Warszawyjestem dobrej mysli.
 
na rehabilitacje chodzimy ale to tylko ze wzgledu na to ze wyslal nas lekarz od wczesnialow profilaktycznie bo jako tako nic nie zauwazyl niepokojącego u mojej zuzi tyle ze nie podnosila glowki na brzuszku ale ona miala1,5 miesiaca to nikiedy i normalne dzidzie nie chca podnosic dzis np slicznie podnosila na cwiczeniach tylko troszke wiecej placze przy tej lewej stronie
 
w sumie to sie troche dziwie ze neurolog Ci wiecej mowi niz neurochirurg. wodogłowie to zdecydowanie schorzenie neurochirurgiczne. Ale jezeli ta Twoja neurochirurg jest taka jak piszesz to słusznie ze chodzisz do tego neurologa.

ŻYCZĘ POWODZENIA
 
w sumie to sie troche dziwie ze neurolog Ci wiecej mowi niz neurochirurg. wodogłowie to zdecydowanie schorzenie neurochirurgiczne. Ale jezeli ta Twoja neurochirurg jest taka jak piszesz to słusznie ze chodzisz do tego neurologa.

ŻYCZĘ POWODZENIA
Dzieki.a co do mojego neurologa to i ona nawet powiedziala bym nie chodzila do neurochirurgow w Bialymstoku bo tylko nerwy sobie zszarpie .narazie ufam jej bo nawet jak zapytałam sie czy moze ma jakiegos wmiaare normalnego to powiedziala ze w warszawie i mam nadzieje ze da nam skierowanie tam .a jak sie miewa twoja malenka wszystko ok .Nie wiem jak ty ale ja jakos ciezko to znosze .srasznie duzo naczytalam sie o wodoglowiu co moze spowodowac zreszta mialam sasiada z wodoglowiem i calkiem rozwiniety nie byl i mlodo umarl bo majac 40lat
 
nie lam sie aneta ,wodoglowie moze ale wcale nie musi powodowac strasznych ziam i szkod w mozgu dziecka.my trafilismy na tydzien z michalkiem do wroclawia na oddzial zakazny bo lekarze podejrzawali toksoplazmoze(wykryto u mnie przeciwciala i wpadli w panike) ,cale szczescie ze tam trfilismy pani profesor ktora nas przyjela od pierwszej chwili podniosla nas na duchu toksoplazmoze wykluczyla jeszcze nie robiac badan tylko na podstawie tych ktore do nich dotarly i zaczela nam opowiadac ze czlowiek wykorzystuje tak niewielka czesc swojego mozgu ze czesto nawet duze wodoglowie nie musi narobic szkod.opowiadala o pewnym geniuszu z angli ktoremu kolega naukowiec zrobil badania mozgu i okazalo sie ze ma straszne wodoglowie ,warstwe mozgu mial cienka jak papier i nawet o tym nie wiedzial.to ona oddala nam dziecko po tygodniu do domku odstawiwszy mu wszytkie nie potrzebne leki.oczywiscie nie kazdy moze byc geniuszem i trzeba dziecku pomoc rehabilitacja zeby zmusic mozg do pracy i wymusic w razie uszkodzenia jego czesci aby inne czesci przejely funkcje tych uszkodzonych.pozdrawiam
 
reklama
Dzieki.a co do mojego neurologa to i ona nawet powiedziala bym nie chodzila do neurochirurgow w Bialymstoku bo tylko nerwy sobie zszarpie .narazie ufam jej bo nawet jak zapytałam sie czy moze ma jakiegos wmiaare normalnego to powiedziala ze w warszawie i mam nadzieje ze da nam skierowanie tam .a jak sie miewa twoja malenka wszystko ok .Nie wiem jak ty ale ja jakos ciezko to znosze .srasznie duzo naczytalam sie o wodoglowiu co moze spowodowac zreszta mialam sasiada z wodoglowiem i calkiem rozwiniety nie byl i mlodo umarl bo majac 40lat

Niczym się nie martw. To co widziałas u sąsiada teraz raczej nie zobaczysz. Kiedy Twój sąsiad się rodził nie było zastawek i wtedy wodogłowie było faktycznie groźne, uszkodzony mózg, duza głowa, czasem roślinka. Dziś są zastawki i wszczepia je się niemal odrazu. Jak jest zastawka po wodogłowiu nie ma śladu. Owszem, Zuzia się wolniej rozwija, np dopiero od niedawna sama siada, próbuje wstawać, nie raczkuje, ale to nie jest spowodowane tylko wodogłowiem ale z racji wcześniactwa miała sporo róznych schorzeń m.in. wzmożone napięcie prawej strony i to wszystko składa sie na jej opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Ale na pewno z czasem dogoni rówieśników. Jak byś teraz zobaczyła Zuzie w ogóle byś nie powiedziała ze ma wodogłowie. Oczywiście jest cały czas rehabilitowana.
 
Do góry