reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wojtuś 25tydz. 03.01.2011

Aga, z tego co czytałam to ty masz pojęcie na temat pielęgniarstwa? Włos się jeży na głowie jak się czyta o służbie zdrowia w UK! Rób co uważasz za słuszne i bardzo dobrze, że sama wiesz lepiej niż leniwe pielęgniarki, na które trafiłaś i niedouczeni lekarze. Aż nie chcę myśleć, co się dzieje jak matka takiego dziecka jest zupełnie zielona i nie zareaguje w porę...
Życzę siły i wytrwałości. Jak Wojtuś?
 
reklama
Aga, a jak z przełykaniem i ssaniem u małego? Odruchy sa ok?
Bo jesli byłby problem z łykaniem i koordynacją ssanie-łykanie-oddychanie (w czasie jedzenia ofkors), to daj znać
Dobrze, że panujesz nad tym
Ja w szpit sciemniłam lekarzom np ze mamy w rodzinie muko. Od razu wzięli sie za dokładna diagnostyke młodego

(odpokutuje kiedyś za to;-))
 
Szczerze powiem, że osoby, które nie bardzo mają pojęcie co personel wyrabia to są chyba połowę zdrowsze od takich co nieco pojęcia mają. Ale nie o to chodzi. I to swoją drogą jest tragedia, że personel robi co robi :/
Pracowałam na internie, a i nawet na intensywnej terapii, 2 miesiące tylko ale nabardziej mi to odpowiadało. Miałam propozycję pracy w Katowicach na intensywnej dla wcześniaków (czy też urodzonych o czasie ale z problemami) bądź patologii noworodka ale wtedy odmówiłam, nie byłam gotowa emocjonalnie na takie wyzwania.
Wojtuś pierś ssie ładnie, połyka i oddycha, nawet ta koordynacja jest w miarę ale wiadomo - męczy się po jakimś czasie. Butelką tak się krztusił, że dałam se siana póki co (próbowalismy raz), a strzykawką też pomalutku próbuję, strasznie powoli to idzie i muszę go dość pionowo trzymać i bardzo uważać ale jakoś musi nauczyć się jeść.
Tutaj szczepienia dają wg kalendarza jak dziecko nie ma infekcji i przyznam, że sama nie wiem co lepsze, dawać czy nie, bo wszystko ma swoje plusy i minusy albo tz.plusy ujemne ;) U nas do tej pory (2razy) po szczepieniach wszystko było ok.
Pielęgniarka dzisiaj nie wiedziała co to jest Synagis...
 
Dobrze,że tak jesteś zoorientowana ze wszystkim i pilnujesz..a personel to cóż taka nasza rzeczywistość,są ludzie i ludziska...trzymaj się i zdrówka dla dzielnego Wojtusia...
 
Szkoda ze malego tak traktuja, Mnie tez denerwowalo kiedy przychodzilam do malej i co zmiana pielegniarki to zmiana podejscia do dziecka ,do sposobu karmienia,Karm piersia ,nie karm ,za pozno bo mala juz nakarmiona butla. itd.Trzymam za was kciuki,niedajcie sie.
 
Wczoraj Wojtuś zjadł 15ml z butli, wow :) potem oczywiście się zmęczył ale ani razu się nie zakrztusił :)
Dzisiaj miał gazometrię praktycznie między 5 a 6 godziną bez cepapu i była bardzo ładna, ale się ucieszyłam :) bo czasem te jego płucka to tak ciężko pracują, że żal patrzeć :( ale nie cały czas na szczęście.
Hemoglobina cienutka, 8. Mam nadzieję, że zacznie rosnąć wkrótce.
 
reklama
Dzięki, Dziewczyny :)
A dzisiaj Wojtuś zjadł 30ml z buteli, szok, trwało to około pół godziny i zakrztusił się tylko dwa razy, ale jestem z niego dumna.
Potem był już zmęczony ale saturacja i serce nie leciały. Jejku, jaka byłam dzisiaj szczęśliwa, że to kolejny maleńki kroczek.
Ale tak mi Go szkoda było, jak się męczył przy jedzeniu :(
Teraz z Wojtusiem jest ta wstrętna piguła co na początku, mąż pojechał pilnować czy na czas cepap podpięła i czy aby nie chciała na tego trupa zepsutego zamienić.
Bo wiecie co? Oczy mi przez weekend wylazły normalnie z orbit! Na oddziale zwanym "special care" dwie pielęgniarki pod rząd będące z Wojtusiem nie umiały w ogóle ustawić i podpiąć jego cepapu!!! I chyba myśłały, że pójdę do domu a ja je wzięłam na przeczekanie to w końcu poprosiły o pomoc taką inną pielęgniarkę, myślałam, że zdechnę, słowo daję.
Dowiedziały się od pielęgniarek z poprzedniego szpiatala, że ja piguła jestem, dodały, że z intensywnej terapii, wielce zdziwione były. (chyba celowo tak powiedziały,bo wiedzą, że na IT to niedługo byłam ale może wiedzą, że wtedy bardziej będą się miały na baczności, nie wiem, zresztą nie powinno im to robić różnicy czyje dziecko pielęgnują wstrętne babsztyle)
Ciekawe co za rewelacje mąż mi przywiezie...
 
Do góry