reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wojtuś 25tydz. 03.01.2011

Mój synek też długo i stopniowo schodził z cpap było podobnie jak u Wojtka po kilka godzin bez aż udało całkowicie się go pozbyć i to nagle którejś nocy dał radę i więcej nie wrócił na in fan flow a wisiał na nim sporo.następnie dostawał tylko tlen do inkubatora też długo i poniżej 23% nie chciał zejść niby to nie wiele a jednak potrzebował przez cały ten czas by łw inkubatorze.Ostatecznie rozstał się z tlenem po serii sterydów które zadziałały błyskawicznie bo w drugiej dobie od podania był już w łóżeczku bez tlenu a po 10 dniach od podania wyszliśmy do domu.W ostatnim tygodniu nauczył się jeść butelką u nas fizjoterapeutki uczyły Jasia jeść a następnie uczyły mnie jak to robić tu nie było problemów bo mały pięknie jadł nie krztusił się i nie miał spadków saturacji podczas jedzenia.Mały ma dysplazję na oddział 2 razy dziennie przychodziła rehabilitantka i robiła ćwiczenia oddechowe kinezoterapię pilnowała właściwego układania dzieci itp.Opieka w Warszawie gdzie leżał mój synek jest bardzo dobra,najlepszy sprzęt,leki,lekarze,siostry nie mogę powiedzieć nic złego a raczej wyrazić uznanie dla szpitala na karowej.Synagis też dostajemy.
 
reklama
U nas sterydy były podawane kiedy Wojtuś miał próbować schodzić z respi na cepap, udało się wtedy.

A ta wstrętna piguła Neti nadal nie umie ustawiać ani podpinać cepapu, zgroza, mój mąż jej musiał pomagać, no szkoda słów, wiedziałam, że któreś z nas musi tam być żeby jej pilnować.
Dzwoniłam dzisiaj do poprzedniego szpitala, trójka z dzieci, która była jeszcze mniej "dobra" niż Wojtek obecnie jest bez cepapu i już mogą myśleć o domu... (Hannah, Grace, Kemi) I owszem byłam wredna ale poopowiadałam jaka tu kicha. I jak na imię ma ta piguła co źle o nich mówiła. A co wrr.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny ja juz załozyłam wątek,ale gdybyście nie zauważyły,to proszę o radę,jestem na skraju wytrzymania. Moja Karolinka urodziła się w 25tc..Na razie nie ma poważniejszych problemów(jest pod respiratorem,niedomknięty przewód Botalla,karmiona dożylnie,brak wylewów,prawdopodobnie retinopatia) I nic więcej nie wiem...Stan jest stabilny!!! Czy się pogorszy??? Co jej może grozić? Ja już nie mam siły na to wszystko,tak strasznie sie o nią boję,czekaliśmy z Mężem ponad trzy lata na tą małą osóbkę i nie wyobrażam sobie,że coś mogło by się jej pogorszyć!!!
 
Matko co za personel przecież to jakiś absurd dobrze że wszystkiego pilnujecie.Mój synek pierwszy kurs sterydów dostał jeszcze na oitn aby zejść z respi a drugi już na patologi aby zejść z tlenu bo długo na nim był i nie chciał sam oddychać.
 
Wojtuś się dzisiaj do mnie uśmiechnął :) :)
Wydawało mi się już od jakiegoś czasu, że się uśmiecha, mąż mówił, że to nieświadome (ci faceci ;) ) a dzisiaj jestem pewna, że jak mówiłam do niego i on patrzył na mnie to świadomie się uśmiechnął. Jejku, prawie się popłakałam z radości :)
Mały je z buti, jestem spokojniejsza jak widzę ile zjadł i ile faktycznie trzeba mu dodać przez sondę. I pomalutku pomaleńku idziemy do przodu, to są tak malutkie kroczki ale zawsze :)
A piguły, cóż, nawet takie bardziej pozbierane przyprawiają mnie czasem o ból głowy. No bo kurczę jak można powiedzieć, że ona wcześniej nie wiedziała, że dziecko ma katar skoro ja go słyszę od progu? Wyciągnęłam patyczkiem co się dało, zakropiłam solą fizjologiczną i poprosiłam, żeby pod ciśnieniem wyciągnęła faje. I wyciągnęła i wielce zaskoczona, szkoda mówić. Małemu od razu było lepiej. Cepap obecnie: 3 godziny w, i 8 bez. Tylko żeby tego tlenu tyle nie waliły :/
Zmęczona jestem maxymalnie, psychicznie najbardziej. Mam już dość tego szpitala i tego użerania. Naprawdę chcę już do domu Wojtusia. To już ponad trzy miesiące...

jem:)


Uploaded with ImageShack.us
http://img684.imageshack.us/img684/5149/p10004351.jpg
 
Ostatnia edycja:
Smacznego Kruszynko.
Aguś będzie dobrze i niedługo Twój mały mężczyzna będzie spał we własnym łóżeczku.A na piguły trzeba brać poprawkę,czasami zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadały,a czasami to....szkoda gadać!

Gorąco pozdrawiam
 
Dzisiaj Wojtuś miał badane oczka. Prawe całkiem zdrowe a w lewym retinopatia drugiego stopnia, martwię się. A po południu będą wyniki krwi. Zobaczymy jak tam jego hemoglobina. Martwi mnie to oczko :(
 
Nie ma co sie martwic na zapas.Retinopatia II st to nie jest zle.Nam mówili że III,IV st to jest powód do niepokoju.Mój Szymon tez miał retinopatie IIst,przy ostatnim badaniu stwierdzili,ze jest troche lepiej,ze retinopatia chyba sie wycofuje pomału,a pózniej juz niestety nie zbadali mu oczek,bo wg nich nie było takiej potrzeby.Mnie czasmi przeraża ich podejscie tutaj,nam lekarz powiedział jak wychodzilismy ze szpitala,ze Szymek nie bedzie miał juz żadnych badań,a mamy sie do niego zgłosic dopiero jak zauwazymy u małego jakies problemy,np że ma zeza:no: Najwazniejsze zeby sprawdzali mu oczka regularnie dopóki retinopatia nie cofnie sie całkowicie,bo tak na pewno sie stanie:tak:;-)
 
dużo zdrówka dla WOJTUSIA i dużo siły dla ciebie. Tak naprawde kochana to macie najgorsze juz zasobą teraz z dnia na dzień będzie coraz lepiej a za swoją siłe i wiare w swojego synka dostajesz najpiękniejszy prezent -jego pierwszy uśmiech .
 
reklama
A wiecie, Wojtuś się rozCePAPował sam :D w niedzielę po południu, tylko nie pisałam wcześniej... A on tak walczył z cepapem, że nie dało rady i odłączyli go po godzinie, w nocy już nie podłączyli choć maszyna stała aż do dziś, a dziś wyjechała :D:D:D
I tak mnie zaskakuje ten Maluch :) na low flow tlenu między 0.2 a 0.12...
Dziś na obchodzie po raz pierwszy wspomniano o wyjściu do domu! Przed nami jeszcze usunięcie sondy z noska i odstawienie reszty lekartsw (niewielu), a sonda jest tylko do uzupełnienia tego co nie zje a zjada ponad połowę a czasem wszystko z butelki :)
Teraz mi się będzie dłużyć...ale dałam radę prawie 3 i pół miesiąca to i dam teraz, jak już widać światełko w tunelu :)
 
Do góry