reklama
Kamea
Fanka BB :)
No i bardzo dobrze:-) Wojtuś to dzielny chłopak, jeszcze wszystkim pokaże
Czekamy na kolejne, oczywiście dobre wiadomości


Dziś pierwsze szczepienie w przychodni zaliczyliśmy, poprzednie były jeszcze w szpitalu. Wojtuś tak płakał 
Health Visitor była rano.
Mamy problem z kupką, Wojtuś nie umie wypchnąć, poza tym ok. Wmusiłam dziś w niego wodę (sugestia HV) pomieszaną z zaparzonym rumiankiem (moja inwencja), właściwie taka gotowana woda zabarwiona rumiankiem. Bąki mu szły jak nie wiem, może to pomoże w końcu. Ale żeby był szczęśliwy z powodu smaku rumianku to nie powiem.

Uploaded with ImageShack.us
Health Visitor była rano.
Mamy problem z kupką, Wojtuś nie umie wypchnąć, poza tym ok. Wmusiłam dziś w niego wodę (sugestia HV) pomieszaną z zaparzonym rumiankiem (moja inwencja), właściwie taka gotowana woda zabarwiona rumiankiem. Bąki mu szły jak nie wiem, może to pomoże w końcu. Ale żeby był szczęśliwy z powodu smaku rumianku to nie powiem.

Uploaded with ImageShack.us
mamaWojtusia
Zaangażowana w BB
Aga jak mój drugi wcześniaczek Wiktor miał problemy z kupką to zamiast rumianku dawałam mu wodę zabarwioną dziurawcem (na 100 ml wody pół łyżeczki zaparzonego dziurawca) i mu pomagało. Z kupa mieliśmy u małego duże problemy bo miał zaparcia i też nie umiał jej wypchnąć :-), pomagaliśmy mu wcześniej czopkami z gliceryny, w ostateczności lewatywa a odkąd dostał parę razy dziurawca to problemy się skończyły.
amethys
mother of five
Witam 
Przeczytałam Twoja i Wojtusia historie... jesteś bardzo dzielna mamą
Po przeczytaniu doszłam do wniosku ze my trafilismy na bardzo dobry szpital.... zasada jest taka ze stopniowo aby nie meczyc dziecka odstawia sie go od wspomagania tlenowego ... tak tez było z Jeremkiem... pozatym pielegniarka zawsze gotowa udzielic informacji i pomóc... kangurujemy sie codziennie jak tylko długo da sie ..... Jeremek po porodzie miał robiony scan główki i nic nie wykazało wiec nie ma wskazan do dalszego monitorowania... o okuliste pytałam i powiedzieli ze jeszcze jest za mały ale napewno bedzie miał robione kontrole.......
powiem Ci szczerze ze nie wiem o o mam pytac .... moze mi podpowiesz...
Mikołaj w zeszłym roku urodził sie w 33 tygodniu ciązy ale był silnym chłopcem ...szybko zaczoł ssac piers i po 10 dniach bylismy w domu... teraz nie widac po nim ze był wczesniakiem ... zaczoł chodzic dwa dni przed swoimi pierwszymi urodzinami .... nie wiem jak to bedzie z Jeremim .... próbuje przystawiac go do piersi ale poliże moze possie trzy razy i zasypia....
Powiem Ci ze jestem zmeczona i jak sciagam pokarm w nocy to sobie popłacze ze to zycie jest takie ciezkie......ze moje dziecko jest zamiast w kołysce która czeka jest w obcym miejscu...
Pokrzepiła mnie Twoja historia .... Jeremek jest duzy i silny ... dzieki Bogu nie ma zadnej infekcji.... Nie wiem czy psychicznie dałabym rade przejsc przez taki strach jak Ty....
Pisz o swoim synku.... jest bardzo dzielnym chłopcem
Pozdrawiam serdecznie z Essex
Przeczytałam Twoja i Wojtusia historie... jesteś bardzo dzielna mamą
Po przeczytaniu doszłam do wniosku ze my trafilismy na bardzo dobry szpital.... zasada jest taka ze stopniowo aby nie meczyc dziecka odstawia sie go od wspomagania tlenowego ... tak tez było z Jeremkiem... pozatym pielegniarka zawsze gotowa udzielic informacji i pomóc... kangurujemy sie codziennie jak tylko długo da sie ..... Jeremek po porodzie miał robiony scan główki i nic nie wykazało wiec nie ma wskazan do dalszego monitorowania... o okuliste pytałam i powiedzieli ze jeszcze jest za mały ale napewno bedzie miał robione kontrole.......
powiem Ci szczerze ze nie wiem o o mam pytac .... moze mi podpowiesz...
Mikołaj w zeszłym roku urodził sie w 33 tygodniu ciązy ale był silnym chłopcem ...szybko zaczoł ssac piers i po 10 dniach bylismy w domu... teraz nie widac po nim ze był wczesniakiem ... zaczoł chodzic dwa dni przed swoimi pierwszymi urodzinami .... nie wiem jak to bedzie z Jeremim .... próbuje przystawiac go do piersi ale poliże moze possie trzy razy i zasypia....
Powiem Ci ze jestem zmeczona i jak sciagam pokarm w nocy to sobie popłacze ze to zycie jest takie ciezkie......ze moje dziecko jest zamiast w kołysce która czeka jest w obcym miejscu...
Pokrzepiła mnie Twoja historia .... Jeremek jest duzy i silny ... dzieki Bogu nie ma zadnej infekcji.... Nie wiem czy psychicznie dałabym rade przejsc przez taki strach jak Ty....
Pisz o swoim synku.... jest bardzo dzielnym chłopcem
Pozdrawiam serdecznie z Essex
Hej,
dziękuję za ciepłe słowa
amethys, tak się zastanawiam o co mogłabyś pytać lekarzy. Jeśli zapewniają, że kontrola oczek będzie, to pilnuj, żeby faktycznie się odbyła. Wtedy możesz zapytać, który stopień retinopatii się rozwinął, oczywiście życzę Wam, żeby ominęło Was szerokim łukiem. Co do skanu główki, to bardzo fajnie, że wylewów nie było. Sama nie wiem, czy kolejny skan warto byłoby zrobić dla pewności, właściwie o to też możesz zapytać. O rehabilitację pytaj, to ważne, żeby ktoś obejrzał Małego pod tym kątem. Ja trułam im o to, bo średnio chcieli i wyprosiłam wizytę u rehabilitantki. Wiele nie zaleciła ale zawsze coś podpowiedziała (mamy to szczęście, że Wojtuś naprawdę bardzo dobrze sobie radzi). Co do karmienia to spokojnie, daj mu czas, próbuj zawsze kiedy możesz ale też nic na siłę. Zobaczysz, w końcu nauczy się jeść, albo z piersi albo z butelki (to naprawdę nie koniec świata a mówi ci to entuzjastka karmienia piersią), cierpliwości
wiem, że łatwo mi się mówi ale musisz dać mu czas a sama się nie denerwować. A pokarm ściągaj póki możesz, zawsze się przyda
I powiem Ci, że jak teraz patrzę wstecz to trudno mi uwierzyć, że dałam radę ale nie ukrywam, byłam mi bardzo, bardzo, bardzo ciężko. Ja to dosłownie przetrwałam, z godziny na godzinę wtedy.
My dziś odwiedziliśmy nasz pierwszy szpital, ale były emocje, oczywiście płakałam a trafiliśmy na TAKĄ zmianę, wymarzoną, były pielęgniarki, które opiekowały się Wojtusiem na początku, w krytycznym czasie, wiecie, wspaniale było
i lekarka, która przy porodzie była i ach, wspaniałe osoby, naprawdę, warto było cały dzień poświęcić na odwiedziny. Zawieźliśmy kosz słodyczy i zrobiłam pamiątkową tablicę ze zdjęciami Wojtusia od urodzenia do dnia obecnego. Zrobiłam to przede wszystkim dla innych rodziców, bo pamiętam, jak historie innych dzieciaczków wywieszone na tablicy dawały mi nadzieję.
Tamten oddział na pewno jeszcze będziemy odwiedzać i wysyłać kolejne aktualne zdjęcia.
A Wojtuś spał w aucie ale jak stawaliśmy to smęcił, syn mój nieodrodny, wszystkie moje dzieci tak miały

Uploaded with ImageShack.us
dziękuję za ciepłe słowa
amethys, tak się zastanawiam o co mogłabyś pytać lekarzy. Jeśli zapewniają, że kontrola oczek będzie, to pilnuj, żeby faktycznie się odbyła. Wtedy możesz zapytać, który stopień retinopatii się rozwinął, oczywiście życzę Wam, żeby ominęło Was szerokim łukiem. Co do skanu główki, to bardzo fajnie, że wylewów nie było. Sama nie wiem, czy kolejny skan warto byłoby zrobić dla pewności, właściwie o to też możesz zapytać. O rehabilitację pytaj, to ważne, żeby ktoś obejrzał Małego pod tym kątem. Ja trułam im o to, bo średnio chcieli i wyprosiłam wizytę u rehabilitantki. Wiele nie zaleciła ale zawsze coś podpowiedziała (mamy to szczęście, że Wojtuś naprawdę bardzo dobrze sobie radzi). Co do karmienia to spokojnie, daj mu czas, próbuj zawsze kiedy możesz ale też nic na siłę. Zobaczysz, w końcu nauczy się jeść, albo z piersi albo z butelki (to naprawdę nie koniec świata a mówi ci to entuzjastka karmienia piersią), cierpliwości
I powiem Ci, że jak teraz patrzę wstecz to trudno mi uwierzyć, że dałam radę ale nie ukrywam, byłam mi bardzo, bardzo, bardzo ciężko. Ja to dosłownie przetrwałam, z godziny na godzinę wtedy.
My dziś odwiedziliśmy nasz pierwszy szpital, ale były emocje, oczywiście płakałam a trafiliśmy na TAKĄ zmianę, wymarzoną, były pielęgniarki, które opiekowały się Wojtusiem na początku, w krytycznym czasie, wiecie, wspaniale było
Tamten oddział na pewno jeszcze będziemy odwiedzać i wysyłać kolejne aktualne zdjęcia.
A Wojtuś spał w aucie ale jak stawaliśmy to smęcił, syn mój nieodrodny, wszystkie moje dzieci tak miały

Uploaded with ImageShack.us
amethys
mother of five
Dziekuje za cenne informacje ... na pewno dopilnujemy i wymęczymy konsultacje....
Przypomniało mi sie ze mój Mikołaj tez wczesniak ale z 33 tygodnia miał problemy z kupka .... dostawał do tego jeszcze żelazo wiec miał zaparcia i Polska pani doktor z Londynu gdzie w koncu pojechalismy na wizyte poradziła nam sok z marchewki..... Wyciskałam ten sok z marchewek organic ( tarłam na tarce przeciskałam przez gaze )na poczatku dostawał codziennie po 10, 20 ml w miare jak rósł dostawał wiecej i u nas zadziałało no i oczywiscie duzo przepajałam woda ale to juz wiesz
Pozdrawiam serdecznie a o postepach Jeremiego napisze juz u siebie aby Ci nie zaśmiecać wątku 
Przypomniało mi sie ze mój Mikołaj tez wczesniak ale z 33 tygodnia miał problemy z kupka .... dostawał do tego jeszcze żelazo wiec miał zaparcia i Polska pani doktor z Londynu gdzie w koncu pojechalismy na wizyte poradziła nam sok z marchewki..... Wyciskałam ten sok z marchewek organic ( tarłam na tarce przeciskałam przez gaze )na poczatku dostawał codziennie po 10, 20 ml w miare jak rósł dostawał wiecej i u nas zadziałało no i oczywiscie duzo przepajałam woda ale to juz wiesz
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 186
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: