reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wpadka po ciąży

Opinie sa rozne, ale najwieksze prawdopodobienstwo zajscia w ciaze jest podobno pierwsze 6 miesiecy po porodzie... Natomiast mi polozne powiedzialy, ze jesli karmilabym piersia w 100 %, to jest male prawdopodobienstwo zajscia w ciaze, bo to podobno jest stosowane jako metoda antykoncepcji... Ale wyjatki sie zdarzaja...
 
reklama
Karmienie piersia nie chroni przed ciaza. Ile dzieci sie urodzilo z tego powodu, ze mama myslala, ze jak karmi to nie "wpadnie" to szok, ja sama mam z 5 znajomych, ktore maja dzieci rok po roku!

U nas było planowane, żeby nie było ;-)
Ale racja - dużo kobiet myśli, że jak karmi to dziecka nie będzie. Nawet moja mama mi tak mówiła. Niestety, albo i stety każda kobieta jest inna i jedne są w tym czasie płodne a inne nie.
 
właśnie od jakiegos czasu mam śluz, co moze oznacza ze jestem juz płodna?

mały je z butelki moje mleko odciagniete, wiec kwestia złego smoczka odpada:/
naprawde sie martwie, bo nie jestem gotowa psychicznie na drugie dziecko i jesli w ogole bym sie zdecydowała na kolejna ciaze to w dalszej przyszłosci.

moze jest jakas mama, która podczas karmienia piersia przyjeła tabletki ,,po", bo z tego co wiem to opinie sa rozne- jedni mowia ze moznaprzyjac inni, ze nie?
 
Natomiast mi polozne powiedzialy, ze jesli karmilabym piersia w 100 %, to jest male prawdopodobienstwo zajscia w ciaze, bo to podobno jest stosowane jako metoda antykoncepcji...
:-D:-D:-D:-D - położne kit wciskają, żeby robotę mieć...

właśnie od jakiegos czasu mam śluz, co moze oznacza ze jestem juz płodna?

moze jest jakas mama, która podczas karmienia piersia przyjeła tabletki ,,po", bo z tego co wiem to opinie sa rozne- jedni mowia ze moznaprzyjac inni, ze nie?
Jeśli śluz jest rozciągliwy to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że jest to okres płodny.
Z tabletkami nie ryzykowałabym jednak podczas karmienia, bo to jednak jest końska dawka i na pewno oddziałuje na dziecko - może nie przekonasz się o tym teraz ale może za kilka lat.
 
niedawno wróciłam od lekarza. przepisał mi escapelle- 1 tabletke.
powiedział, że moge karmić,bo sa to hormony z tej samej grupy co hormony znajdujace sie w cerazzette. polknelam przed chwila ta tabletke,mimo wszystko mam jednak obawy czy dobrze zrobiłam. połknełam tak jak jest zalecane po karmieniu. w nocy i nad ranem nasciagałam mleka dla synka okolo 300 ml i dopoki nie wypije calego tego mleczka postaram sie go nie karmic piersia, lekarz powiedzial ze najwazniejsze zeby nie karmic pierwsze 3h po przyjeciu tabletki wiec mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

moze jednak jest jakas mama ktora tez przyjeła tabletki "po" karmiac piersią? i czy wszystko było ok?
 
Wiesz Gosiu,

Ja uważam, że seks jest dla ludzi w pełni odpowiedzialnych, a każde współżycie niesie ze sobą możliwośc poczęcia. Jeśli nie jesteś gotowa na ewentualną ciążę - nie współżyj. Ja też odkładam poczęcie, ale jeśli dziecko będzie - to oczywiście, że go przyjmę.
Podejrzewam, że nie wiesz jak działają tabletki po. A szkoda ... Ja kiedyś też nie wiedziałam.
 
no jak??? tabletki "po" to tabletki wczesnoporonne, zwij jak chcesz.

Czy ma działanie wczesnoporonne?

Według medycznej definicji - nie, jednak dla wielu osób stwarza etyczny dylemat. Leki stosowane jako antykoncepcja "po stosunku" działają w ten sposób, że zmieniają charakter śluzu w drogach rodnych (m.in. zagęszczają go, utrudniając plemnikom przemieszczanie się), strukturę błony śluzowej macicy oraz perystaltykę jajowodu. Jeśli do stosunku doszło przed owulacją, w porę przyjęty lek utrudni plemnikom dotarcie do komórki jajowej i zmniejszy szansę na zapłodnienie. Jeśli lek zostanie przyjęty w momencie, gdy do zapłodnienia już doszło, utrudni zapłodnionej komórce zagnieżdżenie się w macicy. W świetle medycyny to drugie działanie nie jest działaniem wczesnoporonnym. Za poronienie uważa się bowiem usunięcie z macicy zagnieżdżonej komórki jajowej. Tu zaś do zagnieżdżenia nie dochodzi. Jednak pojawia się problem natury etycznej: co jest początkiem życia i ciąży - zapłodnienie czy też dopiero zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki w macicy. Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć i postępować zgodnie z własnym sumieniem.
 
Ostatnia edycja:
Wiesz Gosiu,

Ja uważam, że seks jest dla ludzi w pełni odpowiedzialnych, a każde współżycie niesie ze sobą możliwośc poczęcia. Jeśli nie jesteś gotowa na ewentualną ciążę - nie współżyj. Ja też odkładam poczęcie, ale jeśli dziecko będzie - to oczywiście, że go przyjmę.
Podejrzewam, że nie wiesz jak działają tabletki po. A szkoda ... Ja kiedyś też nie wiedziałam.

O losie!!



Tabletka tzw "po" nie jest tabletka wczesnoporonna! Dlaczego???? Bo trzeba ja przyjac jak najszybciej od "zdarzenia"!! a dlaczego jak najszybciej??? zeby nie dopuscic do zaplodnienia! to tyle

 
Ostatnia edycja:
reklama
no jak??? tabletki "po" to tabletki wczesnoporonne, zwij jak chcesz.

Czy ma działanie wczesnoporonne?

Według medycznej definicji - nie, jednak dla wielu osób stwarza etyczny dylemat. Leki stosowane jako antykoncepcja "po stosunku" działają w ten sposób, że zmieniają charakter śluzu w drogach rodnych (m.in. zagęszczają go, utrudniając plemnikom przemieszczanie się), strukturę błony śluzowej macicy oraz perystaltykę jajowodu. Jeśli do stosunku doszło przed owulacją, w porę przyjęty lek utrudni plemnikom dotarcie do komórki jajowej i zmniejszy szansę na zapłodnienie. Jeśli lek zostanie przyjęty w momencie, gdy do zapłodnienia już doszło, utrudni zapłodnionej komórce zagnieżdżenie się w macicy. W świetle medycyny to drugie działanie nie jest działaniem wczesnoporonnym. Za poronienie uważa się bowiem usunięcie z macicy zagnieżdżonej komórki jajowej. Tu zaś do zagnieżdżenia nie dochodzi. Jednak pojawia się problem natury etycznej: co jest początkiem życia i ciąży - zapłodnienie czy też dopiero zagnieżdżenie się zapłodnionej komórki w macicy. Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć i postępować zgodnie z własnym sumieniem.
Ależ bardzo podobne działanie mają normalne pigułki :sorry2: jeśli dojdzie już do uwolnienia jajeczka (pigułki hamują ich wytwarzanie i uwalnianie) to tabletki za pomocą odpowiedniego poziomu poszczególnych hormonów nie pozwalają plemnikom zapłodnić go a jeśli nawet do tego dojdzie to nie pozwalają zagnieździć się zapłodnionej komórce..
Pigułka "po" jest odpowiednikiem normalnych pigułek tylko ona działa jednorazowo więc i ze zwiększoną siłą :sorry2: a co za tym idzie poziom hormonów w niej jest adekwatnie większy.. To tak jak ktoś już na wątku o depoproverze napisał że można albo na raz zjeść wagon cebuli albo codziennie łykać jedną witaminę C- efekt dokładnie taki sam.. :cool2:
 
Do góry