reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Ja Michasiowi i tak musze ugotowac bo wraca glodny z przedszkola wiec wkladam dwa kawalki piersi i mam dla Jaska. Wiec i tak i tak musze. Ale moje drogie od jutra do roboty i ta dzialka spadnie na nianie a na weekendy zamrozone porce w zamrazalce. Czyz nie cudownie??
 
reklama
mi ostatnio lekarka powiedziała żeby spróbować dawać bardziej dorosłe zupki - tylko mniej doprawione - bo możliwe, że Ola to ten typ co nie lubi takich mdłych posiłków :sorry: w każdym bądź razie spróbuję zrobić coś innego niż dotychczas :tak:
no właśnie moja miała taki etap, że nie chciała jeść obiadów, jak zaczęłam dawać jej te bardziej "dorosłe" to wcina aż miło
 
Ja mam zamiar wprowadzić nową metode odżywiania...Tzn nową dla nas...Bede małemu podawać słoiczki...Ale taki słoik 220 jest dla niego za mały więc dogotuje mu zawsze warzywek i wtedy wychodzi taka porcja akurat na niego...Musze mu rozszerzyć diete o nowe składniki a mi sie tak chce gotować przez te choroby że nawet nie pytajcie...No i myśle że tak przez jakiś czas pociągniemy...A potem zaczynam normalne obiady gotować i mały będzie jadł mniej więcej to co my ale oczywiście rozsądnie i nie przyprawione tak mocno...
 
ja też zaczęłam Blani gotować. Młoda wcina aż miło. Blenderem rozdrabniam ale już nie na papkę i ładnie sobie radzi z drobnymi kawałeczkami.
Ale przed każdym posiłkiem dostaje parę łyków cycusia.
Dzisiaj pożarła swoją zupkę i od nas żebrała rybkę parę kęsów dostała.
 
ja mojemu maluchowi poki co daje słoiczki i to czesto juz te starsze.. bardzo lubi spagetii i lazanie...czasami gdy zupka jest za sucha to dodaje drugi słoik z papeczka i mieszam i wtedy wcina az ta lala...

dzis byłam w pracy az do 15tej i młody prawie nic nie jadł cały dzień.. i nie spał.. jak wróciłam to cyculek, ziemniaki dziadkowe i całe spageti (ktorego mojej mamie nie ruszył) az bidulek zasnął po ostaniej łyzeczce w foteliku..:confused2:
 
A ja ostatnio w sobotę jadłam rosół z makaronem i Mati się tak gapił i oblizywał :-p, że mu 1 łyżeczkę dałam :-D i se jadłam dalej - no to on w ryk :sorry::wściekła/y::eek:, że mu już nie daję a sama jem, więc mu wzięłam pokroiłam drobno makaron (bo długi, źle by się dawało), zalałam rosołkiem i podałam. Zjadł wszystko:-). No to na drugi dzień włożyłam jeszcze mięsko, marchew i pietruszkę, zmiksowałam blenderem, co by się z tym makaronem nie babrać (potem zacznę kupować gwiazdki) i zjadł wszystko. Żadnych problemów z brzuszkiem nie było. Na drugi dzień zjadł 200ml buraczkowej, tez z naszego garnka, tylko przed doprawieniem (jemu tylko trochę) i bez fasoli i kapusty, co by wzdęć nie miał. Opędzlował wszystko :shocked2::-D:szok:, pomimo, że akurat chory jest i na antybiotyku, ale na szczęście apetyt dopisuje. Słoiki chyba ze 4 mam, podam jak wybije "czarna godzina" :-p:eek: i nic w chacie nie będzie. Na razie więc ze słoików to tylko deser został do polania kaszki.

No i zastanawiam się nad normalniejszym mlekiem, bo mu dałam raz danie, gdzie w składzie było masło z mleka i nic się nie stało. Tak więc podam jeszcze deser z jogurtem, a potem z twarożkiem i jak się nic nie stanie, to spróbuję z mlekiem :tak:.
 
ja wprowadziłam kuskus - super szybka sprawa i mała jadła aż miło było patrzeć
wszystkie warzywka trę już na małych oczkach (wtedy wielkość do memlania jest odpowiednia, ryż - rozgotowuję, a jak zupka z zielmniakami to zgniatam je widelcem) na koniec dodaję trochę mięska (ale że nie chc mi się gotować normalnego to do gotowej zupki dodaję kurczaka lub indyka z Gerbera homogenizowanego) zauwazyłam że mała woli zupki z dodatkiem koperku i niewielką ilością pietruchy (podobnie jak mama) :-):-):-):-)
Wprowadziłam też płatki jęczmienne błyskawiczne i podobnie jak z kuskusem - jest wszystko ok i wielkość bez konieczności miksowania :tak:
 
reklama
anik - kilka stron wstecz Black podała przepisik na budyń ;-)

a ja dziś zrobiłam zupkę na cielęcince, dałam marchewkę, pietruszkę, cebulkę - ale nie pokrojone tylko jak do rosołu, dodałam kawałek liścia laurowego, ciut soli, liść selera, pora (liście na końcu powyjmowałam), dodałam kilka łyżeczek domowego przecieru pomidorowego i zrobiłam lane kluseczki - a na koniec troszkę bazylii i natki - wyszło coś a'la pomidorowa ;-) mięsko pokroiłam do miseczki, warzywka rozgniotłam widelcem i wlałam zupkę - młoda całkiem nieźle to zjadła :-D zupka była dość wodnista, więc część spływała jej po brodzie - ale z cząstkami warzyw i mięska super sobie radziła :tak: i zjadła kilka łyżeczek - chyba nawet wiecej niż zazwyczaj :-D:-D
 
Do góry