Iza wiadomo ze kranówa odpada tez takiej nieugotowanej nie pijam ale co do gotowania na min to naqbijanie kasy producentom kiedys woda była o wiele gorsza niz teraz a całe pokolenia sie wychowały włacznie z Toba wiec nie dajmy sie zwariowac....
reklama
Iza wiadomo ze kranówa odpada tez takiej nieugotowanej nie pijam ale co do gotowania na min to naqbijanie kasy producentom kiedys woda była o wiele gorsza niz teraz a całe pokolenia sie wychowały włacznie z Toba wiec nie dajmy sie zwariowac....
My do 7 miesiąca byliśmy na mineralnej...a potem przeszliśmy na przegotowaną z kranu;-)
Rondzia
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 060
my tez od poczatku na kranówie. Przeciez surowej sie nie daje.. A "Twoj maluszek" tez dostaje ale artykuly w gazetach traktuje troche z przymrozeniem oka. I chociaz sama tez daje sloiki to nie dziwny zbieg okolicznosci ze pod artykulem o micie ze domowe zupki sa bardziej wartosciowe jest reklama Hippa i Bobovity? Pewnie ze nie zbieg bo wlasnie dlatego gazete dostaje gratis.
Ostatnia edycja:
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Pewnie masz rację Madziu, chociaż ja to akurat zły przykład jestemIza wiadomo ze kranówa odpada tez takiej nieugotowanej nie pijam ale co do gotowania na min to naqbijanie kasy producentom kiedys woda była o wiele gorsza niz teraz a całe pokolenia sie wychowały włacznie z Toba wiec nie dajmy sie zwariowac....





Opowiem wam numer z wczorajszego wieczora:-). Zrobiłam niuni kleik z owoców leśnych na próbę bo ostatnio uznawała tylko mleczko na wieczór. Dałam jej na uspokojenie troszkę mleczka a za chwilę zaczęłam karmić łyżeczką (butlą kleiku nie uznaje, nie zje nawet jak wsypię do mleka tylko łyżeczkę). Mleko wypiła na kleik było NIE. No to na próbę wzięłam kleik na palec i siup Oli do buzi. I co???? 




zaczęła wcinać aż sama się domagała. Wszystko zjadła. I weź tu rozgryź własne dziecko 























ja sie dziwie jak dzieci moga ten kleik ryzowy jesc to jest paskudne.. moim nigdy nie dawałam podaje normalne kaszki a i tak z Nestle nie chcą bo własnie sa bardzo sliskie ryzowo...
Iza zwróc uwagę ze pokoenia wychowane na prostym jedzeniu z miesem raz w tygodniu zyja dłuzej (takie pokolenia naszych babc prababc czy niektórych rodziców) niz obecne.. ja mieszkam koło koscioło a nie ma tyg zeby nie umarł ktos młody....
Teraz jest taka moda na wode mineralna tak jak kiedys na pomidory rakotwórcze... Im wieksze wydziwianie z jedzeniem i kapielami tj srodkami pielegnsacyjnymi tym wiecej alergii - kiedys tego n ie było w takimogromnym stopniu jak teraz... Z racji tego ze pracuje w szkole to mam przegląd dzieciaków i co drugie jak nie alergia to nietolerancja albo astma... jeszcze 10 lat temu gdy byłam poczatkujaca nie było tego tyle jak teraz a mielismy dzieciaków raz tyle...
Iza zwróc uwagę ze pokoenia wychowane na prostym jedzeniu z miesem raz w tygodniu zyja dłuzej (takie pokolenia naszych babc prababc czy niektórych rodziców) niz obecne.. ja mieszkam koło koscioło a nie ma tyg zeby nie umarł ktos młody....
Teraz jest taka moda na wode mineralna tak jak kiedys na pomidory rakotwórcze... Im wieksze wydziwianie z jedzeniem i kapielami tj srodkami pielegnsacyjnymi tym wiecej alergii - kiedys tego n ie było w takimogromnym stopniu jak teraz... Z racji tego ze pracuje w szkole to mam przegląd dzieciaków i co drugie jak nie alergia to nietolerancja albo astma... jeszcze 10 lat temu gdy byłam poczatkujaca nie było tego tyle jak teraz a mielismy dzieciaków raz tyle...
reklama
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Madzia - moim skromnym zdaniem, kiedyś to mięsko nie było tak faszerowane hormonami jak teraz i jedzenie ogólnie zdrowsze było - nie pryskane, dlatego nasze babcie są zdrowsze, a dzieci teraz maja alergię. Kiedyś alergii nie było, bo wszystko było zdrowsze ;-)... Paula dostawała kranówę, jedzenie dość szybko normalne (oczywiście bez przesady), była wychowywana z psem i jest STRASZNĄ alergiczką i astmatyczką
dlatego chciałabym Karolcię zdrowiej wprowadzić w życie (o ile się da) i dlatego jeszcze nie daję jej mięsa ze sklepu nafaszerowanego różnymi rzeczami... no i stąd też ta woda mineralna, przy czym tak jak pisałam, używam jej tylko do picia i kaszek
zobaczę, czy efekt będzie inny niż w przypadku Paulinki... czas pokaże...


Podziel się: